Rozmowa z Michałem Wiśniewskim miała się ukazać w dniu ogłoszenia wyroku w sądzie apelacyjnym (nagrano ją miesiąc wcześniej, w lipcu 2024), jednak sprawę odwołano i nie wiadomo, kiedy będzie wyznaczony nowy termin. W październiku 2023 r. sąd pierwszej instancji skazał Michała Wiśniewskiego na karę 1,5 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę. W procesie artystę oskarżono o zaciągnięcie 2,8 mln zł pożyczki w SKOK w Wołomin na podstawie nieprawdziwych danych o swoich dochodach. Michał Wiśniewski uważa, że jest niewinny, stał się niesłusznie twarzą afery SKOK Wołomin.
Rozmowa z Michałem Wiśniewskim miała się ukazać w dniu ogłoszenia wyroku w sądzie apelacyjnym (nagrano ją miesiąc wcześniej, w lipcu 2024), jednak sprawę odwołano i nie wiadomo, kiedy będzie wyznaczony nowy termin. W październiku 2023 r. sąd pierwszej instancji skazał Michała Wiśniewskiego na karę 1,5 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę. W procesie artystę oskarżono o zaciągnięcie 2,8 mln zł pożyczki w SKOK w Wołomin na podstawie nieprawdziwych danych o swoich dochodach. Michał Wiśniewski uważa, że jest niewinny, stał się niesłusznie twarzą afery SKOK Wołomin.
Przeglądając swoje archiwum natrafiłem na notatki z 2006 roku do programu Konfrontacja. Jeden z odcinków poświęcony miał być sprawie węgla. Czarne złoto zawsze było tematem drażliwym, a dzisiaj może wywołać wstrząs zmieniający polską scenę polityczną. Węgiel na Śląsku jest ponad podziałami politycznymi. Z niego żyją całe rodziny na Śląsku. Trudno rozbić ten układ wzajemnych powiązań, interesów, a jest to konieczne, by zmienić Ślask.
Byli szalikowcami. Chuliganami. Walki z kibicami innych drużyn były ich żywiołem. Zadyma często liczyła się bardziej niż mecz. Dokopać komuś, a samemu się nie dać - to był ich cel.
Spółka wypracowała 60 mln zł zysku netto, to jest bardzo dobry wynik. Rozumiem, że przez ostatnie 5 lat nie inwestowała, bo nie miała na to funduszy. Więc wypracowała z portfeli, które kupiła kiedyś za obligacje, za które obligatariusze nie dostali z powrotem zainwestowanych pieniędzy.
Służby specjalne pod kierunkiem ministra Tomasza Siemoniaka prowadzą audyt każdego przypadku stosowania tego narzędzia - deklaruje dla Gazety Wyborczej Adam Bodnar. - Następnie ujawnię Sejmowi dane statystyczne. A osoby inwigilowane Pegasusem będą o tym informowane indywidualnie, jeśli zgoda sądu była wyłudzona lub było to działanie nadmierne i nieproporcjonalne.
Inwigilacja. Sądy bezmyślnie ją klepią i nie czują się winne. Kto będzie decydował o słuszności zastosowania Pegasusa? Kto będzie decydował, co było polityczne a nie?