ajemnice głośnego porwania i największych napadów w PRL. Policja chroni akta milicyjne. KONFRONTACJA W magazynie Konfrontacja pozornie wracam do sprawy historycznej. Co ma wspólnego milicja i policja? Czy polityka zawsze waży nad sprawami kryminalnymi, gdzie pojawiają się ludzie władzy i służby? Na przełomie lat 50. i 60. na warszawskich ulicach rozgrywały się sceny niczym z amerykańskich filmów gangsterskich. Bandyci strzelają bez ostrzeżenia. Rabują utarg ze sklepu, napadają na strażników przed pocztą i atakują konwój z utargiem z Centralnego Domu Towarowego. Bezpieka i milicja podejrzewają, że za „napadami warszawskimi” mogą stać ci sami ludzie, którzy dla okupu porwali Bohdana Piaseckiego, syna wpływowego polityka, przewodniczącego Stowarzyszenia PAX, a przed wojną przywódcy faszystowskiej Falangi. Wśród tysięcy podejrzanych są ludzie z pierwszych stron gazet, aktorzy, politycy, dziennikarze, a nawet seryjny zabójca kobiet. W końcu na trop bandytów wpada oficer z prowincji. W nagrodę zostaje… wyrzucony z milicji. Rozmowę wywołała najnowsza książka Przemysława Semczuka "Nieuchwytni". Rozmawiam z autorem nie tylko o historii, ale i teraźniejszości. Dawne wydarzenia okazują się być nadal utajniane, okazuje się, że współczesna policja chroni milicyjną przeszłość.
Największa afera finansowa w Polsce, to i największe zarobki. Od obligatariusza GetBacku do milionera. Radosław Barczyński, prezes firmy Capitea, czyli dawnego GetBacku, w 2024 r. zarobił w spółce 2,93 mln zł.
To najgłośniejszy od lat w świecie polskiego sportu spór. Robert Lewandowski poszedł na noże z Cezarym Kucharskim. Piłkarz oskarża swojego byłego wieloletniego menadżera o próbę wyłudzenia 20 mln euro. To nagrania są kluczowym dowodem w tej sprawie. O ich wartość dowodową trwa teraz przed sądem spór. Jeśli zostanie podważona ich wiarygodność, główny zarzut wobec Kucharskiego padnie. Pozostanie zarzut o przekazywanie wrażliwych danych Roberta Lewandowskiego dziennikarzowi. Prokuratura przedstawiła opinie biegłych, którzy uznają nagrania za autentyczne. Kucharski i jego obrońcy twierdzą, że zostały zmanipulowane. Rozmawiałem z Cezarym Kucharskim i Arkadiuszem Lechem, który wykonywał dla niego opinię. Przyznam, że gdyby to była prawda, co twierdzą, to doszło do skandalu.
Nie może być tak, aby w demokratycznym państwie prawnym dopuszczano możliwość podejmowania działań, które w sposób rażący ingerują w swobodę życia gospodarczego, zniechęcając przedsiębiorców do przyjmowania aktywnej postawy w obawie przed grożącą im odpowiedzialnością karną.
Jacek K. był konsekwentny do końca procesu, w mowie końcowej stwierdził, że nie zna materiału dowodowego. Dlaczego tego nie zapoznał się z aktami? Wyjaśnił, że było to dla niego za trudne emocjonalnie, więc w ostatnich słowach odniósł się do emocji i przemyśleń.
Do kogo poseł MATECKI powinien mieć pretensje? Koniec procesu OLEWNIKA. Przeprosiny bankiera. Prokuratura krajowa zaprezentowała raport, z którego mało wynika. W PROKURATURZE MÓWIĄ O NIM - TO TYLKO PIJAR. Policja fałszuje statystyki. Chaos w sądach. Przewodnicząca KRS studzi radość po opinii rzecznika TSUE. Politycy wprowadzą zakaz kamer w samochodach? Jak „skręca” się kampanie wyborcze?
Tak długo, jak Prezesi banków będą zarabiali do 70 razy przeciętnego wynagrodzenia, a banki będą strzyc swoich klientów jak przysłowiowe barany, nikt mnie nie zmusi, abym lubił banki. I nie ma to nic wspólnego z antysemityzmem, ale wynika z prostego rachunku ekonomicznego.