To powoli zapomniana historia, co jest na rękę wielu osobom. Afera GetBack to jedna z największych afer finansowych w Polsce. Prawie 10 tys. nabywców obligacji GetBack S.A nie odzyskało zainwestowanych środków w wysokości ok. 3 miliarda zł.
Film jeszcze nie jest skończony, ale są tacy, którzy już go widzieli. Niektórzy nawet zamieniają się w scenarzystów, komentują, co będzie lub ma być w filmie. Wiedzą także, o czym będzie książka. Ale nie pojawia się ani jedno słowo o poszkodowanych w aferze GetBack.
Część osób to grube ryby, są za silni – słyszę. Tak jest z niektórymi bankowcami, przedstawicielami rynku finansowego, urzędnikami czy politykami. Czy naprawdę grube ryby są nietykalne? Pierwsza zapowiedź filmu „Wszystkie chwyty dozwolone. Afer GetBack.”
Najgorszą rzeczą nie móc liczyć, że coś się zmieni. Najgorszą rzeczą to poczucie beznadziei. Też mi towarzyszyła po premierze filmu. Jednak wiem, że trzeba czasu. Należy robić swoje. Dlatego powstaje druga cześć - „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”.
Łatwiej ścigać dziennikarza niż bandytów. Zwłaszcza takiego, który psuje dobre samopoczucie decydentów w organach ścigania, patrząc im na ręce. Książka ta jest jedyną możliwością poznania bez cenzury, bez lukrowanych opowieści, pracy przykrywkowców.
Kiedy słyszę „Durczok wygrał” i jak to bezrefleksyjnie podają media, ręce opadają. Co wygrał Durczok? Podważył zarzuty? Przeprosiny przecież nie dotyczą całości materiału prasowego, a tylko spornego fragmentu. W toku obu procesów (cywilnego i karnego) zeznawały różne osoby potwierdzające przypadki molestowania seksualnego przez Kamila Durczoka wobec podwładnych dziennikarek w ramach pracy redakcji „Fakty TVN”, w tym ofiary tego molestowania.
Kulisy operacji specjalnych z udziałem policjantów pracujących pod przykryciem.
Uwaga, pracując jako dziennikarz załóż, że możesz zostać pobity i ktoś dokona tego cynicznie.
Czy jazda po pijaku, fałszowanie podpisu na wekslach i oświadczeniach dla banku, by wyłudzić kredyt na grube miliony, to także moja historia, a nie Kamila Durczoka?
Czyli Kamil Durczok molestował, mobbował co stwierdził sąd (potwierdził też raport TVN), ale rozmowa z jedną z wielu bohaterek była ...za wcześnie. Grzywna z art. 212 KK. Polskie (niektóre) Sądy 2020.
Przedstawiałem w sprawie Zatoki Sztuki, w filmie „Nic się nie stało”, udokumentowaną próbę przekupstwa i nakłaniania dziewczyn do zmian zeznań przez pośredników nasłanych przez sprawców pedofilii. Przypomnę relację policjanta znającego sprawę.
Film „Nic się nie stało” otwiera utwór, który w oryginale wykonuje zespół Rvosenstolz. Michał Wisniewski jest autorem tekstu. Napisał go w 2003 roku. Jak mówi: Chyba za wcześnie, bo unikało się tego tematu. To było tabu. Nie było przyzwolenia.
Sylwester Latkowski postanowił opowiedzieć o ludziach, którzy w czasach powszechnego zobojętnienia na drugiego człowieka poświęcają swe życie, by służyć bliźnim, nieść pomoc psychicznie chorym, uzależnionym, cierpiącym na AIDS, opiekować się bezdomnymi.
Zapytano mnie po wyroku w sprawie Kamila Durczoka, czy mam poczucie satysfakcji? Czy czuje się zwycięzcą?
Powodem napisania tego artykułu jest wszczęcie przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu śledztwa w sprawie inwigilacji przez policję dziennikarzy tygodnika „Wprost” zajmujących się aferą podsłuchową. Pragnę przypomnieć, co dwa lata temu z Michałem Majewskim ustaliliśmy i upubliczniliśmy, a co zostało zmilczane.