Nie może być tak, aby w demokratycznym państwie prawnym dopuszczano możliwość podejmowania działań, które w sposób rażący ingerują w swobodę życia gospodarczego, zniechęcając przedsiębiorców do przyjmowania aktywnej postawy w obawie przed grożącą im odpowiedzialnością karną.
W całej Polsce toczy się wiele spraw z art. 296 KK, czyli tzw. przestępstwa niegospodarności. Procesy wytaczane są menadżerom spółek kontrolowanych przez państwo i tych prywatnych. Co ciekawe, rozjeżdżając szefów firm, rozwijana jest myśl prokuratora sowieckiego Andrieja Wyszyńskiego (dajcie mi człowieka, a paragraf się zawsze znajdzie) i do artykułu o niegospodarności dorzucane są przepisy kodeksu pracy, ale lekko zmanipulowane. Obejrzyjcie historię Ewy Mirońskiej i Mirosława Skowrona, którzy doświadczają skutków stosowania art. 296.
Prokuratorski audyt śledztwa w sprawie majątku prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia sugeruje nieprawidłowości, lecz nie podważył ustaleń śledztwa. Postępowanie nadal trwa, a kolejne cztery osoby właśnie usłyszały zarzuty – ustaliła „Rzeczpospolita”. W sierpniu prezes NIK straci immunitet. Jak Jakub Banaś, syn prezesa NIK, zareagował na prokuratorski audyt śledztwa? Obejrzyjcie.
Jacek K. był konsekwentny do końca procesu, w mowie końcowej stwierdził, że nie zna materiału dowodowego. Dlaczego tego nie zapoznał się z aktami? Wyjaśnił, że było to dla niego za trudne emocjonalnie, więc w ostatnich słowach odniósł się do emocji i przemyśleń.
Przed Sądem Okręgowym w Płocku dobiega końca proces pięciu oskarżonych o uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Rozpoczął się pod koniec marca 2022 roku. Sąd otrzymał z krakowskiego oddziału Prokuratury Krajowej akt oskarżenia i ponad 400 tomów. Najważniejszym wśród oskarżonych jest Jacek K., były wspólnik i uznawany przez lata za przyjaciela porwanego. We wtorek miała się odbyć ostatnia z zaplanowanych dotąd rozpraw, czyli mowy końcowe stron, po nich sąd miał wyznaczyć termin ogłoszenia wyroku w tej sprawie. Stało się jednak inaczej.
Składasz na ludzi zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a potem mówisz: „Nie pamiętam, nie potrafię niczego więcej powiedzieć”.
W prokuraturze krajowej nie wszyscy są jednomyślni do wywalania wszystkiego kawa na ławę.
Rozliczenie winnych, których wskazała komisja śledcza do sprawy Amber Gold, utknęło w miejscu. Sprawa trafiła do piachu. Niektórzy już bez wstydu twierdzą, że małżeństwo P., to doskonali oszuści będący w stanie samodzielnie ogarnąć taki przestępczy interes. Według nich to nie są słupy.