Państwo musi zapewnić, aby dana osoba była osadzona w warunkach, które są zgodne z poszanowaniem jej godności ludzkiej, by sposób i metoda wykonywania pozbawienia wolności nie poddawały jej cierpieniu ani trudnościom o intensywności wykraczającej poza nieuchronny poziom cierpienia wpisanego w takie pozbawienie wolności.
Kiedy słyszę „Durczok wygrał” i jak to bezrefleksyjnie podają media, ręce opadają. Co wygrał Durczok? Podważył zarzuty? Przeprosiny przecież nie dotyczą całości materiału prasowego, a tylko spornego fragmentu. W toku obu procesów (cywilnego i karnego) zeznawały różne osoby potwierdzające przypadki molestowania seksualnego przez Kamila Durczoka wobec podwładnych dziennikarek w ramach pracy redakcji „Fakty TVN”, w tym ofiary tego molestowania.
Dziennikarz śledczy Sylwester Latkowski w swojej najnowszej książce "Podwójna gra" ujawnił prawdę o pracy policjantów-przykrywkowców. W wywiadzie z "Super Expressem" mówi teraz o kulisach powstawania książki. Co sprawiło mu największą trudność w czasie pracy nad tą książką? - Nie myśleć o tym, że znów oberwę za prawdę, którą pokażę czytelnikowi. Do przyjemności nie należy bycie ciąganym po prokuratorach, słuchanie zawoalowanych gróźb, bym odpuścił sobie ten temat. Ta książka nie jest wygodna dla pewnych osób - mówi wprost Sylwester Latkowski. Książka do kupienia na stronie www.harde.se.pl.
Poznaliśmy osobiście dwudziestu kilku tzw. skruszonych z koronami na głowach, włożonymi im przez prokuratorów przy akceptacji sądów. Poznaliśmy ich przestępczą drogę i powody, dla których zdecydowali się zeznawać na niekorzyść swoich wspólników.
Cała Polska widziała jak próbowano odebrać mu laptopa. Śledził największe afery kryminalne w kraju. Nie brakuje ludzi, dla których Sylwester Latkowski jest chodzącym nieszczęściem. Być może dlatego, że autor kilkunastu dokumentów i książek rozumie, iż bandziorów można spotkać wszędzie – od ulicy po salony. Rzadko udziela dłuższych wywiadów. Dla Weszło zrobił jednak wyjątek.
To mój powrót do dokumentu. Chciałem tym filmem uciec od afer, śledztw dziennikarskich, spraw sądowych. Film przede wszystkim opowiada o samotności człowieka. Każdy z nas ma chwilę, gdy dochodzi do ściany. Trzeba mieć dużo siły, by się od niej odbić.
Jeden z szefów UOP, z rodowodem solidarnościowym, który na nowo uaktywnił Mazura dla służb III RP, tak powiedział o nim: - Każdy chciałby mieć takiego agenta jak Mazur. To był cenny agent UOP-u.
Najbliżej rozwikłania długiej historii związków Edwarda Mazura z tajnymi służbami PRL był Sylwester Latkowski. Nie miał dostępu do wszystkich akt, a mimo to w interesującej książce „Zabić Papałę” trafnie zrekonstruował biznesową karierę młodziutkiego Mazura
Zeznania wielu osób, dowody i poszlaki wskazują, że chociaż karę odbywa Adam Dudała, to prawdziwym sprawcą zabójstwa Kozyra i właściciela Czaru Tygrysicy był Adam Ch., zwany Pryszczem.
Punktem wyjścia filmowej opowieści jest historia powstania obrazu "Ostatnia Wieczerza". Reżysera, bardziej niż dzieło, zainteresował człowiek, który je stworzył.
Wiele lat wmawiano nam, że w Polsce nie istnieje mafia (powiązania gangsterów i polityków), a jedynie tzw. przestępczość zorganizowana. Siłą mafii nie był kij bejsbolowy czy karabin maszynowy, ale oparty na powiązaniach z czasów PRL-u układ.
Mieliśmy asów i mniej zdolnych. Różnili się między sobą bardzo. Mieliśmy takiego specjalistę, który potrafił prowadzić przez długie miesiące operację wśród grup satanistycznych. To było trudne, by nie zwariować.
Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”
Wesprzyj