Joe Baiden, specjalista od dezinformacji przestrzega przed dezinformacją
Hipokryta! Specjalista od dezinformacji ostrzega przed dezinformacją, pomyślałem słuchając pożegnalne przemówienia Joe Baiden. Do wysłuchania prezydenta USA skłoniła mnie nasza proamerykańska stacja, która od dawna dezinformuje nas, informując, co dzieje się w USA. Ich bezkrytycyzm dla Baidena i niechęć do Trumpa, wywołuje już tylko mdłości, dawno przestało być irytujące. Oni tak po prostu mają.
Kilka godzin później przeczytałem felieton Ingrid Jacques na USA TODY, podsumowała jeszcze mocniej jego przemówienie – „Joe Biden umocnił swoją spuściznę jako kłamca i hipokryta”. (Link >>>)
Tak to uzasadniła:
"Chcę ostrzec kraj przed pewnymi rzeczami, które budzą moje wielkie obawy - mówił Baiden. - To jest niebezpieczna koncentracja władzy w rękach bardzo niewielu ultrabogatych ludzi.
Dziś w Ameryce kształtuje się oligarchia o ekstremalnym bogactwie, władzy i wpływach, które dosłownie zagrażają całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom i wolnościom oraz uczciwym szansie dla wszystkich, aby awansować."
Hipokryta. Bogaci zawsze mieli wpływ na politykę. A Biden i Demokraci wiedzą o tym bardzo dobrze. Kiedy Biden wycofał się z wyścigu w zeszłym roku, wiceprezydent Kamala Harris przyciągnęła darowizny od znacznie większej liczby miliarderów niż Trump.
Biden ostrzegał przed dezinformacją w mediach.
"Jestem równie zaniepokojony potencjalnym wzrostem kompleksu przemysłowego technologicznego, który może stanowić również realne zagrożenie dla naszego kraju" - powiedział. "Amerykanie są pochowani pod lawiną dezinformacji i dezinformacji, co umożliwia nadużywanie władzy. Wolna prasa się rozpada, redaktorzy znikają."
Przez całą swoją prezydenturę Biden i jego biurokraci służyli jako zagrożenie dla wolności słowa i rozpowszechniania prawdy, niezależnie od tego, czy dotyczyło to rodziny Bidenów, czy COVID-19.
Kiedy prowadził kampanię na prezydenta w 2020 roku, Biden twierdził, że historie o niesławnym laptopie jego syna Huntera były rosyjską dezinformacją. Serwisy społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter, stanęły w obliczu intensywnej presji, aby cenzurować te raporty na kilka tygodni przed wyborami. I to zrobili.
Okazuje się, że to wcale nie była dezinformacja. To było w 100% prawdziwe.
Biden miał również czelność wycelować w Meta, który jest właścicielem Facebooka, aby skrytykować nową politykę prywatnej firmy przeciwko sprawdzaniu faktów.
"Media społecznościowe rezygnują z sprawdzania faktów," powiedział. „Prawda jest duszona przez kłamstwa mówione dla władzy i dla zysku. Musimy pociągnąć platformy społeczne do odpowiedzialności za ochronę naszych dzieci, naszych rodzin i naszej demokracji przed nadużyciem władzy."
W zeszłym tygodniu dyrektor generalny Meta, Mark Zuckerberg, powiedział podcasterowi Joe Roganowi o kampanii nacisku ze strony administracji Bidena, aby cenzurować informacje, nawet jeśli to było prawdą.
"Naciskali na nas bardzo mocno, aby zdjąć rzeczy, które były szczerze prawdziwe," powiedział Zuckerberg. "Zasadniczo popchnęli nas i powiedzieli, wiesz, wszystko, co mówi, że szczepionki mogą mieć skutki uboczne, w zasadzie musisz usunąć."
Największym zagrożeniem dla prawdy są ci, którzy twierdzą, że jej pilnują i najgłośniej krzyczą wzniosłe hasła.