Mamed Khalidov wpadł do Warszawy na Go Active Show 2017. Spotykamy się, by podpisał plakaty do filmu „Moja walka”. Widzę, że jest w lepszym stanie niż rok temu.
Hubert Kęska (Weszlo.com) rozmawia z Mamedem Khalidovem i Sylwestrem Latkowskim.
Kulisy wywiadu dla Weszlo.com Hubert Kęska (Weszlo.com) rozmawia z Mamedem Khalidovem i Sylwestrem Latkowskim.
Generalnie jednak wiedziałem, że muszę zrobić krok w tył. Stwierdziłem, że będę robił film. Każdy zapomina, że zrobiłem kilkanaście dokumentów i bardziej z tego jestem znany niż z pisania książek i bycia dziennikarzem. „Moja walka” miała być moim wyciszeniem, nie chciałem niczego kontrowersyjnego. Postanowiłem pokazać, że poza polityką, aferami, śledztwami istnieje jeszcze inny świat. Jak trafiłem do Mameda, zrozumiałem bardzo szybko, że tak naprawdę nie chcę robić filmu o MMA. Ale o człowieku, o wysiłku, walce z samym sobą.
Tuż przed walką i po niej kamera nie opuszcza ani na chwilę Mameda Khalidowa, dzięki czemu widz poznaje z bliska niedostępny dla niego do tej pory świat. To obraz bez cenzury.
– Układ trójmiejski istnieje, to nie publicystyka, ani figura, która na siłę coś łączy. Był budowany od lat, już za czasów PRL, widać to nawet w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania – mówił w audycji Kulisy Spraw (Polskie Radio 24) Sylwester Latkowski, dziennikarz śledczy.
On nikogo nie udaje, nie stara się być kumplem bohaterów swoich obrazów. Od początku jest człowiekiem z zewnątrz. Zadaje proste, krótkie pytania. Takie, które cisną się na usta każdemu z ludzi ciekawych obcego dla nich świata.
Dejwid feat. Silver "DNA".
Film Sylwestra Latkowskiego "Moja walka. Mamed Khalidov" w kinach od 12 maja.
Twórca filmu „Klatka” , Sylwester Latkowski, powraca mocnym dokumentem „Moja walka. Mamed Khalidov”.
Film w kinach od 12 maja 2017.
Najbliżej rozwikłania długiej historii związków Edwarda Mazura z tajnymi służbami PRL był Sylwester Latkowski. Nie miał dostępu do wszystkich akt, a mimo to w interesującej książce „Zabić Papałę” trafnie zrekonstruował biznesową karierę młodziutkiego Mazura
Kolejne prace i artyści, to wszystko, co zobaczyłem, wywoływało już tylko pusty śmiech. Wychodząc z Zachęty nie byłem nawet rozczarowany, raczej pusty.
Wkrótce znów usłyszymy o kilku głośnych historiach kryminalnych. I nic wspólnego z tym nie będzie miała działalność opozycji, a istniejące „teoretycznie” organa ścigania, które pogrążone są w chaosie. U wielu śledczych widać zmęczenie, zniechęcenie i wybór pozycji – na przeczekanie.
Nominacja Jarosława Szymczyka na komendanta głównego Policji była dla wielu zaskoczeniem, bo wcześniej był na liście do zwolnienia.
Dotarła przesyłka z książką "Lepiej byś tam umarł".