Spółka wypracowała 60 mln zł zysku netto, to jest bardzo dobry wynik. Rozumiem, że przez ostatnie 5 lat nie inwestowała, bo nie miała na to funduszy. Więc wypracowała z portfeli, które kupiła kiedyś za obligacje, za które obligatariusze nie dostali z powrotem zainwestowanych pieniędzy.
Jak widać z całej tej historii, poważne kłopoty zaczynają mieć ci, którzy najbardziej skorzystali na aferze GetBack – czyli Leszek Czarnecki oraz Abris. A stara łacińska maksyma głosi: „Cui prodest scelus is fecit”, czyli „Ten popełnił zbrodnię, kto z niej odnosi korzyści”.
Kołchoźnik, samochód Warszawa, kałamarz, pralka Frania, uliczny saturator, magnetofon Grundig, taśma filmowa Eastmancolor… Ilu czytelników zajrzy do przypisów? Dziś dla wielu to tylko nazwy przestarzałych, dawno nieużywanych przedmiotów, sprzętów, kiedyś były to obiekty marzeń, symbole nowoczesności i luksusu albo choćby komfortu. Dla tych, którzy te fascynacje przeżyli, to także – okazuje się – wciąż żywe wspomnienia.
Kiedy spotkałem się z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim w gorzkiej rozmowie stwierdziliśmy, że to miejsce nazwane przez niego w mocnych słowach „k…dołkiem” przestało istnieć w tamtej wersji, ale to nie załatwia sprawy. Sprawdzenie tego draństwa, które się tam działo do Krystka jest śmieszne. Brak także u wielu osób, które wspierały to miejsce autorefleksji. Komu spadł włos z głowy? Problemy mają teraz dziennikarze i on.
Dobre podsumowanie przez Banks’ego rynku sztuki współczesnej, aukcji, cen branych z sufitu.
Kolejne prace i artyści, to wszystko, co zobaczyłem, wywoływało już tylko pusty śmiech. Wychodząc z Zachęty nie byłem nawet rozczarowany, raczej pusty.