Latkowski.com Latkowski.com
Powrót

2023-01-28

Korupcja gospodarcza? Bezkarność Abris. Co jest we wniosku do sądu syndyka Idea Bank i kancelarii Tatara?

Dla wielu, którzy już pogrzebali sprawę GetBack jest to przełom w sprawie. Dla poszkodowanych zaświeciło się światło w tunelu. Co na to KNF i prokuratura? Czy wniosek Syndyka wpłynie na toczące się postępowanie sądowe w sprawie głównej GetBack? Na sali sądowej Capitea (dawniej GetBack) ma status poszkodowanego i w takiej aureoli uczestniczy obecny zarząd spółki. I najważniejsze, jaką decyzję podejmie sąd?

Abris-drzwi.jpg

Syndyk Masy Upadłości IDEA Bank S.A., Marcin Kubiczek, reprezentowany przez pełnomocnika Karole Tatrę złożył w dniu 31 grudnia 2022 roku wniosek o otwarcie postępowania o zmianę układu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie przez ustanowienie tymczasowego nadzorcy sądowego.

Dla wielu, którzy już pogrzebali sprawę GetBack jest to przełom w sprawie. Dla poszkodowanych zaświeciło się światło w tunelu. Co na to KNF i prokuratura? Czy wniosek Syndyka wpłynie na toczące się postępowanie sądowe w sprawie głównej GetBack? Na sali sądowej Capitea (dawniej GetBack) ma status poszkodowanego i w takiej aureoli uczestniczy obecny zarząd spółki. I najważniejsze, jaką decyzję podejmie sąd?

Wniosek Syndyka liczy 53 strony, ale zawiera kilkaset stron więcej w 66 załącznikach. Wiele tez i spraw jest zgodnych z tym co przedstawiłem w książce wydanej w czerwcu 2022 roku, a także w filmie - „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”. Poniżej obszerne fragmenty wniosku.

Zmiana układu i zarządu Capitea (dawniej GetBack)

Najważniejsze, Syndyk wnioskuje „o zmianę układu z dnia 22.01.2019 roku zawartego w przyspieszonym postępowaniu układowym GetBack S.A. (obecnie: Capitea S.A.), a także o odwołanie zarządu Capitea i ustanowienia na czas wykonywania układu Zarządcy Przymusowego w osobie Grenda – Restrukturyzacja sp. z o.o.” 

Co zrozumiałe występuje o zabezpieczenie majątku Capitea i ustanowienie Tymczasowego Nadzorcy Sądowego. Wnioskuje także o ustanowienie „zarządcy w osobie innej niż podmiot pełniący obecnie funkcję Nadzorcy Wykonania Układu, tj. Kaczmarek i Skonieczna Doradcy Restrukturyzacyjni sp. j.”. Na czas postępowania o zmianę układu miałby być wyznaczony nowy Kurator, reprezentujący obligatariuszy, obecnie jest nim Kamil Hajduk.

W uzasadnieniu czytamy, że „wniosek o otwarcie postępowania o zmianę układu, ani jego otwarcie, nie niesie za sobą żadnych ujemnych następstw dla ogółu wierzycieli GetBack i nie wpływa na stopień ich zaspokojenia. Natomiast ewentualne czynności, które powinien podjąć Zarządca Przymusowy, a których poniechał dotychczasowy Zarząd Capitea, przy bierności dotychczasowego Nadzorcy Sądowego w toku postępowania restrukturyzacyjnego oraz Nadzorcy Wykonania Układu w toku wykonywania układu, powinny doprowadzić do zwiększenia zasobów GetBack, które z to z kolei będą mogły służyć wyższemu zaspokojeniu wierzycieli. (…) Zarządca Przymusowy będzie mógł złożyć wniosek o zmianę układu przez polepszenie propozycji układowych w tym w przytłaczającej większości dla obligatariuszy GetBack.”

Abris jest poza kontrolą

Syndyk zauważa, „że ani na etapie postępowania restrukturyzacyjnego, ani na etapie wykonywania układu nie były przeprowadzone żadne czynności mające na celu weryfikację odpowiedzialności i podstaw do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec wszystkich (a nie tylko niektórych) członków organów korporacyjnych GetBack, a przede wszystkim wobec głównego akcjonariusza GetBack i jego beneficjentów rzeczywistych w ramach struktur szeregu spółek nie mających siedziby na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej funkcjonujących w ramach grupy znanej pod nazwą Abris Capital Partners.

Nic nie muszę – wymowne słowa Pauliny Pietkiewicz

Warto zaznaczyć, że GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) od 2018 r. nie był ani razu skontrolowany przez KNF. Za to mówiono o powoływaniu się na wpływy w KNF, o czym jest mowa w filmie i książce „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”.

Syndyk zauważa w swoim wniosku, że „rozpoznanie kwestii roszczeń nie miało także miejsca wobec wszystkich faktycznych funkcjonariuszy Abris Capital Partners, którzy mogli przyczynić się do złej sytuacji finansowej Spółki i działań podejmowanych z naruszeniem interesów wierzycieli, zwłaszcza wobec ujawnienia okoliczności co do działań i zaniechań, których dopuściły się osoby wchodzące obecnie w skład Zarządu Spółki – tj. Paulina Pietkiewicz (jeszcze przed otwarciem restrukturyzacji Spółki ) oraz Radosław Barczyński (na etapie działań w ramach postępowania restrukturyzacyjnego).

