Latkowski.com Latkowski.com
Powrót

2022-10-30

Czarny pijar i lobbyści. Zaczął się rok grillowania aferą podsłuchową. Zapiski z tygodnia

Kiedy słyszę, że Pijarowcy stają się wręcz stałymi, niejawnymi doradcami ministrów, to zastanawiam się, do jakiego punktu doszliśmy? Tu już nie chodzi o brak transparentności, a o coś więcej - Kto właściwie rządzi?

Latkowski-afera-podsluchowa-getback-czarnecki.jpg

Rok grillowania w aferze podsłuchowej

24 października 2022, poniedziałek

Jeden z głównych bohaterów "afery taśmowej": - Zaczął się rok grillowania.

Trudno mu nie odmówić racji - do wyborów będzie się grało sprawą, a nie ją wyjaśniało.

W pętli czarnego pijaru

25 października 2022, wtorek

Przeglądam ostatnio archiwum, pracując nad nową książką. Przypadkowo natrafiłem na moje wpisy z bloga z 2007 roku. Lata mijają, ale uwagi, co do działania piarowców i lobbystów są nadal aktualne.

Dymisja Polaczka? (15-01-2007)

Jerzy Polaczek, minister transportu, ma być odwołany podaje „Dziennik.” Od miesięcy się o tym mówi i mówi. Polaczek trwa. Do akcji od jakiegoś czasu przystąpili lobbyści, pijarowcy pracujący dla budowlanej firmy S. Pracują i pracują, podają kwity dziennikarzom, rzucają oskarżenia, że Polaczek celowo skomplikował procedury i także nic. A może jednak? Choć na marginesie warto zapytać, dlaczego firma S. zamiast zorganizować konferencję prasową i wyłożyć kawę na ławę bawi się w „czarny PR”, bo nijak to inaczej można nazwać.

Autostrady w pętli PR i lobbingu (19-01-2007)

Rano pierwszy telefon jaki otrzymałem jest od pijarowca. Czyta mi artykuł zatytułowany „Minister Jerzy Polaczek ofiarą czarnego PR.” Pośrednio obwinia mnie za jego wymowę. 

Tymczasem ja nie obstaję za żadną ze stron. We wpisie sprzed kilku dni, który cytuje dzisiejsze „Życie Warszawy”, nie broniłem Jerzego Polaczka, zwróciłem tylko uwagę na to, że firma S., zresztą nie tylko ona, działa mało transparentnie. Zamiast działać otwarcie prowadzi zakulisowe gry przy pomocy pijarowców i lobbystów.

Przy tej okazji warto zapytać, czy nie taniej jest zorganizować konferencję prasową, w czasie której wyłożono by wszystkie argumenty przeciwko decyzjom i polityce Jerzego Polaczka niż wydawać dwa miliony na lobbing i PR, jak podaje dzisiejsze Życie Warszawy? 

Polska to jednak taki kraj, w którym dzięki słabości mediów, dziennikarzy, za wieloma tekstami nie stoi rzeczywista praca dziennikarza, śledztwo dziennikarskie, a dostarczone „kwity”, czy wręcz „gotowce” do publikacji. Najskuteczniejszym orężem w walce z przeciwnikiem lub obroną jest PR i lobbing, z naciskiem na „czarny pijar”. Wydaje się być wręcz koniecznością otaczanie się pijarowcami i lobbystami obojętnie jakie interesy się chce robić w Polsce.

Według mojego porannego rozmówcy, wspomnianego już pijarowca, sam Polaczek także zatrudnia pijarowca. Ma to być M., który ostatnio się chwalił, że dzięki zamieszaniu wokół Jerzego Polaczka ma pracę. Artykuł w „Życiu Warszawy” to według niego także PR Polaczka, rozpaczliwa próba ratowania się przed podjętą już decyzją o jego odwołaniu.

I tak oto potrzebne w Polsce autostrady znalazły się w pętli pijarowców i lobbingowców.

Co to jest czarny pijar? (22-01-2007)

„Może by tak wreszcie odróżnić prawdę od czarnego PR?” – napisał do mnie Marcin Trzciński, były rzecznik ministra spraw wewnętrznych, potem zajmujący się pijarem. 

I dalej: „Może by tak wreszcie w tym blogu należałoby zdefiniować pojęcia. Może wreszcie czas zacząć odróżniać prawdę od "czarnego PR". Czy zawsze "niewygodną" prawdę musisz nazywać „czarnym PR”? Dla mnie „czarny PR” to kłamstwo, a prawda to prawda. Nawet jeśli ona boli ministra obecnego rządu i on nazywa to „czarnym PR”, to jednak zawsze ta prawda pozostanie prawdą, a jego i jego PR-owców wypowiedź będzie jedynie czystą figurą retoryczną niewiele mającą wspólnego z rzeczywistością.”

