Latkowski.com Latkowski.com
Powrót

2022-03-02

Chaos w sądzie

Zaznaczę, że nie jestem jasnowidzem. Tak jak słyszałem już od prawie miesiąca, sprawa GetBack w sądzie nie ruszy w terminie, i to się sprawdziło. Tak, od prawie miesiąca. Zresztą nie tylko ja, ale także inni dziennikarze czy adwokaci to samo słyszeli. Powód? Jak widać, się znalazł. Tutaj także nastąpiło zamieszanie. Niektórzy wcześniej usłyszeli z sądu inną wersję niż ta podana potem oficjalnie.

Sl-sad-1.jpg

W dniu 23 lutego 2022 r. przed warszawskim Sądem Okręgowym, XII Wydziałem Karnym, wreszcie ruszył pierwszy proces w sprawie GetBacku. Oczywiście nie obyło się bez chaosu, który od początku jej towarzyszy.

– Uważne śledzenie sprawy jest bardzo trudne w tym procesie, na tej sali; tam jest za dużo ludzi i duży chaos komunikacyjny, mało kto słucha – słyszę od jednego z uczestników.

W moich „Zapiskach z tygodnia” na internetowej stronie Latkowski.com 28 stycznia 2022 r. pisałem:

„Zaznaczę, że nie jestem jasnowidzem. Tak jak słyszałem już od prawie miesiąca, sprawa GetBack w sądzie nie ruszy w terminie, i to się sprawdziło. Tak, od prawie miesiąca. Zresztą nie tylko ja, ale także inni dziennikarze czy adwokaci to samo słyszeli. Powód? Jak widać, się znalazł. Tutaj także nastąpiło zamieszanie. Niektórzy wcześniej usłyszeli z sądu inną wersję niż ta podana potem oficjalnie. 

Sekretariat XII Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie poinformował pokrzywdzonych oraz media, że przebieg rozpraw w sprawie XII K 176/20 będzie transmitowany online, aby w ten sposób umożliwić udział wszystkim zainteresowanym. Ale tutaj pojawia się pewien problem – sąd pouczył: »Zabrania się utrwalania i rozpowszechniania przebiegu rozprawy oraz zabrania się publikacji danych osobowych i wizerunków osób uczestniczących w rozprawie«. Teraz dziennikarze zastanawiają się, czy mogą robić notatki, cytować, omawiać zeznania? Zacytowanie przesłuchania i opublikowanie go będzie przecież rozpowszechnieniem. Czy zatem sąd zezwala tylko podawać czas rozprawy, natężenie panującego na sali hałasu w decybelach, achy i ochy, jeśli takie będą, bo już nawet barwy tog Wysokiego Sądu, prokuratorów, adwokatów czy koloru skarpetek oskarżonych także nie wolno – bowiem to element wizerunku.

Inną kwestią, jaką podnoszą poszkodowani, są ich obawy związane z transmisją online procesu. 

Jeden z nich: – Są osoby pokrzywdzone, które chcą mediów, ale też są osoby pokrzywdzone, które nie chcą ich widzieć, boją się dziennikarzy, bo nie chcą, żeby ich dane osobowe i sytuacja indywidualna była nagłaśniana, krążyła potem po całej Polsce. Boją się pracodawców i ich reakcji, rodzin, niektórzy nie powiedzieli swym partnerom, że fatalnie zainwestowali, itd. Są takie media, które robią z nas »obligów«, poniżają, zastraszają. 

Jeden z prawników podsumowuje chaos w sądzie:

– Ta sprawa wcale nie jest taka trudna i skomplikowana. Średnio doświadczony karnista po roku siedzenia w niej powinien się zorientować, jak ją rozliczać. Trzeba tylko zacząć się jej uczyć, wykonując m.in. czynności procesowe, np. przesłuchując oskarżonych, świadków i biegłych – oni wiele wytłumaczą. 

– W czym więc problem? – pytam. 

– Sprawa może zaszkodzić, jeżeli planuje się wieloletnią karierę w wymiarze sprawiedliwości. Przewodnicząca Iwona Strączyńska sądziła głównie w sądzie rejonowym na Żoliborzu. Znam ją z sali sądowej. Raczej merytoryczna, kulturalna i rzeczowa. Problemem, a jednocześnie specyfiką rejonu żoliborskiego jest jednak to, że nie było tam praktycznie spraw gospodarczych – a tu od razu wielki świat, poważne nazwiska i wielka medialna afera. Stąd próba zwrotu prokuraturze aktu oskarżenia, z jednoczesną oceną merytoryczną dowodów. Przypomnę, że sąd apelacyjny nakazał prowadzenie sprawy, uznając je za »braki natury technicznej, a nie merytorycznej«”. Już w związku z tym powinna być odwołana.

Z biegiem czasu nie było lepiej, 3 lutego 2022 r. pisałem:

„Pogłębia się chaos w sądzie w sprawie GetBack. Przewodnicząca Iwona Strączyńska nagle podjęła decyzję o dokonaniu reasumpcji postanowienia z 16 marca 2021 r. i dopuszczeniu do postępowania w charakterze oskarżyciela posiłkowego przedstawiciela GetBacku. Komentarze poszkodowanych: – To skandal, najpierw sędzia im odmówiła, a teraz dopuszcza w drodze wyjątku!

 Kolejny: – To drwina!

Poszkodowani zamierzają złożyć wniosek o uchylenie postanowienia w przedmiocie reasumpcji z 17 stycznia 2022 r., dotyczącego uznania przez sąd karny, że GetBack ma być oskarżycielem posiłkowym. Dlaczego? Co tak wkurzyło obligatariuszy? Między innymi fakt, że większościowym udziałowcem w GetBacku dzisiaj, po zmianie nazwy na Capitea SA, jest spółka Abris, ta, której przedstawicielka twierdzi, że »nic nie musi« wyjaśniać.

Trochę zabawnie w kontekście tego »nic nie muszę« brzmi fragment uzasadnienia sądu: »Dokonując reasumpcji postanowienia we wskazanym zakresie sąd miał przede wszystkim na uwadze, że spółka ta posiada szeroką wiedzę o sprawie, wynikającą zarówno z centralnej pozycji w sprawie i podejmowanych przez nią czynności wyjaśniających badane nieprawidłowości w spółce, jak i realizacji układu z wierzycielami w ramach postępowania restrukturyzacyjnego«”.

Jak się okazało, na pierwszej rozprawie padł wniosek o wykluczenie z grona oskarżycieli posiłkowych spółki GetBack. Złożył go przedstawiciel jednego ze stowarzyszeń osób poszkodowanych. Sąd oddalił wniosek. 

Zaniepokoiło to poszkodowanych, ale także część oskarżonych:

–  W naszej sprawie pokrzywdzony jest GetBack? Przecież to kpina! Jeżeli tak jest, to nie mamy szans na uczciwy proces, w zasadzie wyrok już zapadł, a teraz leci przedstawienie.

*Fragment książki "Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack". 

Przedsprzedaż książki na stronie Latkowski.com >>>


Tutaj możesz kupić moje książki

Sklep

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

Wesprzyj
0