W przeciwieństwie do spraw z Kamilem Durczokiem będę je relacjonował na bieżąco. Wyciągnąłem wnioski. Wówczas koledzy dziennikarze i wydawca mieli strategię wiary w sąd i uważali, że postawa milczenia jest najwłaściwsza. Nie chciałem być obwiniony, że to wpłynie na wyrok. A druga strona to wykorzystywała i dawała swoje przekazy. Więc będzie bez ukrywania jej przebiegu za kurtyną. Powrócimy do istoty spraw, jakich dotyczą. Więcej, rozwiniemy je, pociągniemy dalej.
Zamiast pytań o popieranie miejsca, które „Gazeta Wyborcza” nazwała Zatoką Świń, a prezydent Sopotu Jacek Karnowski mówi wprost w najgorszych słowach, jest milczenie i cenzurowanie tematu. W USA pyta się ludzi o kontakty z pedofilem, tak dzieje się w sprawie Epsteina. U nas nie muszą się tłumaczyć, a ciebie czekają pozwy i obrażanie. Po prostu musisz oberwać. Jeśli jest się znanym aktorem, celebrytą, to można dawać twarz pedofilowi, wspierać jego interesy, pić czy ćpać, bawić się z nim na jachcie i udawać potem, że „Nic się nie stało”.
Wczoraj doszło do awantury wokół sprawy Iwony Wieczorek. Czy jestem zdziwiony? Nie. W ubiegłym roku napisałem, że przed każdą rocznicą zaginięcia Iwony Wieczorek można spodziewać się jakiś sensacyjnych wieści? Czy przyniosą przełom w śledztwie? Poza garstką osób, większość już zwątpiła. Dlaczego? Po takim długim czasie wyjaśnienie tej tajemniczej sprawy nie jest proste. Przez pierwszy tydzień sprawa Wieczorek leżała na półce w komendzie policji. A to pierwsze dni są najważniejsze.
Łatwiej ścigać dziennikarza niż bandytów. Zwłaszcza takiego, który psuje dobre samopoczucie decydentów w organach ścigania, patrząc im na ręce. Książka ta jest jedyną możliwością poznania bez cenzury, bez lukrowanych opowieści, pracy przykrywkowców.
Dziennikarz śledczy Sylwester Latkowski w swojej najnowszej książce "Podwójna gra" ujawnił prawdę o pracy policjantów-przykrywkowców. W wywiadzie z "Super Expressem" mówi teraz o kulisach powstawania książki. Co sprawiło mu największą trudność w czasie pracy nad tą książką? - Nie myśleć o tym, że znów oberwę za prawdę, którą pokażę czytelnikowi. Do przyjemności nie należy bycie ciąganym po prokuratorach, słuchanie zawoalowanych gróźb, bym odpuścił sobie ten temat. Ta książka nie jest wygodna dla pewnych osób - mówi wprost Sylwester Latkowski. Książka do kupienia na stronie www.harde.se.pl.
Kulisy operacji specjalnych z udziałem policjantów pracujących pod przykryciem.
Książkę o policjantach pracujących pod przykryciem napisałem z Piotrem Pytlakowskim w 2010 roku. Jej wydania nie udało się zablokować, pomimo czynionych prób. W 2019 roku zrealizowałem dla stacji Canal+ serial dokumentalny „Podwójna gra”. Nie zagościł długo na antenie. O czym opowiadał, m.in. możecie przeczytać w tej książce. Co dalej?
Nazywam to miejsce małą Sycylią, bo tutaj świat przestępczy krzyżuje się tak jak tam z polityką, władzą samorządową, policją, służbami specjalnymi, prokuratorami i sędziami, wielkim i małym biznesem. Są dobrze zorganizowani.
Drugi zwiastun filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego "Taśmy Amber Gold. Układ Trójmiejski nie umiera nigdy".
Areszt w Polsce zbyt często zastępuje rzetelne prowadzenie śledztwa. Areszt zbyt często służy łamaniu człowieka, by ten przyznał się do winy lub obwinił kogoś innego. Wiele osób nie wytrzymuje i ulega presji nawet wbrew prawdzie. Wybiera wolność, choćby chwilową, kosztem kłamstwa.
Pierwszy zwiastun filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego "Taśmy Amber Gold. Układ Trójmiejski nie umiera nigdy".
Kto za to odpowiada? Dlaczego nikogo nie rozliczamy za to śledztwo? Powinniśmy zająć się rozliczaniem wszystkich, którzy doprowadzili do tej sytuacji. Prawdy i pewności w tej sprawie opinia publiczna nie będzie miała. Niestety.
W sprawie Sławomira Nowaka pojawia się wątek tajnego programu szpiegowskiego Pegasus – to dzięki niemu, jak donosi „Rzeczpospolita”, zebrano materiał dowodowy, czyli rozmowy Nowaka na szyfrowanych komunikatorach. Słyszę, że to niepokojące doniesienia, bo to potężne narzędzie inwigilacji, które może być również wykorzystywane wobec dziennikarzy (nawet pośrednio). Dobrze byłoby, żeby rząd jasno wypowiedział się na ten temat. Zgadzam się całkowicie. Problem jest taki, że już wcześniej, za poprzedniej ekipy rządzącej, pojawiła się kwestia nieunormowanej prawnie inwigilacji.
Przedstawiałem w sprawie Zatoki Sztuki, w filmie „Nic się nie stało”, udokumentowaną próbę przekupstwa i nakłaniania dziewczyn do zmian zeznań przez pośredników nasłanych przez sprawców pedofilii. Przypomnę relację policjanta znającego sprawę.
Oszukujesz wielu ludzi na setki milionów złotych w jednej z największych afer ostatnich lat, jesteś bezkarny, żyjesz jak król, puszysz się. A dziennikarza, który ten proceder opisuje, oraz redakcję, która ma odwagę to opublikować, masz czelność podawać do sądu.
Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”
Wesprzyj