Cóż, zapominamy, że w ogóle brak precyzyjnej definicji zarówno PR jak i „czarnego PR”, są one bardzo płynne. Tak jak i sama specyfika działalności pijarów. Nikt też nie kwestionuje, że „czarny pijar” opiera się także na prawdziwych informacjach. „Czarny pijar” nie oznacza szerzenia wyłącznie kłamstw. Dalej posłużę się próbą definicji zamieszczonej w Wikipedia, według której „czarny pijar” to antyreklama, negatywna kampania wyborcza - oznacza system metod, działań bądź posunięć propagandowych prowadzących do zdyskredytowania przeciwnika (zwykle polityka lub firmy) w oczach opinii publicznej celem przejęcia jej przychylności (zwykle klientów lub elektoratu). Aby tego dokonać stosuje się m.in. przecieki prasowe (prawdziwe lub prawdopodobne) które przedstawiają przeciwnika w niekorzystnym świetle.”

Tymczasem zwykły PR, zwany przez niektórych „białym”, już z definicji jest przeciwieństwem działań „czarnego PR”. Według Wojciecha Krzysztofa Szalkiewicza. „PR - to wszelkie działania mające na celu promowanie i/lub ochronę image przedsiębiorstwa lub produktu, to informacja - rzetelna, sprawdzona i pomocna w pracy dziennikarza. To także taki sposób kreowania polityki informacyjnej, aby dzięki niej móc wytworzyć możliwie najlepszy wizerunek firmy, polityka, a nawet indywidualnej osoby.”

„Czarny pijar” zawsze jest działaniem PR na granicy etyki. W Polsce okazuje się nadal skutecznym orężem działań PR. Nie jeden już polityk poległ od niego. Dlaczego ma taką rację bytu u nas? Odpowiada na to Andrzej Długosz, właściciel agencji PR CrossMedia – „Czarny PR pojawia się wszędzie tam, gdzie decyzje mające daleko idące konsekwencje finansowe są podejmowane przez wąskie grono i zazwyczaj oparte na przesłankach trudnych do zweryfikowania.”

Sam zapomniałem, o tamtej sprawie. Wróćmy do dzisiejszego dnia. Kiedy słyszę, że Pijarowcy stają się wręcz stałymi, niejawnymi doradcami ministrów, to zastanawiam się, do jakiego punktu doszliśmy? Tu już nie chodzi o brak transparentności, a o coś więcej - Kto właściwie rządzi?

Motyw zabójstwa w sprawie zabójstwa Papały: Raz heroina raz kokaina, ale z czasem wszystko pęknie

26 października 2022, środa

Nad jaką ksiażką pracuję, przeglądając archiwum bloga? Piszę o jednym z najważniejszych śledztw w Polsce, tytuł książki -  „Zabić Papałę. Ślepe śledztwo." 

 Zawiedziony, 19-05-2007: Fragment nagrania w czasie realizacji filmu „Zabić Papałę”: „Tyle lat tym k… służyłem, tym k…. komunistom jeb… Od 1984 roku… Znaczy ja tam nie jestem komunistą, bo ja tam służyłem Polsce. Ja to tak uważałem. Czy pracowałem w W…., w tym WSI, k… I powiem ci tak, tyle lat ch… służyłem. Dla nich między innymi służyłem. Wiesz, że zawsze miałem lepiej za prawicy?”

E-maile od byłego UOP-owca, 25-05-2007: Przedwczoraj: „Widzę, że Papała znowu w łaskach. Mimo wszystko mam jakieś wrażenie, że jest propaganda jednej wersji. Jak Bieszyński był w ABW i UOP to był dobry, a teraz esbek? Lansuje się jedną tezę, a ciągle nie bada różnych wątków. Dziwne."

Wczoraj: „No coś mi się widzi, że niech choć ktoś poda MOTYW tej zbrodni. Tylko to. A tu nic. Dupa. Raz heroina raz kokaina, ale z czasem wszystko pęknie. Pozdrawiam”

Czy dziennikarz może brzydzić się swoich rozmówców?

29 października 2022, sobota

W magazynie Gazeta Wyborcza „Wolna Sobota” Marcin Kącki pisze: „Spytałem kiedyś kolegę Czarka Łazarewicza, dlaczego nie pogadał z Jerzym Urbanem, gdy pisał książkę o zabitym przez milicję Grzegorzu Przemyku, bo dla mnie byłaby jeszcze ciekawsza, dostałaby piekielnych skrzydeł, ale Czarek powiedział, że to skurwysyn, którego się brzydził, że mu ręki nie mógł podać. Patrzę na moje książki – faszyści, pedofile, mordercy, antysemici, w tym księża, no, ale dobra, każdy ma swój sposób na oswajanie zła.”

Przyznam, że sam mam niechęć do wielu swoich rozmówców. Brzydzę się nimi, a potrafię uśmiechnąć się do nich i wejść w podwójną grę, faternizację, itd. Ostatnio, pracując nad książką „Zabić Papałę. Ślepe śledztwo”, jednemu z pułkowników, gdy ten powiedział, bym spotkał się z innym pułkownikiem, odparłem, że nie mam ochoty na kolejne toksyczne spotkanie. Jednak i tak się z nim spotkam.

