Ostatnio znów zrobiło się głośno o agencie Tomaszu Kaczmarku. Kim właściwie są agenci specjalni działający pod przykryciem, potocznie zwani przykrywkowcami?
Co się teraz dzieje w nowym procesie Olewnika? Kibol zostaje "małym koronnym" i spokojnie może zachować majątek z handlu narkotykami. Dlaczego poszkodowani w aferze GetBack uczepili się tylko zabezpieczeń, których jest raptem w sumie kilkadziesiąt milionów i to pod warunkiem, że wszyscy zostaną skazani, a i to wcale nie jest pewne? Czy zadłużenie z obligacji GetBack można było spłacić, czyli tropem cash flow i odzysków. I krótko – nie robię filmu dla polityków.
Prokuratura jak widać nie wyciągnęła wniosków z przeszłości. Zwracano uwagę, że wolność i złagodzenie kary jest uzasadnione, jeśli przestępca idzie na współpracę, jednak pozostawianie mu majątku, brak konfiskaty – jest demoralizujące. Jak pokazuje historia wielu świadków koronnych, i tych z 60-tką, nie dochodziło u nich do pozytywnych przemian. Metmorfozę między bajki można włożyć.
Kulisy operacji specjalnych z udziałem policjantów pracujących pod przykryciem.
Poznaliśmy osobiście dwudziestu kilku tzw. skruszonych z koronami na głowach, włożonymi im przez prokuratorów przy akceptacji sądów. Poznaliśmy ich przestępczą drogę i powody, dla których zdecydowali się zeznawać na niekorzyść swoich wspólników.
Mieliśmy asów i mniej zdolnych. Różnili się między sobą bardzo. Mieliśmy takiego specjalistę, który potrafił prowadzić przez długie miesiące operację wśród grup satanistycznych. To było trudne, by nie zwariować.