Rekordowe tempo transakcji, w dodatku angażującej cztery podmioty, wskazuje na wysoki poziom determinacji zagranicznych partnerów, zastanawia, czy aby ktoś nie chciał pozbyć się Leszka Czarneckiego z akcjonariatu ubezpieczyciela.
Czy można wziąć udział w defraudacji setek milionów złotych, po czym zachować majątek, mieszkać w Rzymie i mieć apartament przy najbardziej prestiżowej ulicy w stolicy Polski? W garażu mieć maserati, mercedesa i lotusa? Nosić na ręce zegarek za kilkadziesiąt tysięcy, stołować się w najdroższych restauracjach i dalej robić interesy? Okazuje się, że tak.
Świat finansjery wygląda u nas jak drugoligowy klub, słyszę od jednego z uczestników. Niektórzy mają tylko lepsze buty niż zawodnicy z tamtej ligi. Prokuratura chce zakneblować media w sprawie GetBack. W naturalnej empatii, chęci pomocy, zapominamy także o zagrożeniach. Przestępcy z Ukrainy mają gdzieś takie wartości jak wojna z rosyjskim okupantem, dla nich liczy się kasa. I to się nie zmieniło i nie zmieni. Tacy ludzie chcą bezwzględnie wykorzystać wojną.
Chyba rzeczywiście jest tak jak skomentował jeden rozmówców – Talanx i Yasuda „odkleja się” od Leszka Czarneckiego. Najwyraźniej Talanx i Yasuda straciły nadzieję na dalszy zarobek – w zasadzie obecnie tylko Getin Noble Bank jest w stanie dystrybuować produkty bancassurance TU Europa – Idea Banku nie ma, pośredników też - Open Finance, Tax Care i Home Broker padli.
Niestety, powyższa historia dzieci biznesowych Leszka Czarneckiego nie nastraja optymistycznie. W zasadzie prawie żadne z nich nie wyrosło „na ludzi”, zawiedli, a rodzice nie mają z nich pociechy. Czytaj – w długim okresie niemal wszyscy inwestorzy stracili, oczywiście z wyjątkiem LC Corp BV, czyli samego Leszka Czarneckiego.
To dobrze, żeby się wreszcie skończyło hakowanie taśmą rozmowy z szefem NBP, Adamem Glapińskim. Bo taśma Leszka Czarneckiego poza oświadczeniem, że jej nie ma, w co nikt nie wierzy, robi za potwora z Loch Ness. Można powiedzieć, koniec Pijarowski gier: karty na stół i utnijmy spekulacje. I kto z PiS dał zlecenie?
Prezes banku BNP Paribas Polska beztrosko rzuca: „sytuacja frankowa zaskoczyła sektor”. Jak to zaskoczyła? A na co idą te milionowe pensje i wynagrodzenia audytorów, jak nie na to, by opłacać kompetencje, dobre prognozowanie i ocenę ryzyka? Wydaje mi się, że jest różnica między lichwiarzem, właścicielem lombardu a prezesem banku. To banki mają obowiązek diagnozowania potrzeb i możliwości swoich klientów oraz dostosowywania produktów (jednym z nich jest kredyt) do rzeczywistych potrzeb. To po stronie banku jest ograniczenie sytuacji, w których banki wykorzystując braki wiedzy i profesjonalnego doświadczenia klientów oferują produkty, na których tylko one zarabiają.
Kiedyś normą było promowanie się na chorych dzieciach, dzisiaj na pomocy uchodźcom z Ukrainy. Jak się inwigiluje za pośrednictwem kancelarii adwokackiej. Sądu nie interesuje, jak zwrócić pieniądze poszkodowanym w aferze GetBack. Czy taśmy Leszka Czarneckiego mają jeszcze znaczenie? Rosjanie przez lata uwikłali polityków wielu europejskich krajów, tego się już łatwo nie odwróci.
To dobrze, żeby się wreszcie skończyło hakowanie taśmą rozmowy z szefem NBP, Adamem Glapińskim. Bo taśma Leszka Czarneckiego poza oświadczeniem, że jej nie ma, w co nikt nie wierzy, robi za potwora z Loch Ness. Można powiedzieć, koniec Pijarowski gier: karty na stół i utnijmy spekulacje. I kto z PiS dał zlecenie?
Zastanawiają mnie cyfry podawane przez byłego szefa GetBacku, Konrada Kąkolewskiego. Generalnie wszyscy uważają, że on bredzi i nikt nie chce tego słuchać. Ale zastanówmy się? Popytałem kilku osób; oto suma uwag.
Ci, którzy milczą, biorą udział w przestępstwie. Człowiek nie ma żadnej wartości w czasie wojny, droższy jest nabój. W Rosji ścigają za pustą kartkę papieru. W polskim sądzie ogranicza się wolność słowa. Zamiast łapać przestępców, populistycznie podnosi się wysokość kar. Nadal wolna amerykanka w kryptowalutach.
Po rozprawie niektórym uczestnikom dźwięczała w uszach medialna cisza. To oczywiste, że sprawa Ukrainy jest teraz najważniejsza w mediach, ale na stronach biznesowych nie wypełniała ona całości, pisano o innych wydarzeniach. Jak to wyjaśnić? Padły niewygodne nazwiska, które są „poukładane”, więc nawet dziennikarze biznesowi udali ślepych i głuchych.
Większość z nas ma nikłe pojęcie o tym czym jest Gazprom? Jakie cele wyznaczyli koncernowi władcy Kremla? Jakimi metodami posługuje się Gazprom, by osiągnąć cel? Dlaczego to firma polityczna?
Sankcje? Przypomina się film „Fakty i akty” Levinsona. Nord Stream 2 nie jest demontowany, ma tylko wstrzymaną certyfikację. Rosja korzysta ze SWIFT-u. Symboliczne sankcje dla Rosjan. Belgia wyłączyła z pakietu sankcji diamenty z Antwerpii, a Włochy towary luksusowe.
Lex TVN, to tak naprawdę dla wielu dziennikarzy to punkt wyjścia do rozmów o polskich mediach. Gdy podsumowałem, że polskie media to Dziki Zachód, jeden z dziennikarzy zaprotestował: „U nas to Dziki Wschód. A raczej czarna, dzika dziura między Wschodem a Zachodem”
Krystek nie działał samodzielnie, dostarczał dziewczynki elicie, korzystał z samochodów, jachtów, entourage’u „Zatoki Sztuki” i innych klubów. Bez nich byłby nikim.