Syndyk kontra Czarnecki

29 października 2022, sobota

Od czwartku (28 października br.) otrzymuję wiadomości z zapytaniem, czy słyszałem? Co o tym sądzę? Niektórzy obligatariusze, którzy nabyli obligacje GetBack za pośrednictwem Idea Banku SA, zareagowali z optymizmem na wieść o pozwie syndyka Idea Banku przeciwko LC Corp BV – holenderskiemu podmiotowi Leszka Czarneckiego, któremu 21 października 2022 r. sąd nadał bieg i udzielił zabezpieczenia na akcjach Idea Getin Leasing (IGL). 

Roszczenie syndyka dotyczy wszystkich 50,01% akcji w posiadaniu holenderskiego LC Corp BV (pozostałe 49,99% posiada upadły Idea Bank), zaś spór opiewa na kwotę 0,5 mld zł. 
Syndyk masy upadłości Idea Bank Marcin Kubiczek nazywa zaistniałą sytuację „przełomem”, który jego zdaniem, daje nadzieję na zapłatę roszczeń, w tym obligatariuszy GetBack. Syndyk zarzuca Leszkowi Czarneckiemu, że przyczynił się do niewypłacalności i upadłości Idea Banku, uzasadnienie pozwu uważa za „mocne” i liczy na ugodę. 

Czy nadzieja syndyka nie jest jednak płonna, a radość obligatariuszy GetBack przedwczesna? 

Idea Getin Leasing jest drugim (po odebranym mu Getin Noble Banku) najbardziej umiłowanym dzieckiem biznesowym Leszka Czarneckiego. Jak pisałem wcześniej jest to jedna z nielicznych jego pociech, która odniosła sukces biznesowy (Czytaj tuttaj >>>). Spora w tym zasługa samego Czarneckiego, który na leasingu zna się doskonale – jest twórcą Europejskiego Funduszu Leasingowego. Idea Getin Leasing powstał z połączenia Idea Leasing z VB Leasing Polska (w 2014) roku, a następnie z Getin Leasing (2018). 

Banki komercyjne chętnie finansują działalność leasingową, z uwagi na niskie ryzyko z nią związane.  Nawet bez przesadnie długiej historii kredytowej, przedsiębiorca dostanie leasing, a dodatkowo - raty odliczy od dochodu podatkowego. To wymarzony produkt dla małego przedsiębiorcy w Idea Banku i jeden z powodów oszałamiającego sukcesu Idea Leasing. Oba banki Czarneckiego – Idea Bank oraz Getin Noble Bank chętnie dostarczały finansowania i biznes leasingowy rósł jak na drożdżach. 

Ciekawą historią jest jak Leszek Czarnecki wszedł w pakiet 50,01% wspomnianej spółki leasingowwej, ale to dłuższa opowieść.

Zapytałem byłych menagerów Leszka Czarneckiego, jak zareaguje? Czy zasiądzie do negocjacji z Syndykiem? Podsumuję ich głosy:
Połączony, dobrze zarządzany Idea Getin Leasing to srebro rodowe Czarneckiego. Należy racjonalnie oczekiwać, że nie odda go bez walki i raczej będzie to bój ostatni – po resolution Idea Bank oraz Getin Noble Bank. Akcje IGL to bodajże ostatnie znaczące aktywa jakie posiada Czarnecki. Duże pakiety akcji w jego licznych podmiotach posiadały jego banki i obecnie pozostają w dyspozycji syndyka Idea Banku albo Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Ugoda z LC Corp BV, na którą liczy syndyk, jest mało realna, szczególnie w kontekście narracji Czarneckiego, który kreuje się na ofiarę państwa polskiego. A ten pozew uzna za kolejny cios i powtórzy - Prześladują mnie, bo nie zapłaciłem łapówki.
Sporo na ten temat mają prawdopodobnie do powiedzenia byli Członkowie Zarządu Idea Banku, w tym ci, którzy wypowiadają się w książce „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” (tutaj zamówisz >>>) oraz byli członkowie Zarządu Getin Noble Banku. Niektórzy z nich pełnili jednocześnie funkcje w zarządzie banku, jak i jego spółkach leasingowych. Ich zeznania mogą być kluczowe dla sukcesu lub porażki Czarneckiego w sądzie. Tylko dlaczego mieliby pomagać człowiekowi, który złożył na nich doniesienie do prokuratury i zniszczył ich życie osobiste i zawodowe? Leszek Czarnecki jest skonfliktowany z dużą liczbą Managerów, którzy dla niego pracowali i nikt mu teraz nie pomoże. Teraz sam będzie się musiał bronić, a przeciwnik jest potężny, bo stanął naprzeciw niego aparatu państwa – to już nie jeden, czy drugi manager z jego banku. Cytując klasyka „nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”. 

Tutaj możesz wesprzeć powstający podcast o aferze "GetBack". To historia o tym, jak w Polsce robi się wielki przekręt. >>>

Godzinna kolejka do grobu Popiełuszki 
30 października 2022, niedziela
W dniu 30 października 1984 roku ze zbiornika na Wiśle pod Włocławkiem wyłowiono zwłoki księdza Jerzego Popiełuszki. Pamiętam wyjazd na grób księdza Popiełuszki; stało się do niego w godzinnej kolejce.


Tutaj możesz kupić moje książki

Sklep

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

Wesprzyj
0