Sprawa Amber Gold to jedna z głośniejszych afer finansowych w Polsce, żyły nią media i politycy, poświęcona jej była sejmowa komisja śledczej. Przed trzema laty warszawski sąd okręgowy w I instancji uwzględnił powództwo klientów Amber Gold. Państwo się sprzeciwiło wyrokowi, dzisiaj sąd apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok I instancji i oddalił pozew grupowy blisko 200 poszkodowanych klientów Amber Gold. Państwo umyło ręce. Sprawę sprowadzono do ukarania figurantów. Państwo zapomniało, że to zaniechania organów państwa doprowadziły do wybuchu afery i dużej liczby poszkodowanych.

Dla osób poszkodowanych w aferze Amber Gold to nie jest przyjemny wakacyjny dzień. Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok I instancji i oddalił pozew grupowy blisko 200 poszkodowanych klientów Amber Gold.

Trzy lata temu sąd I instancji zasądził byłym klientom firmy ponad 20 mln zł. Bezpośrednimi przyczynami zaistnienia szkody po stronie klientów Amber Gold były ich suwerenne decyzje dotyczące inwestowania środków – stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sądu apelacyjnego sędzia Katarzyna Kisiel.

W tej sprawie przed trzema laty warszawski sąd okręgowy w I instancji w zasadniczej części uwzględnił powództwo klientów Amber Gold.

Podstawowa konkluzja uzasadnienia orzeczenia sądu I instancji głosiła, że „głównym problemem i źródłem bezprawności w tej sprawie” było to, że czynności śledztwa w sprawie Amber Gold zostały podjęte „ze znaczną zwłoką przez organy ścigania”. Na tym właśnie, zdaniem sądu I instancji, polegał „złożony charakter bezprawności Skarbu Państwa”.

 Od istoty tamtego rozstrzygnięcia odwołanie złożyła reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna, która chciała jego uchylenia. Wskazywała m.in., że Skarb Państwa nie może odpowiadać „za świadome decyzje i ryzykowne działania inwestorów”.

Krótko mówiąc, Państwo pokazało poszkodowanym… i tutaj powinienem wykonać gest Kozakiewicza.

Czy w ogóle pamiętacie państwo, o co chodziło w Aferze Amber Gold? Kto jest tym złym? Bo Państwo dzisiejszym wyrokiem sądowym pokazało, że jesteście chciwi i głupi.

Sąd oddalając powództwo poszkodowanych, zaznaczę na wniosek, apelację państwa polskiego uznał, że prokuratura, odmawiając na początku wszczęcia śledztwa i działając tak, jak działa. Dotyczy to także służb i innych organów państwa nie działało bezprawnie i nie ma związku przyczynowego pomiędzy opóźnionym postawieniem zarzutów a poniesieniem szkody.

Dobry przykład dla prokuratorów, możemy działać tak, jak działamy i tak nam nic nie zrobią, a sąd naszą nieudolność usprawiedliwi.

W ustnym uzasadnieniu piątkowego wyroku sędzia Katarzyna Kisiel wskazała, że szkoda każdego z klientów firmy nie wynikała z postępowania prokuratury wobec członków zarządu Amber Gold, ale z sytuacji, w jakiej znalazła się ta spółka jako podmiot prawa handlowego.

- Przede wszystkim wskazać należy, że przedstawione w sprawie dowody nie pozwoliły na przypisanie Skarbowi Państwa, to jest poszczególnym jednostkom prokuratury, odpowiedzialności na podstawie Kodeksu cywilnego z przepisu o szkodzie wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej – zaznaczyła sędzia Kisiel.

W ocenie sądu apelacyjnego w pierwszej instancji błędnie i niezasadnie przyjęto, że w tej sprawie zaistniały przesłanki odszkodowawcze Skarbu Państwa oraz „adekwatny związek przyczynowy pomiędzy działaniem i zaniechaniem prokuratury a szkodą, jaką ponieśli członkowie grupy”.

- Odmienna ocena rozstrzygnięć prokuratorskich nie może świadczyć o bezprawności tych decyzji lecz stanowi zakładany, normalny tok postępowania – zaznaczyła sędzia i przypomniała, że każda decyzja prokuratury w sprawie Amber Gold była zaskarżona przez KNF i weryfikowana następnie przez sąd.

W ocenie sądu apelacyjnego  rozstrzygnięcie I instancji opierało się na błędnym założeniu, że „decyzja o wszczęciu postępowania karnego i postawieniu zarzutów członkowi zarządu spółki kapitałowej ma na celu lub też powoduje, w ramach normalnego następstwa, upadek spółki”.

- Bezpośrednimi przyczynami zaistnienia szkody po stronie inwestorów Amber Gold były ich suwerenne decyzje dotyczące inwestowania środków – podkreśliła sędzia. (Za PAP)

Ręce opadają, temida jest ślepa. Oczywiście, że prokuratura, działając, jak działała, nie miała wpływu na to, że proceder trwał,  że zacierano dowody i wyprowadzano pieniądze poszkodowanych.

Państwo dzisiejszym wyrokiem z poszkodowanych zrobiło chciwych ludzi, którzy mają za swoje. Państwo, politycy pokazali jak wszystko u nas, począwszy od nadzoru nad rynkiem finansowym, służby, organy finansowe, prokuratura i sądy nie działa. 

Wszystko, co ma chronić obywatela, to jest lipa, o czym wiedzą oszuści, dlatego Polska jest dzikim zachodem dla wszelkiej maści przekręciarzy.

Czy dojdziemy do takiej sytuacji, że politycy poza życiem na nasz koszt zaczną coś robić, by ktoś, kto chce zainwestować, nie padał ofiarą oszustów?

Cały komentarz na kanale YouTube.

Wesprzyj powstanie magazynu Konfrontacja, śledztwa dziennikarskie. Nawet niewielkie wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

na konto nr: 38 1090 1694 0000 0001 3065 4695

Wspieraj >>>