To jest historia... Durczoka
– To jest historia Latkowskiego, a nie moja. Ja wtedy miałem absolutne poczucie, że poza błędami w zarządzaniu, które każdy musi popełnić – nie ma takiego szefa, który nie popełnia błędów w zarządzaniu, zwłaszcza jak się ma 50-osobowy zespół – nie miałem sobie nic do zarzucenia – stwierdził Kamil Durczok w rozmowie z Markiem Czyżem. Lata mijają, a swoich ofiar Durczok nie jest w stanie przeprosić. No cóż, to także historia opowiedziana przez innych dziennikarzy: Wasilewską, Dzierżanowskiego i Majewskiego oraz komisję TVN (Potwierdziła, że były przypadki mobbingu i molestowania seksualnego.). A przede wszystkim przez ofiary. Czy jazda po pijaku, fałszowanie podpisu na wekslach i oświadczeniach dla banku, by wyłudzić kredyt na grube miliony, to także moja historia, a nie Kamila Durczoka? Rozmowa zaczyna się od troskliwego pytania Czyża: – „Schudłeś?”. Zastanawia mnie bezrefleksyjność dziennikarza, który będąc przyjacielem Durczoka i razem z nim... bierze udział w kolejnej nieudolnej próbie podniesienia go i lekceważeniu jego ofiar. Aha, Kamil Durczok prowadzi szkolenia z zarządzania kryzysem wizerunkowym.