Łatwiej ścigać dziennikarza niż bandytów. Zwłaszcza takiego, który psuje dobre samopoczucie decydentów w organach ścigania, patrząc im na ręce. Książka ta jest jedyną możliwością poznania bez cenzury, bez lukrowanych opowieści, pracy przykrywkowców.
Kiedy słyszę „Durczok wygrał” i jak to bezrefleksyjnie podają media, ręce opadają. Co wygrał Durczok? Podważył zarzuty? Przeprosiny przecież nie dotyczą całości materiału prasowego, a tylko spornego fragmentu. W toku obu procesów (cywilnego i karnego) zeznawały różne osoby potwierdzające przypadki molestowania seksualnego przez Kamila Durczoka wobec podwładnych dziennikarek w ramach pracy redakcji „Fakty TVN”, w tym ofiary tego molestowania.
Kulisy operacji specjalnych z udziałem policjantów pracujących pod przykryciem.
Uwaga, pracując jako dziennikarz załóż, że możesz zostać pobity i ktoś dokona tego cynicznie.
Czy jazda po pijaku, fałszowanie podpisu na wekslach i oświadczeniach dla banku, by wyłudzić kredyt na grube miliony, to także moja historia, a nie Kamila Durczoka?
Czyli Kamil Durczok molestował, mobbował co stwierdził sąd (potwierdził też raport TVN), ale rozmowa z jedną z wielu bohaterek była ...za wcześnie. Grzywna z art. 212 KK. Polskie (niektóre) Sądy 2020.
Przedstawiałem w sprawie Zatoki Sztuki, w filmie „Nic się nie stało”, udokumentowaną próbę przekupstwa i nakłaniania dziewczyn do zmian zeznań przez pośredników nasłanych przez sprawców pedofilii. Przypomnę relację policjanta znającego sprawę.
Film „Nic się nie stało” otwiera utwór, który w oryginale wykonuje zespół Rvosenstolz. Michał Wisniewski jest autorem tekstu. Napisał go w 2003 roku. Jak mówi: Chyba za wcześnie, bo unikało się tego tematu. To było tabu. Nie było przyzwolenia.
Sylwester Latkowski postanowił opowiedzieć o ludziach, którzy w czasach powszechnego zobojętnienia na drugiego człowieka poświęcają swe życie, by służyć bliźnim, nieść pomoc psychicznie chorym, uzależnionym, cierpiącym na AIDS, opiekować się bezdomnymi.
Zapytano mnie po wyroku w sprawie Kamila Durczoka, czy mam poczucie satysfakcji? Czy czuje się zwycięzcą?
Powodem napisania tego artykułu jest wszczęcie przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu śledztwa w sprawie inwigilacji przez policję dziennikarzy tygodnika „Wprost” zajmujących się aferą podsłuchową. Pragnę przypomnieć, co dwa lata temu z Michałem Majewskim ustaliliśmy i upubliczniliśmy, a co zostało zmilczane.
Warto napisać kilka słów na temat procesu. Jego przebieg był dość zadziwiający. Proszę sobie wyobrazić, że odrzucono wnioski dowodowe zgłoszone przez naszą stronę. Nie przesłuchano nawet biznesmena, jego małżonki, najemczyni mieszkania, policjantów. Nikogo z nich. Sąd nie zgodził się nawet, by do akt sprawy dołączyć rozmowę, którą odbyliśmy z Durczokiem, zbierając materiał do tekstu. Przesłuchano za to wszystkich świadków zgłoszonych przez Kamila Durczoka.
– ABW tuszowało sprawę Amber Gold, a Marcin P. miał zdumiewającą ochronę w Trójmieście – zeznał Sylwester Latkowski. Były redaktor naczelny tygodnika „Wprost”, wraz z dziennikarzem Michałem Majewskim, prowadził dziennikarskie śledztwo ws. piramidy finansowej. W środę obaj złożyli zeznania przed sejmową komisją śledczą.
Rozmowa Tomasza Sekielskiego z Sylwestrem Latkowskim o książce "Koronny nr.1. Pseudonim Masa."
– Myślę, że powinienem stanąć przed komisją śledczą. Jestem przeciwnikiem, aby dziennikarze zeznawali prze takimi komisjami, ale nie mam wyboru. Nie może być tak, że przez wiele godzin szargane jest moje nazwisko i nasza – z Michałem Majewskim – praca dziennikarska – zapowiedział w „Minęła Dwudziesta” dziennikarz Sylwester Latkowski, autor wielu publikacji o aferze Amber Gold.
Rozmowa z Markiem Czyżem o filmie "Moja walka", o Mamedzie Khalidowie, o imigrantach w Polsce... Gorzko, obejrzyjcie: