Składasz na ludzi zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a potem mówisz: „Nie pamiętam, nie potrafię niczego więcej powiedzieć”.
- A zauważył Pan, że tak naprawdę nikt nie był zainteresowany tym zdarzeniem? - Tak, na początku komentarza zwracam nawet uwagę. Czas pokaże, czy ten raport to nie będzie humbug! Warto jednak zauważyć, że to, co mówiono na mieście, wreszcie padło publicznie, nadzorujący kontrolę dyrektor Pawelczyk z NIK powinien mięć świadomość tego, co powiedział i w jakim miejscu.
W prokuraturze krajowej nie wszyscy są jednomyślni do wywalania wszystkiego kawa na ławę.
Nie ukrywa, że w swoim życiu narozrabiał, ale nie spodziewał się, że wpadnie w takie tarapaty. Naraził się wszystkim. Stał się kartą w grze między gangsterami, policjantami, służbami i prokuratorami w najgłośniejszej sprawie ostatnich lat – śledztwie w sprawie Olewnika. Ścigany był listem gończym. Zapytany, dlaczego nie chce wrócić do Polski, odpowiadał, że nie chce być kolejną osobą, która „niby” powiesi się w areszcie. Dlatego postanowił się zgłosić do mnie, a nie do wymiaru sprawiedliwości. Prokuratura nie ukrywała, że to ważny dla nich świadek. Przyjechał do Drobina z ekipą Krzysztofa Rutkowskiego zaraz po tragicznym zdarzeniu.
Przeglądając swoje archiwum natrafiłem na notatki z 2006 roku do programu Konfrontacja. Jeden z odcinków poświęcony miał być sprawie węgla. Czarne złoto zawsze było tematem drażliwym, a dzisiaj może wywołać wstrząs zmieniający polską scenę polityczną. Węgiel na Śląsku jest ponad podziałami politycznymi. Z niego żyją całe rodziny na Śląsku. Trudno rozbić ten układ wzajemnych powiązań, interesów, a jest to konieczne, by zmienić Ślask.
Służby specjalne pod kierunkiem ministra Tomasza Siemoniaka prowadzą audyt każdego przypadku stosowania tego narzędzia - deklaruje dla Gazety Wyborczej Adam Bodnar. - Następnie ujawnię Sejmowi dane statystyczne. A osoby inwigilowane Pegasusem będą o tym informowane indywidualnie, jeśli zgoda sądu była wyłudzona lub było to działanie nadmierne i nieproporcjonalne.
Ostatnio znów zrobiło się głośno o agencie Tomaszu Kaczmarku. Kim właściwie są agenci specjalni działający pod przykryciem, potocznie zwani przykrywkowcami?
Zabetonowano wszystkie najważniejsze pedofilskie afery w Polsce, czy tak się stanie z Pandoragate? Pamiętam, jak wspierano "Zatokę Sztuki", dzisiaj niektórzy chcą, aby o tym nie pamiętać. O śledztwie GetBack, które zawisło na opinii biegłych, kiedyś prokuratura się tym nie przejmowała. Po aferze spółka pod inną nazwą powraca na giełdę, może poszkodowani znów zainwestują?