Czy zhakowano telefony polityków Solidarnej Polski i prezesa TVP? Trochę o tym jak frakcje służb „trzyliterowych” inwigilowali polityków. O polskiej giełdzie i wałkach na niej. Oskarżony już wie o procesie Olewnika. Większość sędziów uważa, że sam fakt pełnienia przez nich tej funkcji zwalnia ich z czegokolwiek. Otrzymałem kolejną opinię i kategoryczne stwierdzenie: "Rzeczywista „Afera Getback” wydarzyła się począwszy od maja 2018 roku, od momentu bezpośredniego wejścia przedstawicieli Abris do zarządu Getback."
Mikołaj B. był w 2012 roku ścigany listem gończym w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Zapytany, dlaczego nie wraca do Polski, odpowiadał, że nie chce być kolejną osobą, która niby powiesi się w areszcie. Dlatego zgłosił się do mnie, a nie do wymiaru sprawiedliwości. Okazuje się, że to kolejny oskarżony w nowym procesie Olewnika. I co ciekawe, znów według prokuratury się ukrywa. Tymczasem nie wiedział o procesie.
Lista wstydu filmu „Gierek”. Smutno patrzeć, jak prokuratorzy ze sprawy GetBack chowają głowę w piasek. Kontekst zawsze jest ważny, czyli grzywna za cytowanie słów Putina. Czas na „reset” od Twittera. Oranżada i frytki ikonami polskiego hip-hopu. Ten dzień jest jakiś surrealistyczny, to absurd.
Ekspert z zakresu kryminalistycznych badań warigraficznych, stwierdza: iż wypadły one korzystnie dla oskarżonego o porwanie Krzysztofa Pełnomocnik Włodzimierza Olewnia występuje o oddalenie tej opinii. A w Polsce mamy do czynienia z niespójnością orzecznictwa sądów w tej kwestii, a połowa badań poligrafem nadaje się do śmietnika.
Znów ruszyła sprawa Olewnika. Badanie wariografem jest asem czy blotką w tali kart obrony przyjaciela Krzysztofa? Jak wygląda w praktyce prawo aresztowanego do obrony? Lekarz musi założyć, że może trafić do kryminału. Sąd w sprawie GetBacku zachowuje się tak, jakby naprawdę był ślepy. Orban i Zsolt, litości! Nie róbcie z nas idiotów.
W sądzie wypowiedzi Kąkolewskiego podlegają rygorowi sprawy, a na wolności zacznie chodzić po mediach i mówić bez ograniczeń. Wyhodowano gościa, który mieszając prawdę z kłamstwami może wywołać trzęsawkę u niektórych osób.
Ci, którzy milczą, biorą udział w przestępstwie. Człowiek nie ma żadnej wartości w czasie wojny, droższy jest nabój. W Rosji ścigają za pustą kartkę papieru. W polskim sądzie ogranicza się wolność słowa. Zamiast łapać przestępców, populistycznie podnosi się wysokość kar. Nadal wolna amerykanka w kryptowalutach.
Dzień w dzień jesteśmy bombardowaniami informacjami o sankcjach nałożonych na rosyjskich oligarchów. Prawda jest jednak inna. Odbierane są okruchy, kawałki, tak powoli, by mogli oni spokojnie wyprowadzić swój majątek. Prawdziwe sankcje zaczną się, jak zabezpieczą swoją i Putina fortunę.
Urażę kogoś? Jednak powiem to głośnio i wyraźnie: w tym tragicznym czasie trwa wciąż nasze dawne życie, tyle że zeszło na drugi plan. Wejdźcie do sądów, prokuratur – przecież nie zawieszono ani nie wstrzymano spraw w związku z wojną na Ukrainie. A ktoś musi patrzeć na ręce wymiarowi sprawiedliwości i organom ścigania. Nie można popadać ze skrajności w skrajność. Skrzywdzeni ludzie u nas także wciąż wołają o sprawiedliwość i cierpią. Odbiera się im prawo głosu. Bierność wobec nich także jest zła, bo cisza powstała wokół wielu spraw jest niecnie i z premedytacją wykorzystywana.
Większość z nas ma nikłe pojęcie o tym czym jest Gazprom? Jakie cele wyznaczyli koncernowi władcy Kremla? Jakimi metodami posługuje się Gazprom, by osiągnąć cel? Dlaczego to firma polityczna?
Sankcje? Przypomina się film „Fakty i akty” Levinsona. Nord Stream 2 nie jest demontowany, ma tylko wstrzymaną certyfikację. Rosja korzysta ze SWIFT-u. Symboliczne sankcje dla Rosjan. Belgia wyłączyła z pakietu sankcji diamenty z Antwerpii, a Włochy towary luksusowe.
Niektórzy odkrywają, że obok mafii pruszkowskiej istniała, i niestety nadal trwa inna mafia. Bo kto z kolegów ruszy kumpli i ten mit sportowców? Czy wiecie, ile na sporcie się zarabia? Ile osób z tego żyje? Dlatego taka cisza wokół tego tematu.
Jeden z moich rozmówców powiedział, że zawsze, jak wybucha afera finansowa, pojawia się stado hien, które chcą zarobić na aferze. Doprowadza to do sytuacji, w której afera staje się większa niż rzeczywiście była, są większe szkody, większe straty, dzięki temu hieny zarabiają.
Na końcu jest apel do poparcia środowiska dziennikarskiego. Słusznie. Choć może to także czas na autorefleksję”, bo na razie to tylko broni się „swoich”. W ten sposób nie ma już jedności tam, gdzie powinna być, pomimo różnic. Skutki? Teraz służby i władza, każda (ta za PO-PSL, wcześniej SLD nie była lepsza), będą wykorzystywać słabość solidarności dziennikarskiej i pozostaje bezradność. Niezrozumiały jest dla mnie także brak zainteresowania, czy komputery trafiły do tajnej kancelarii w sądzie. Dlaczego nie dokonano binarnej kopii? Itd. Kolejne zaskoczenie to, jak informacja o tym wydarzeniu szybko znikła z jedynek mediów.
Czy będzie o polityce w filmie, to częste pytania do mnie. Nie da się bez niej opowiedzieć tej historii. O tym, że ma to być pętla na szyję Morawieckiego i jego otoczenia, mówi się od dnia wybuchu afery. Każdy bohater tej sprawy ma swoje upodobania polityczne. Leszek Czarnecki jest „Tuskowy” – usłyszałem ostatnio: - „Jola (Pieńkowska) z Leszkiem, zachwycona nim. „Czarny” (Leszek Czarnecki) nienawidzi Schetyny, to wiąże się z wrocławskimi klimatami. Teraz stawiają na powrót Tuska, bo jego wygrana to ich spokój.” W sprawie pojawia się także kobieta, która może wysadzić rząd w powietrze, bo związana jest z ważnym politykiem – słyszę od innych osób. Wątek izraelski, Balcerowicz, itd…
Rozumiem, że pobiegną teraz do firm pijarowskich i usłużnych im dziennikarzy, zasypią pismami procesowymi? Dostosuj się albo giń, prawda?