Piramida, spekulacje, oszustwo…. Tak teraz mówią o biznesie reklamowanym przez Palikota, Wojewódzkiego i Czechowskiego. Nie zapominajmy o Nietubyciu. Przyznam, że panowie dość długo dobrze się bawili, udowodniając, że potrafią wydawać pieniądze na rozwój produktów i marketing oraz na dobrą zabawę, zapominając o skuteczności promowanego biznesu i najważniejsze, o pieniądzach i oszczędnościach ludzi, którzy im uwierzyli.
To, co człowiek przeżywa, to tylko on sam wie. Ile musiał włożyć pracy, wysiłku, bez kolacji, bez obiadu, poświęcał się latami. I to wszystko ktoś potem przejmuje, bo jest większym cwaniakiem – emerytowany profesor z Lublina już wie, że nie odzyska setek tysięcy złotych włożonych w recyklingowy biznes. Podobnie jak 1333 osób w całej Polsce, które zainwestowały w spółkę Prodigo.
To, co człowiek przeżywa, to tylko on sam wie. Ile musiał włożyć pracy, wysiłku, bez kolacji, bez obiadu, poświęcał się latami. I to wszystko ktoś potem przejmuje, bo jest większym cwaniakiem – emerytowany profesor z Lublina już wie, że nie odzyska setek tysięcy złotych włożonych w recyklingowy biznes. Podobnie jak 1333 osób w całej Polsce, które zainwestowały w spółkę Prodigo. Kaja: – Czuję się, jakbym żyła w jakiejś symulacji. Wszędzie jest Tomasz Nietubyć. Wszędzie jest VEG (Vortune Equity Group – red.). I ten sam model działania – jest pretekst biznesowy, ale pojawiają się zabawki i wszystko zamienia się w jeden wielki instrument finansowy. Kaję poznaję, gdy zaczyna się sypać alkoholowy biznes imperium Janusza Palikota. Podobnie jak tysiące innych osób w całej Polsce, także jej rodzice zostali namówieni do inwestycji w procentowe koncepty byłego polityka z Lublina. Ale nie tylko – starsi państwo włożyli swoje oszczędności także w różne przedsięwzięcia z branży deweloperskiej i recyklingowej. Ale jak się okazało – różne tylko z pozoru. Kaja szybko łączy kropki – w zarządach i radach nadzorczych spółek, które nagle przestają spłacać ludziom obligacje i pożyczki, przewijają się nazwiska trzech wrocławskich przedsiębiorców. Na koniec także o tym, co się obecnie dzieje z Januszem Palikotem? Sylwester Latkowski rozmawia z Agnieszką Mazuś o dziennikarskim śledztwie opublikowanym na portalu jawnylublin.pl
Chodziło o to bym się nie stawił w sądzie, stąd w jego wpisie był brak informacji, gdzie odbywa się sprawa. Tak bym nie odnalazł miejsca prcesu, bo sądów w Polsce jest wiele, miałoby to dla mnie konkretne konsekwencje, co usłyszałem w sądzie.
To jest typowe zachowanie Jakuba Wojewódzkiego, któremu tylko zależy na hejcie. Obraża, podejmuje działania właśnie w taki sposób, jak to kolejny raz zrobił. On doskonale wie, co to doręczenie pisma, pozwu. Jakiś czas temu biadolił, że stał się ofiarą braku doręczenia takowego.
Film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego o pedofilii i hipokryzji. Emisja w TVP - maj 2020.
Zastanawiające jest, że właściwie ten obiekt nie spotkał się z żadną obstrukcją. Spotkał się z poparciem pewnej ilości celebrytów, nie wiem, czy ich nazwać artystami czy to pseudoartystami. Wydawałoby się, że tam nikt już nigdy nie pójdzie, że tam nikt nie zrobi żadnego spotkania firmowego. A tymczasem wprost przeciwnie – zaczęto brać całą inicjatywę w obronę, że przecież to nie my, myśmy nie wiedzieli. Więc myślę, że dalej chyba nie ma świadomości, co tam się stało i do jakiej tragedii tam doszło.
To przykład działania prokuratury, by niby prowadzić sprawę, a tak naprawdę jej nie rozwikłać. Prokurator chce bazować na źródłach dziennikarskich. Zapomina o tajemnicy dziennikarskiej. Nie chce dotykać niewygodnych wątków. Zza biurka i rękoma dziennikarzy tej sprawy nigdy się nie zakończy. Kolejny przykład, jak prowadzi się w Polsce sprawy pedofilii wśród elit. Czasy się zmieniają, ale celebryci i ludzie w organach ścigania nadal mają być bezkarni. To fikcja, a nie śledztwo.
Na szczęście tym razem prokuratura zaskarżyła decyzję, nie zadowoliła się symboliczną kaucją – jak to było z naszym rodzimym „Epsteinem” z Zatoki Sztuki i Dream Clubu, Marcinem Turczyńskim, zwanym Turkiem.
Wiadomo o wykorzystywanych dziewczynach w szeroko rozumianej Zatoce Sztuki (chodzi o sieć klubów, prywatne przyjęcia dla biznesmenów, polityków i celebrytów). W tej sprawie byłe ofiary też pomogły, ułatwiły i przyczyniły się do wykorzystywania przez szefa i bywalców nieletnich dziewcząt, między innymi pomagając w rekrutacji, opiece i ostatecznie wykorzystywaniu.