Ustawiony gigantyczny przetarg – 34 miliony złotych – w MSZ, na obsługę polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w 2011r. W jaki sposób Janusz Jabłoński został przekonany do tego, by do przetargu włączono firmę zaprzyjaźnioną z politykami?
Blisko 10 tysięcy osób poszkodowanych. Mój rozmówca, 74-latek, który utracił oszczędności życia, długo nie godził się na rozmowę. Pisaliśmy do siebie e-maile. Nagle, po kilku miesiącach, napisał, że się zdecydował na spotkanie przed kamerą we wrześniu 2021 roku. Nie można milczeć, bo to tak jakby się poddać. To gorzka rozmowa. Zmarł w 2022 roku. Nie doczekał sprawiedliwości.
Mój rozmówca, 74-latek, który utracił oszczędności życia, długo nie godził się na rozmowę. Nagle, po kilku miesiącach, napisał, że się zdecydował na spotkanie. To gorzka rozmowa. Zmarł. Nie doczekał sprawiedliwości.
Infoafera, to zapomniana sprawa. Pierwszy raz pod nazwiskiem opowie o niej Janusz Jabłoński. Usłyszymy o wręczaniu gigantycznych łapówek, o wątpliwych praktykach zagranicznego koncernu IBM w Polsce, o bezmyślnych przepisach prawa, które zachęcają do stosowania nieczystych metod. Ważne, rozmowa została zrealizowana, zanim Sąd uniewinnił Janusza Jabłońskiego.
Nie tylko a aferze GetBack. Także o Zatoce sztuki, sprawie zabójstwa gen. Marka Papały. Nie publikowana w tak obszernej formie relacja ze spotkania autorskiego na Festiwalu Literackim „Lato z książką”.
Małżeństwo P. wykorzystało wehikuł spółki Amber Gold, by wyrządzić szkodę. Nie można zwalniać wspólników i członków zarządu z obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej w ramach tak przygotowanej bezprawnej formy działania. Po długiej walce oszkodowani uzyskują postanowienia o zabezpieczeniu powództwa w postaci ustanowienia hipotek przymusowych.
Obrona poprzez atak? Leszek Czarnecki zarzucał swoim podwładnym działanie na szkodę Idea Bank. Obecnie prokuratura chce jemu postawić zarzuty oszustwa na szkodę 1140 klientów Idea Bank na kwotę 227 mln. zł. Do sądu trafił drugi wniosek o aresztowanie Czarneckiego. Skąd taka zmiana ról?
Dla wielu, którzy już pogrzebali sprawę GetBack jest to przełom w sprawie. Dla poszkodowanych zaświeciło się światło w tunelu. Co na to KNF i prokuratura? Czy wniosek Syndyka wpłynie na toczące się postępowanie sądowe w sprawie głównej GetBack? Na sali sądowej Capitea (dawniej GetBack) ma status poszkodowanego i w takiej aureoli uczestniczy obecny zarząd spółki. I najważniejsze, jaką decyzję podejmie sąd?
Jak to było? Usłyszałem w funduszu Abris: "Nic nie muszę". Potem zastraszanie (SLAPP) mnie, telewizji i kina - aby zablokować film. Zmowa milczenia i nawet medialna próba ratowania Abris. A dzisiaj syndyk Idea Banku uzasadnia złożony w sądzie wniosek o odsunięcie władz windykatora i wznowienie postępowania układowego.
Zastanawiające jest, że właściwie ten obiekt nie spotkał się z żadną obstrukcją. Spotkał się z poparciem pewnej ilości celebrytów, nie wiem, czy ich nazwać artystami czy to pseudoartystami. Wydawałoby się, że tam nikt już nigdy nie pójdzie, że tam nikt nie zrobi żadnego spotkania firmowego. A tymczasem wprost przeciwnie – zaczęto brać całą inicjatywę w obronę, że przecież to nie my, myśmy nie wiedzieli. Więc myślę, że dalej chyba nie ma świadomości, co tam się stało i do jakiej tragedii tam doszło.
O krakowskiej grupie śledczej prowadzącej sprawę Iwony Wieczorek słyszę dużo dobrego, ale po latach będzie im trudno to wszystko poskładać w całość i wyjaśnić do końca sprawę. To, co robią, to i tak postęp. Były czasy, że biuro kryminalne w Komendzie Głównej Policji nie było zainteresowane sprawą. Kiedy teraz usłyszałem - przełom w sprawie. Zatrzymania. Buńczuczne wypowiedzi, pomyślałem, że to kolejny humbug.
Mam zasadę, że nie ulegam szantażystom, nawet jeśli są wpływowi i mają zasobne portfele. Ostatnia rzecz. Po co to opisuję? Dla zasady. Mechanizm takiej brudnej wojny powinien być ujawniony. Dziś toczy się ona przeciwko mnie, jutro celem będzie ktoś inny.
Dopóki zarzuty stawiano gangsterom i urzędnikom wszystko toczyło się sprawnie. Ale kiedy trzeba zapukać do drzwi polityków z wyższych półek, śledczy włączyli hamulce.
Kiedy słyszę, że Pijarowcy stają się wręcz stałymi, niejawnymi doradcami ministrów, to zastanawiam się, do jakiego punktu doszliśmy? Tu już nie chodzi o brak transparentności, a o coś więcej - Kto właściwie rządzi?
Zastanawiające jest także, że ciągle nie wyjaśniono szeroko pojmowanej inwigilacji dziennikarzy, roli funkcjonariuszy służb działających na naszą szkodę. Nikt nie chce zbadać tej sprawy, bo w niej są nie tylko ślady rosyjskie, ale przede wszystkim polskich służb, wzajemnych porachunków.
Fragmenty początku książki napisanej przez Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego „Afera podsłuchowa. Taśmy Wprost”.
Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”
Wesprzyj