Syndyk kontra Abris - komentarz
Od ukazania się artykułu w „Pulsie Biznesu” z 25 stycznia 2023 r., z syndykiem Idea Banku Marcinem Kubiczkiem oraz głównodowodzącym Funduszem Abris Pawłem Gieryńskim na okładce, otrzymuję liczne zapytania, co o tym sądzę i czy rzeczywiście jest to „przełom” w sprawie Afery GetBack. Poniżej wyjaśniam – tak, to jest przełom, po którym wielu będzie teraz wszystko robić, by wyszedł z tego humbug.
Faktem jest, że temperatura wokół afery GetBack sukcesywnie narastała od czerwca 2022 r., kiedy to ukazała się moja książka „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” i potem film o tym samym tytule. I to pomimo zmowy milczenia. Chociaż temat zdecydowanie nie był wakacyjny, to wiele osób książkę zakupiło i przeczytało. Przedstawiam w niej między innymi osobę nietykalnego do niedawna biznesmena Leszka Czarneckiego oraz Funduszu Abris i jego przedstawicieli, kreujących się przez ostatnie 5 lat na ofiary „niesprzyjającego” im świata.
A to niedobrego zarządu banku, który dystrybuuje obligacje GetBack bez wiedzy Czarneckiego, pomimo że to Czarnecki wynegocjował osobiście taki obowiązek w umowie sprzedaży akcji Getback Abrisowi i sam najwięcej na tym skorzystał.
A to dynamicznego prezesa Konrada Kąkolewskiego, który zadłużał GetBack bez opamiętania i to bez wiedzy swojego akcjonariusza Abrisa. To jest dopiero kozak – wyemitować 3 mld obligacji bez wiedzy właściciela, to w końcu nie lada sztuka – jak mu się to w ogóle udało? Żart.
A na poważnie – wydarzenia ostatniego kwartału 2022 r. pokazują, że okres robienia w konia wszystkich zainteresowanych, w tym prokuratury i sądu, przez Leszka Czarneckiego oraz Abris się kończy. I że parasol ochronny nad Leszkiem Czarneckim oraz Abrisem i jego przedstawicielami powinien się wreszcie zamknąć. Czarne chmury nad Czarneckim i Abrisem gromadziły się od dłuższego czasu, ale w drugiej połowie 2022 roku atmosfera wydatnie zgęstniała.
Najpierw, 30 września 2022 roku, odebrano Czarneckiemu Getin Noble Bank. Przejęcie go, chociaż o dobre 5 lat za późno (o tym pisałem tutaj >>>), było jedyną drogą aby zapobiec katastrofie na polskim rynku bankowym. Powoływanie się na "Plan Sokala" przez Czarneckiego i udawanie polskiego Chodorkowskiego było zatem mydleniem oczu.
Następnie, w październiku 2022 roku, Syndyk Idea Banku sięga po srebro rodowe Leszka Czarneckiego – akcje spółki Idea Getin Leasing, będące w posiadaniu jego holenderskiego podmiotu LC Corp BV. Więcej o tym pisałem tutaj >>> Syndyk zakwestionował sposób dojścia przez Czarneckiego do własności akcji, zarzucił mu wyprowadzenie z Idea Banku tego najcenniejszego aktywa i przyczynienie się do upadku banku. I pozyskał zabezpieczenie na akcjach, co wywołało radość obligatariuszy.
7 grudnia 2022 roku odbyła się premiera mojego filmu ”Wszystkie chwyty dozwolone. Afera Getback.”. Premiera odbyła się w konwencji pokazu prywatnego, kina zostały zastraszone pismami kancelarii prawnej (chyba nie muszę dodawać, kogo reprezentowały), zaś pokazy komercyjne filmu odwołano.
Informacja o Wniosku o otwarcie postępowania o zmianę Układu z 2019 roku oraz o ustanowienie tymczasowego Nadzorcy Sądowego to kolejne elektryzujące wydarzenie, ale tylko medialnie. Tutaj można przeczytać jego obszerne fragment wniosku >>>
Jedna z zainteresowanych osób krótko skomentowała: „Syndyk po prostu teraz podsumował to, o czym dawno było wiadomo i na co wskazywało wielokrotnie wiele osób. Abris chciał zrobić z członków zarządu kozły ofiarne i dalej im się to udaje, bo jak na razie wszystkie te nowe fakty funkcjonują wyłącznie w przestrzeni medialnej, bez konsekwencji dla przedstawicieli właściciela Capitea, dawniej GetBacku, którzy w rzeczywistości doprowadzili do wszystkich problemów spółki. Pojawiła się niewielka ulga, że wreszcie ktoś podjął jakiekolwiek kroki prawne”.
