I znów głośno o Zatoce Sztuki. Tym razem weszła tam policja w sprawie Iwony Wieczorek. Brakuje mi tylko celebrytów i aktorów stojących z kartką z napisem: „Tak dla Zatoki Sztuki".
Film jak w soczewce pokazuje patologie na szczycie wymiaru sprawiedliwości, gdzie przenikają się interesy polityki, biznesu, służb specjalnych i wielkich pieniędzy, gdzie można bezkarnie zatrzymywać, stosować areszt, wpływać na sposób prowadzonych śledztw, jedne wątki uwypuklać inne pomijać. To pokazuje jak państwo jest słabe a słabe państwo to słabi obywatele. Silni za są to prawnicy i powiązane z wymiarem sprawiedliwości kancelarie prawne które za sute wynagrodzenia pracują zarówno dla polityków jak i wielkich korporacji finansowych. Drobnego inwestora na zatrudnienie ich po prostu nie stać.
O krakowskiej grupie śledczej prowadzącej sprawę Iwony Wieczorek słyszę dużo dobrego, ale po latach będzie im trudno to wszystko poskładać w całość i wyjaśnić do końca sprawę. To, co robią, to i tak postęp. Były czasy, że biuro kryminalne w Komendzie Głównej Policji nie było zainteresowane sprawą. Kiedy teraz usłyszałem - przełom w sprawie. Zatrzymania. Buńczuczne wypowiedzi, pomyślałem, że to kolejny humbug.
Dziennikarzowi czasami pozostaje tylko opowiedzieć historię. Tylko to może zrobić, licząc, że znajdzie się ktoś, kto postanowi działać.
Nie oczekujcie Państwo zakończenia w stylu amerykańskim, gdzie dobro przezwycięża zło lub chociażby stylu polskim jak w Listach do M gdzie i tak miłość jest najważniejsza. Konstatacja jest taka - film „Wszystkie chwyty dozwolone” jak w soczewce pokazuje patologie na szczycie wymiaru sprawiedliwości, gdzie przenikają się interesy polityki, biznesu, służb specjalnych i wielkich pieniędzy, gdzie można bezkarnie zatrzymywać, stosować areszt, wpływać na sposób prowadzonych śledztw, jedne wątki uwypuklać inne pomijać.
Przed rozpoczęciem prywatnego pokazu filmu okazało się, że komercyjne seanse, które miały odbyć się w kolejnych dniach, zostały odwołane. Przez naciski zamieszanych w aferę
Mam zasadę, że nie ulegam szantażystom, nawet jeśli są wpływowi i mają zasobne portfele. Ostatnia rzecz. Po co to opisuję? Dla zasady. Mechanizm takiej brudnej wojny powinien być ujawniony. Dziś toczy się ona przeciwko mnie, jutro celem będzie ktoś inny.
Zrobiono teatrzyk, by ukryć prawdę w sprawie pedofilów z Dworca Centralnego. Co ze zniesieniem art. 212 kodeksu karnego? Kiedy powstanie u nas instytucja sędziego śledczego? Specjalne pokazy filmu „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” w Kinotece. Dlaczego przeciwko temu filmowi była tak zgodna blokada, i to rożnych zwalczających się środowisk, które w tym przypadku wspólnie działali. Historia powstawania filmu o aferze GetBack, to oddzielna opowieść o tym, jak chciano ukręcić łeb filmowi.
Czy Leszek Czarnecki wygra z syndykiem? O sporze na kwotę pół miliarda złotych między syndykiem Idea banku, a LC Corp BV – holenderskim podmiocie Czarneckiego, było cicho. Do dnia, gdy sąd udzielił zabezpieczenia na akcjach Idea Getin Leasing. IGL jest drugim (po odebranym mu Getin Noble Banku) najbardziej umiłowanym dzieckiem biznesowym Czarneckiego. Jak zdobył większościowy pakiet?
Dopóki zarzuty stawiano gangsterom i urzędnikom wszystko toczyło się sprawnie. Ale kiedy trzeba zapukać do drzwi polityków z wyższych półek, śledczy włączyli hamulce.
Kiedy słyszę, że Pijarowcy stają się wręcz stałymi, niejawnymi doradcami ministrów, to zastanawiam się, do jakiego punktu doszliśmy? Tu już nie chodzi o brak transparentności, a o coś więcej - Kto właściwie rządzi?
Zastanawiające jest także, że ciągle nie wyjaśniono szeroko pojmowanej inwigilacji dziennikarzy, roli funkcjonariuszy służb działających na naszą szkodę. Nikt nie chce zbadać tej sprawy, bo w niej są nie tylko ślady rosyjskie, ale przede wszystkim polskich służb, wzajemnych porachunków.
Fragmenty początku książki napisanej przez Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego „Afera podsłuchowa. Taśmy Wprost”.
Ile to banków i bankierów trzeba „pozdrowić”? Potem się dziwimy, że u nas w sektorze finansowym jak na Dzikim Zachodzie. Wielcy gracze mają media w kieszeni. Ale niektóre media to także gracze, słyszę od osoby zmuszonej do płacenia za fikcyjne usługi medialne: – Widocznie coś tam na kogoś znaleźli i przyszli po haracz.
Okazało się, że znana reporterka wzięła kamerę i z wykpiwanych Klewek wyrósł przed nią obraz Polski jako kraju korupcji, układów, mętnych interesów, powiązań polityków z szemranymi biznesmenami i służb, tych cywilnych i wojskowych. Tak powstał film „Zwariowałam”, który stał się „półkownikiem” w TVP. Udało mi się go jednak upublicznić. Dlaczego przytaczam tą historię, niech ona będzie sygnałem dla wszystkich, którzy z niewygodnych filmów robią „półkowniki”.
Nie ma takiej rzeczy jak wolna prasa. WIG 20 i polska złotówka leci na łeb, na szyję i jak jest reakcja? Gadki o płaskowyżu inflacji? Kto odpowie za upadek banku Leszka Czarneckiego. Skoro jest tak dobrze prowadzone śledztwo, dlaczego poszkodowani w GetBack protestują przed prokuraturą? Lata mijają, ekipy się zmieniają, a w sądach bez zmian - kubańska mentalność trwa. Czy w Azji Centralnej pada kolejny postsowiecki bastion?