Najbliżej rozwikłania długiej historii związków Edwarda Mazura z tajnymi służbami PRL był Sylwester Latkowski. Nie miał dostępu do wszystkich akt, a mimo to w interesującej książce „Zabić Papałę” trafnie zrekonstruował biznesową karierę młodziutkiego Mazura cenckiewicz-mazur (1).jpg

Sławomir Cenckiewicz: Najbliżej rozwikłania długiej historii związków Edwarda Mazura z tajnymi służbami PRL był Sylwester Latkowski. Nie miał dostępu do wszystkich akt, a mimo to w interesującej książce „Zabić Papałę” trafnie zrekonstruował biznesową karierę młodziutkiego Mazura (rocznik 1946, od 1962 r. w USA) i początki zainteresowania się nim rzeszowskiej SB. Wszystko zaczęło się w 1972 r., kiedy Mazur zaczął przyjeżdżać do Polski jako przedstawiciel amerykańskiej firmy Arthur McKee poszukującej możliwości inwestycyjnych w PRL (wydobycie miedzi, przemysł farmaceutyczny, przetwórstwo owocowo-warzywne, walcownie itd.). Latkowski opisał związki Mazura z kolejnymi funkcjonariuszami SB, jego kontakty z coraz wyżej postawionymi notablami PRL oraz pragmatyczno- utylitarny stosunek do ludzi służb, dzięki którym (przyznanie wizy, zgoda na wjazd do Polski i prowadzenie działalności gospodarczej) mógł skutecznie pomnażać swój majątek. Celnie odsłonił kulisy przejęcia sprawy Mazura przez wywiad, słusznie uznając ostatecznie, że „od lat siedemdziesiątych poprzez osiemdziesiąte” był on źródłem informacji Departamentu I MSW”. W szczegółach sprawa była nieco bardziej złożona, ale prawdą jest, że początkowo Mazur wpadł w oko kierownictwu rzeszowskiej bezpieki, aby po dokładniejszym naprowadzeniu przez agenta zaprzyjaźnionego z polonijnym biznesmenem (TW ps. Brzeski) już w 1973 r. znaleźć się w centrum zainteresowania pionu amerykańskiego wywiadu (Wydział IV Departamentu I MSW).

Więcej >>>