Informacja o wniosku o otwarcie postępowania o zmianę układu z 2019 roku oraz o zabezpieczenie przez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego potwierdza to, o czym pisałem w książce i wspomniałem w filmie – że przyspieszone postepowanie układowe przeprowadzono nierzetelnie i z naruszeniem interesu obligatariuszy, czyli poszkodowanych. Wszystko wskazuje na to, że zobowiązania z obligacji GetBack mógł spłacić i że jego portfele sprzedano za bezcen. Poświęciłem temu w mojej książce osobny rozdział – „Akt XIV – Niewygodne cyfry”. Warto poczytać.
Wniosek syndyka jest przełomem i zasługuje na uwagę z następujących powodów:
- Syndyk zadaje kłam twierdzeniom Abrisu, że nie wiedział o poczynanych swojego zarządu i dostarcza dowodów na wiedzę Abrisu.
- Syndyk wskazuje ze Abris sam przyczynił się do znaczącego zadłużenia GetBacku.
- Syndyk przedstawia, jakich nieprawidłowości dopuścili się realizujący interesy Abrisu członkowie zarządu – Przemysław Dąbrowski, Paulina Pietkiewicz oraz Radosław Barczyński. W skrócie – syndyk wyraża pogląd, że manipulowali oni postępowaniem tak, aby nie doszło do konwersji obligacji na akcje GetBacku. W rezultacie – Abris utrzymał kontrolę nad GetBackiem i dalej realizuje układ z pokrzywdzeniem obligatariuszy.
- Dużo uwagi we wniosku poświecono Paulinie Pietkiewicz – tej samej, która mówiła, że nic nie musi.
Wniosek dostarcza też informacji o mechanizmach, jakie stosował Abris wobec swojego zarządu. Była to stara jak świat metoda Jerry’ego Maguire – „Show me the money”, czyli korupcja managerska. Znamienne, że Przemysław Dąbrowski potwierdził otrzymanie od Abrisu kwoty co najmniej 3 milionów złotych za „usługi doradcze”, nawet dostarczył umowę, i próżno szukać otrzymanej kwoty ujawnionej w sprawozdaniu finansowym GetBacku. Albowiem płatność odbyła się „poza porządkiem korporacyjnym spółki”, jak to elegancko nazwano łapówkę za przedkładanie interesu Abrisu ponad interes spółki i obligatariuszy.
Wniosek bez wątpienia dostarczy też sporo radości siedzącej na ławie oskarżonych grupie 16 osób z I aktu oskarżenia w aferze GetBack. Są wśród nich Konrad Kąkolewski oraz managerowie Idea Banku. Wniosek dostarcza ich obronie kolejnej argumentacji, że przyczyną afery i strat obligatariuszy było nierzetelnie przeprowadzone postępowanie układowe, do którego doprowadził Abris wraz ze swoim wynagradzanym „poza porządkiem korporacyjnym” zarządem.
Tak więc, jak widać z całej tej historii, poważne kłopoty zaczynają mieć ci, którzy najbardziej skorzystali na aferze GetBack – czyli Leszek Czarnecki oraz Abris. A stara łacińska maksyma głosi: „Cui prodest scelus is fecit”, czyli „Ten popełnił zbrodnię, kto z niej odnosi korzyści”.
Na koniec przytoczę słowa osoby znającej od podszewki świat naszej finansjery, które sprawiają, że w afera GetBack być może jest opowieścią szkatułkowa. Wiele osób ten komentarz zastanowił: "Powoli odkrywają drugą warstwę, ale prawda kryje się jeszcze głębiej. Kilka poziomów głębiej. Abris pójdzie na stos, jako kozioł ofiarny drugiego poziomu, jeśli ktoś pozwoli im na tym poziomie urwać trop i zamknąć sprawę."
* Tutaj możesz obejrzeć film "Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack".