Latkowskiemu udało się przywołać atmosferę tamtych lat. Każdy, kto oglądał w telewizji relacje z pochodów pierwszomajowych lub pamięta, jak Hermaszewski poleciał w kosmos, odnajdzie swoją historię i doświadczenia wśród 472 króciutkich notatek, z których każda zaczyna się od słów: "Pamiętam, jak". Autor otrzymał za tę książkę wyróżnienie Fundacji Kultury w konkursie Promocja Najnowszej Literatury Polskiej.
Kołchoźnik, samochód Warszawa, kałamarz, pralka Frania, uliczny saturator, magnetofon Grundig, taśma filmowa Eastmancolor… Ilu czytelników zajrzy do przypisów? Dziś dla wielu to tylko nazwy przestarzałych, dawno nieużywanych przedmiotów, sprzętów, kiedyś były to obiekty marzeń, symbole nowoczesności i luksusu albo choćby komfortu. Dla tych, którzy te fascynacje przeżyli, to także – okazuje się – wciąż żywe wspomnienia.
Film jeszcze nie jest skończony, ale są tacy, którzy już go widzieli. Niektórzy nawet zamieniają się w scenarzystów, komentują, co będzie lub ma być w filmie. Wiedzą także, o czym będzie książka. Ale nie pojawia się ani jedno słowo o poszkodowanych w aferze GetBack.
W zakamarkach naszej pamięci ukrywają się ludzie, sprawy, zdarzenia. Czasami są to rzeczy z pozoru zupełnie nieistotne, jak barwy, dźwięki, zapachy, czasami takie, które zaważyły na całym naszym życiu. Czy można owe epifanie pamięci zebrać, nadać chaosowi wspomnień jakiś porządek, który pozwoli zrozumieć, kim jesteśmy, co nas kształtowało? Właśnie taką próbę zapisania, utrwalenia śladów, które pozostawia w nas przeszłość, znajdziemy w książce Sylwestra Latkowskiego. Książka otrzymała wyróżnienie Fundacji Kultury za prozę w konkursie "Promocja najnowszej literatury polskiej"