Głównym grzechem polskich aresztów jest łamanie właściwie wszystkich praw osadzonych. Zaczyna się od wydawania decyzji o zastosowaniu aresztu - tu wiele zależy od humoru sędziego. Dalej jest już tylko gorzej.
Młoda ekipa z PKO, co wielu moich rozmówców podkreśla, robi wszystko by zatrzeć prawdę, że w VeloBank wszystko jest na chwilę. Od dłuższego czasu to spółka jest bez wyraźniej strategii. Trudno zresztą by było inaczej, bank jest przez BFG wystawiony na sprzedaż.
Pomysł pojawił się, gdy robiłem dokumentację do filmu o polskiej mafii. Jeden z oficerów CBŚ powiedział: "Przez pewien czas byłem przy śledztwie rozpracowującym pedofili. To byłaby dla pana historia. Ale tego pan nie zrobi. Nikt na to nie pozwoli".
Film Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego przedstawia kulisy wydarzeń, które poprzedziły tragiczny poranek 25 kwietnia 2007 roku.
Większość kobiet powiedziała, że czują wstyd i obawiają się publicznego ujawnienia swojego związku z Epsteinem. Niektórym udało się zrobić karierę, mają rodziny. Wiele kobiet powiedziało, że wciąż zmagają się z traumą. Niewiele podzieliło się swoją gehenną z rodzicami lub małżonkami.
Gdzie były służby w aferach Amber Gold i GetBack? W tej ostatniej służby miały wcześniej sygnały o niej, ich przedstawiciel zasiadał w KNF i nawet się nie zająknął. A później, po wybuchu afery, co takiego robiły służby? Poza tym, że ważny funkcjonariusz CBA miał przytulić kilkaset tysięcy złotych, ich pracę widać jako tych, którzy łykali jak pelikany podsuwane im wersje afery, albo szukali kwitów na polityków.
Ostatnio znów zrobiło się głośno o agencie Tomaszu Kaczmarku. Kim właściwie są agenci specjalni działający pod przykryciem, potocznie zwani przykrywkowcami?
Nie zapominajmy, że brak rzeczywistej kontroli nad działaniami operacyjnymi służb był także za czasów PO i wcześniejszych ekip rządzących. Za rządów PiS nic się nie zmieniło, skończyło się na gadaniu i mamy to co mamy. Będę zaskoczony, jeśli przy kolejnej zmianie rządzących dojdzie do wprowadzenia prawdziwej kontroli służb.
Wystarczy zatem że Deloitte założy jakkolwiek nową spółkę, spełni warunki formalne do badania sprawozdań finansowych i PANA nie może zakazać takiej nowej spółce wykonywanie działalności audytorskiej. Potem wystarczy zatrudnić Biegłych Rewidentów pracujących poprzednio w Deloitte Audyt w nowym Deloitte Assurance i można audytować.
Sąd działa za zamkniętymi drzwiami. Na wniosek spółki Capitea (Czytaj Abris), tak dbającej o transparentność, utajniono postępowanie o otwarciu postępowania o zmianę układu. Nie dopuszczono nawet przedstawiciela poszkodowanych, jedynie występuje on w roli męża zaufania.
Abris jako większościowy akcjonariusz GetBacku jest głównym beneficjentem układu – sąd zgodził się na 75-procentwą redukcję zadłużenia z tytułu obligacji, a więc GetBackowi i jego właścicielowi DNLD/Abrisowi „podarowano” 75% zadłużenia – czyli 2 mld złotych. Jeśli układ zostanie zrealizowany, akcjonariusze GetBacku, którzy są winni niewłaściwego nadzoru nad spółką i przyczynili się do jego agresywnej polityki inwestycyjnej w wyniku pozbawienia wierzycieli konwersji, będą mieli całkowicie oddłużoną spółkę i stanie się to kosztem obligatariuszy niezabezpieczonych, często starszych ludzi, którzy w aferze GetBack stracili oszczędności swojego życia.
W aferze GetBack zapomniano a osobach, które kupiły akcje spółki na giełdzie. Akcjonariusze mniejszościowi zostali na lodzie. Do dzisiaj wejście GetBack na giełdę nie zostało wyjaśnione i rozliczone.
To jest kryminał, to jest gruba sprawa karna i w USA więzienie, ale jak to Kąkolewski chce udowodnić?
Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”
Wesprzyj