Sprawa Amber Gold to jedna z głośniejszych afer finansowych w Polsce, żyły nią media i politycy, poświęcona jej była sejmowa komisja śledczej. Przed trzema laty warszawski sąd okręgowy w I instancji uwzględnił powództwo klientów Amber Gold. Państwo się sprzeciwiło wyrokowi, dzisiaj sąd apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok I instancji i oddalił pozew grupowy blisko 200 poszkodowanych klientów Amber Gold. Państwo umyło ręce. Sprawę sprowadzono do ukarania figurantów. Państwo zapomniało, że to zaniechania organów państwa doprowadziły do wybuchu afery i dużej liczby poszkodowanych.
Piramida, spekulacje, oszustwo…. Tak teraz mówią o biznesie reklamowanym przez Palikota, Wojewódzkiego i Czechowskiego. Nie zapominajmy o Nietubyciu. Przyznam, że panowie dość długo dobrze się bawili, udowodniając, że potrafią wydawać pieniądze na rozwój produktów i marketing oraz na dobrą zabawę, zapominając o skuteczności promowanego biznesu i najważniejsze, o pieniądzach i oszczędnościach ludzi, którzy im uwierzyli.
Co wiemy o aferze HREIT? Śledztwo w związku z działalnością spółki deweloperskiej HREIT prowadzi m.in. Prokuratura Okręgowa w Łodzi, według której łączne straty w tej sprawie mogą przekroczyć 3 mld zł, a liczba poszkodowanych wynieść około 10 tysięcy osób. Grupa HREIT działała w oparciu o model przypominający piramidę finansową. Inwestorzy stracili oszczędności życia, nabywcy mieszkań mają dziurę w ziemi – donosi Gazeta Wyborcza. Czy to afera na miarę AmberGold i GetBack? Co robią w niej politycy?
Specjalny rozmówca, obecnie przebywający poza polską. Mikołaj Podolski (współautor książki Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec Kłamstw") opowiada o tym, co według niego może jeszcze zrobić policja i prokuratura, jakie wątki sprawdzić? Kim była Iwona Wieczorek? Pierwsza część Live odbyła się w czwartek w 15 rocznicę zaginięcia Iwony Wieczorek.
To, co człowiek przeżywa, to tylko on sam wie. Ile musiał włożyć pracy, wysiłku, bez kolacji, bez obiadu, poświęcał się latami. I to wszystko ktoś potem przejmuje, bo jest większym cwaniakiem – emerytowany profesor z Lublina już wie, że nie odzyska setek tysięcy złotych włożonych w recyklingowy biznes. Podobnie jak 1333 osób w całej Polsce, które zainwestowały w spółkę Prodigo. Kaja: – Czuję się, jakbym żyła w jakiejś symulacji. Wszędzie jest Tomasz Nietubyć. Wszędzie jest VEG (Vortune Equity Group – red.). I ten sam model działania – jest pretekst biznesowy, ale pojawiają się zabawki i wszystko zamienia się w jeden wielki instrument finansowy. Kaję poznaję, gdy zaczyna się sypać alkoholowy biznes imperium Janusza Palikota. Podobnie jak tysiące innych osób w całej Polsce, także jej rodzice zostali namówieni do inwestycji w procentowe koncepty byłego polityka z Lublina. Ale nie tylko – starsi państwo włożyli swoje oszczędności także w różne przedsięwzięcia z branży deweloperskiej i recyklingowej. Ale jak się okazało – różne tylko z pozoru. Kaja szybko łączy kropki – w zarządach i radach nadzorczych spółek, które nagle przestają spłacać ludziom obligacje i pożyczki, przewijają się nazwiska trzech wrocławskich przedsiębiorców. Na koniec także o tym, co się obecnie dzieje z Januszem Palikotem? Sylwester Latkowski rozmawia z Agnieszką Mazuś o dziennikarskim śledztwie opublikowanym na portalu jawnylublin.pl
Co wiemy o aferze HREIT? Śledztwo w związku z działalnością spółki deweloperskiej HREIT prowadzi m.in. Prokuratura Okręgowa w Łodzi, według której łączne straty w tej sprawie mogą przekroczyć 3 mld zł, a liczba poszkodowanych wynieść około 10 tysięcy osób. Grupa HREIT działała w oparciu o model przypominający piramidę finansową. Inwestorzy stracili oszczędności życia, nabywcy mieszkań mają dziurę w ziemi – donosi Gazeta Wyborcza. Na początku listopada 2024 roku "Puls Biznesu" opublikował wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa, z którego wynika, że w planie restrukturyzacyjnym spółki znalazła się dziura o wielkości 200 mln złotych. Takiej kwoty ma brakować spółce na realizację obietnic, chociaż, jak wskazywał "PB", niedobór może być znacznie większy. Poszkodowani są także nieopłaceni podwykonawcy. Czy to afera na miarę AmberGold i GetBack? Co robią w niej politycy?
Dlaczego trójmiejska policja jest ślepa w sprawie nocnego i rozrywkowego życia? Czy nie ma to przełożenie na prowadzenie takich śledztw jak w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek i Zatoki w Sopocie? W jakim miejscu krzyżuje się świat przestępczy i policji? Kto stoi na bramkach w lokalach? Policjanci w mediach prowadzą swoje gry, dokonują wrzutek, manipulują opinią publiczną. Policja rozlicza wszystkich, ale nie siebie. Jednym z rozmówców jest Jarosław Pieczonka ps. Maiami. Komentarze, opinie i informacje można wysyłać na adres e-mail: kontakt@konfrontacja.com.pl
Specjalny rozmówca, obecnie przebywający poza polską. Mikołaj Podolski (współautor książki Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec Kłamstw") opowiada o tym, co według niego może jeszcze zrobić policja i prokuratura, jakie wątki sprawdzić? Kim była Iwona Wieczorek? Pierwsza część Live odbyła się w czwartek w 15 rocznicę zaginięcia Iwony Wieczorek.
Zdjęcia cudzoziemców w Szczecinie wywołały burzę w mediach społecznościowych. Policja i Straż Graniczna interweniują, a sytuacja jest monitorowana. Jak jest naprawdę?
Nie może być tak, aby w demokratycznym państwie prawnym dopuszczano możliwość podejmowania działań, które w sposób rażący ingerują w swobodę życia gospodarczego, zniechęcając przedsiębiorców do przyjmowania aktywnej postawy w obawie przed grożącą im odpowiedzialnością karną.
Jacek K. był konsekwentny do końca procesu, w mowie końcowej stwierdził, że nie zna materiału dowodowego. Dlaczego tego nie zapoznał się z aktami? Wyjaśnił, że było to dla niego za trudne emocjonalnie, więc w ostatnich słowach odniósł się do emocji i przemyśleń.
Tak długo, jak Prezesi banków będą zarabiali do 70 razy przeciętnego wynagrodzenia, a banki będą strzyc swoich klientów jak przysłowiowe barany, nikt mnie nie zmusi, abym lubił banki. I nie ma to nic wspólnego z antysemityzmem, ale wynika z prostego rachunku ekonomicznego.