Film nie miał ani prostej, ani łatwej drogi na ekrany. Zapiski z tygodnia
Film nie miał ani prostej, ani łatwej drogi na ekrany
Czwartek, 22 grudnia 2022
Film nie miał ani prostej, ani łatwej drogi na ekrany. Ale udało się. Tomasz Sakiewicz i TV Republika złamała zmowę milczenia.
Poniżej moja rozmowa z Adrianem Stankowskim przed emisją filmu. O sprawie GetBack i filmie, nie było ukręcania łba. Przekonajcie się sami.
Gdzie można obejrzeć film?
Film bez reklam do pobrania: https://latkowski.com/sklep/wszystkie-chwyty-dozwolone-afera-getback-zakup-filmu-bez-reklam
Film reklamami na YouTube: https://youtu.be/fzBji9lI_Hk
Książka i ebook: https://latkowski.com/sklep
Wesprzyj powstanie tego filmu: https://latkowski.com/wspieraj
Trwa montaż drugiej części „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”
Niedziela, 25 grudnia 2022
I znów głośno o Zatoce Sztuki. Tym razem weszła tam policja w sprawie Iwony Wieczorek. Brakuje mi tylko celebrytów i aktorów stojących z kartką z napisem: „Tak dla Zatoki Sztuki".
Gazeta Wyborcza na jedynkach nazwała to miejsce „Zatoką Świń”. O tym miejscu były reportaże w TVN, Polsat. Prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, nazwał to miejsce „k…”.
Wiadomo, że film zabolał i więcej, ponieważ pracuję nad drugą częścią, a także książką, to znów robi się duszno wokoło. Niektórzy próbują odkleić się od sprawy, inni szykują się do ataku.
Jak to się zaczęło? Ktystek i Turek chodzili na wolności. Opisywaliśmy z Michałem Majewskim wiele kryminalnych historii, ale ta jest szczególna. Po tym jak zwrócił się do mnie Mikołaj Podolski, który jako pierwszy dziennikarz potrząsnął sprawą, ale jego pracę zmilczano, postanowiliśmy zabrać się za nią od początku. Podolski wspierał, jak mógł. Telewizyjne reportaże, przypomnę, także nic nie dawały. Chcieliśmy, aby nasza publikacja wywołała wstrząs i otrzeźwienie. I tak się stało, media znów wróciły do sprawy. Dzisiaj mogę opowiedzieć więcej. Na przykład to, że po naszej rozmowie z zastępcą komendanta wojewódzkiego w Gdańsku, Zbigniewem Majem, ten nakazał zajęcie się sprawą przez wydział kryminalny komendy wojewódzkiej. Tak, to była nasza interwencja. Powiedziałem Majowi wprost, że nie odpuścimy, a dobrze mnie zna. Mocna męska rozmowa. Lekki szantaż? Tak. Choć Zbigniew Maj zachował się jak dobry pies i przyznał, że to jakaś granda i nie ma o czym dyskutować. Nie wiedział nawet o tej sprawie. To wtedy zebrano wszystkie akta w całość. To my przekazywaliśmy kontakty do ofiar. Przekonywaliśmy do rozmów z policją. Dawaliśmy gwarancję, że tym razem nie będzie, jak było. Chwilami myślałem, że posuwamy się za daleko, że robimy śledztwo i dzielimy się naszą wiedzą z policją za szeroko. Ale historia rozgrywała się przy bierności prokuratury i policji. W najmodniejszych klubach nocnych Trójmiasta.
Byłem wtedy w prawie codziennym kontakcie z szefem trójmiejskich śledczych, Ewą Pachurą. To jej zlecił Zbigniew Maj zajęcie się sprawą. Wisieliśmy godzinami na telefonach. Potraktowała sprawę priorytetowo. Pracowała przy niej siedem dni w tygodniu, całą dobę. Dobrała policjantów i nie odpuściła. To ona jest w policji cichym bohaterem tej sprawy. Czasami nie czułem się już dziennikarzem, bo więcej dawałem Pachurze niż publikowaliśmy. Przecież to nie my mieliśmy narzędzia i możliwość zamknięcia gościa i jego wspólników. Z perspektywy czasu wiem, że to był słuszny wybór. Inaczej tej sprawy by nie było. Krystek nadal by chodził na wolności. Ten 40-letni seksualny przestępca nadal by gwałcił, molestował i szantażował 13–16-letnie dziewczyny.
To mój i Michała Majewskiego dziennikarski sukces, co rzadko się zdarza w tej profesji.
Kto pamięta film? Tutaj może ponownie obejrzeć: https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentalne,163/nic-sie-nie-stalo,331985
Poniżej film "Wszystkie chwyty dozdolone. Afera GetBack" z reklamami na YouTube