Hotel w Sopocie. Tuż po dziewiątej. Ludzie opuszczają pokoje, schodzą się do lobby, zasiadają przed telewizorem z włączonym kanałem informacyjnym. Każdy może oglądać transmisję we własnym pokoju, ale samotność jest nie do zniesienia. Ludzie czują potrzebę bliskości, wspólnoty. Lżej znieść - bezradność i na tę chwilę brak całkowitej wiedzy, co się wydarzyło, kto zginał, kto przeżył. Skurczeni siedzą w sofach, fotelach, przysiadają na brzegach oparć. Podpierają ściany. Wpatrują się z niedowierzaniem w ekran telewizora. Goście zagraniczni zaskoczeni. Nie rozumieją, co się stało. Patrzą na nas, na Polaków i na telewizor. Ktoś rzuca do nich krótko: - Tragedia, wszyscy zginęli. Prezydent.
Filmowa "Ostatnia Wieczerza" to dziennik artysty-malarza. Kamera przez kilka lat towarzyszy Świeszewskiemu, zapisując jego zmagania nie tylko z materią sztuki, ale także ze światem codziennym.
Maciej Świeszewski w filmie Sylwestra Latkowskiego „Ostatnia Wieczerza" Zdjęcia wykonane 10 kwietnia 2010 roku.
Kolejne prace i artyści, to wszystko, co zobaczyłem, wywoływało już tylko pusty śmiech. Wychodząc z Zachęty nie byłem nawet rozczarowany, raczej pusty.
Punktem wyjścia filmowej opowieści jest historia powstania obrazu "Ostatnia Wieczerza". Reżysera, bardziej niż dzieło, zainteresował człowiek, który je stworzył.
Obejrzy zdjęcia z planu filmu Sylwestra Latkowskiego.
Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”
Wesprzyj