Nie ukrywa, że w swoim życiu narozrabiał, ale nie spodziewał się, że wpadnie w takie tarapaty. Naraził się wszystkim. Stał się kartą w grze między gangsterami, policjantami, służbami i prokuratorami w najgłośniejszej sprawie ostatnich lat – śledztwie w sprawie Olewnika. Ścigany był listem gończym. Zapytany, dlaczego nie chce wrócić do Polski, odpowiadał, że nie chce być kolejną osobą, która „niby” powiesi się w areszcie. Dlatego postanowił się zgłosić do mnie, a nie do wymiaru sprawiedliwości. Prokuratura nie ukrywała, że to ważny dla nich świadek. Przyjechał do Drobina z ekipą Krzysztofa Rutkowskiego zaraz po tragicznym zdarzeniu.
Sądownictwo było strukturalnie, mentalnie, ciągle w jakimś głębokim PRL-u. To nie jest zarzut do żadnej osoby personalnie, ale to tak wyglądało. I ta hierarchiczna struktura wzorowana na niemieckim systemie – fragment rozmowy z Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.
Sądownictwo było strukturalnie, mentalnie, ciągle w jakimś głębokim PRL-u. To nie jest zarzut do żadnej osoby personalnie, ale to tak wyglądało. I ta hierarchiczna struktura wzorowana na niemieckim systemie – fragment rozmowy z Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.
Prokuratura Krajowa próbowała zmusić adwokata Krzysztofowa Wąsowskiego do zeznawania w charakterze świadka w tej samej sprawie, w której jest obrońcą. I choć wielokrotnie prosił zarówno Okręgową, jak i Naczelną Radę Adwokacką o wsparcie, nic z tego nie wynikło. “Najprawdopodobniej sprzeciw samorządu adwokackiego został zignorowany” - stwierdza przedstawiciel Okręgowej Rady Adwokackiej
Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA i prokurator krajowy, obecnie adwokat, mówi o chęci obejścia tajemnicy adwokackiej przez służby i prokuraturę. Rewizja, podsłuchy i przesłuchania, z tym musi się liczyć każdy adwokat.
Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA i prokurator krajowy, obecnie adwokat, mówi o chęci obejścia tajemnicy adwokackiej przez służby i prokuraturę. Rewizja, podsłuchy i przesłuchania, z tym musi się liczyć każdy adwokat.
Czy adwokata, wyznaczonego przez ufających mu ludzi na obrońcę, prokuratura może zmusić do zeznań w charakterze świadka? Najwyraźniej tak. W takiej sytuacji postawiono mec. Krzysztofa Wąsowskiego - mimo, że to jawne pogwałcenie fundamentalnej w prawie do obrony tajemnicy obrończej i adwokackiej. A organy adwokatury nie reagują – pisze Blanka Aleksowska dla magazynu Konfrontacja.
Nie zapominajmy, że w aresztach przebywają osoby bez wyroku sądowego. Czasami osoby, które trafiły do aresztu, są uniewinniane albo mają symboliczne kary. Pobyt tam nie zwróci straconego życia. Padają biznesy, bo tymczasowe areszty u nas nie trwają krótko. Mamy do czynienia z tragediami rodzinnymi. O czym się rzadko mówi.
Blisko 10 tysięcy osób poszkodowanych. Mój rozmówca, 74-latek, który utracił oszczędności życia, długo nie godził się na rozmowę. Pisaliśmy do siebie e-maile. Nagle, po kilku miesiącach, napisał, że się zdecydował na spotkanie przed kamerą we wrześniu 2021 roku. Nie można milczeć, bo to tak jakby się poddać. To gorzka rozmowa. Zmarł w 2022 roku. Nie doczekał sprawiedliwości.