Również analiza toku postępowania restrukturyzacyjnego GetBack dowodzi nadto, że było one prowadzone w taki sposób, aby uniemożliwić de facto przeprowadzenie konwersji układowej, celem zachowania pełnej kontroli nad GetBack przez Abris Capital Partners, a co za tym idzie uniemożliwienie rozeznania i dochodzenia roszczeń odszkodowawczych GetBack względem Abris Capital Partners oraz wszystkich jej funkcjonariuszy, zarówno wchodzących w skład organów korporacyjnych GetBack, jak i działających poza tą strukturą, ale wywierających dominujący wpływ na decyzje biznesowe i ogólną politykę Spółki.”

Zarząd Capitea działa na szkodę wierzycieli?

Syndyk uważa, że spółka Capitea (dawniej GetBack) naruszyła „prawo w zakresie sprawowania zarządu, czego skutkiem było pokrzywdzenie wierzycieli. Sam również sposób sprawowania zarządu w oczywisty sposób nie daje gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz wykonania układu, z tego względu, iż obecna struktura kapitałowa oraz osobowa organów Spółki z istoty rzeczy takiej gwarancji dawać nie może.”

Dokonywanie transakcji na szkodę GetBack i jej wierzycieli przed wszczęciem postępowania restrukturyzacyjnego

„Pierwszą z okoliczności, o której wiedzę powziął wnioskodawca, są opisane poniżej – oraz naruszające porządek korporacyjny GetBack oraz niejawny dla otoczenia - działania właściciela, to jest Abris Capital Partners, działającego przez swych funkcjonariuszy, dodatkowo premiujące nabywanie portfeli wierzytelności przez Spółkę po znacznych cenach nabycia, których głównym źródłem finansowania było zadłużanie się przez kolejne emisje obligacji. Fakty te przeczą bowiem lansowanej od zarania postępowania restrukturyzacyjnego tezie, iż właściciel nie był świadomy działań podejmowanych przez Zarząd Spółki, a co więcej, był podmiotem pokrzywdzonym działaniami jej Zarządu.

Wehikuł finansowy Abris

„Dla przypomnienia, Abris Capital Partners nabyło GetBack (za pomocą wehikułu inwestycyjnego) od podmiotu z grupy kapitałowej Idea Bank S.A. w I kwartale 2016 r. Cel Abris jako funduszu private equity – jak mogłoby się wydawać - co do zasady powinien polegać na inwestowaniu, a następnie sprzedawaniu podmiotów na rynku, w perspektywie około 3 lat. W tym czasie fundusz private equity powinien dokonać odpowiednich inwestycji w Spółkę, pozwalających na pozyskanie aktywów o jak najwyższej wartości – tak aby Spółkę sprzedać jak najdrożej, preferencyjnie zapewne do większego od siebie funduszu typu private equity. Jednocześnie działający starannie fundusz powinien zadbać o odpowiedni wzrost organizacyjny Spółki, i jej stabilność (pod każdym względem – organizacyjnym, majątkowym, finansowym), a to po to, aby ewentualna sprzedaż na rzecz kolejnych podmiotów nie była zagrożona niską ceną (wskutek ujawnionych w potencjalnym audycie przedsprzedażowym ryzyk) ani aby nie miała charakteru wymuszonego, wskutek ewentualnych trudności Spółki. W normalnej zatem sytuacji, inwestycja w GetBack mogłaby zakończyć się bardzo dużym zyskiem zarówno dla Abris Capital Partners, jak i wszystkich pozostałych drobniejszych inwestorów, w postaci akcjonariuszy pozyskanych na giełdzie oraz wierzycieli, jakim byli obligatariusze.

Tak się jednak nie stało. Zamiast spodziewanego sukcesu inwestycyjnego, w ciągu zaledwie kilku miesięcy od debiutu giełdowego w dniu 17.07.2017 r., Spółka stała się niewypłacalna. Należy w tym miejscu zadać pytania, które nie zostały postawione w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, mianowicie kiedy Spółka stała się w istocie niewypłacalna, a także jaka była rzeczywista rola jej właściciela, w świetle okoliczności wskazanych poniżej.”

Tajna umowa

„Pierwszym ujawnionym w niniejszym wniosku działaniem jest fakt, że Abris Capital Partners – poza porządkiem korporacyjnym GetBack, wiedzą uczestników rynku, Komisji Nadzoru Finansowego jak też poza polskim systemem podatkowym – zawarł poprzez spółkę będącą pośrednim właścicielem GetBack (DNLD LP z siedzibą w Jersey) umowę o współpracy ze spółką cypryjską (Top Profi Advisors Ltd), której jedynym beneficjentem pozostawał ówczesny Prezes Zarządu GetBack – Konrad Kąkolewski.

Umowa pomiędzy DNLD LP a Top Profi Advisors Ltd została zawarta w dniu 18.09.2017 r. Przedmiotem kontraktu było: „świadczenie usług doradczych na rzecz Klienta w związku z posiadaniem pośredniej kontroli nad GetBack S.A. Usługi doradcze będące przedmiotem umowy obejmują w szczególności doradztwo w związku z nabyciem przez GetBack S.A. portfeli wierzytelności” szczegółowo w umowie wymienionych. Łączna wartość portfeli, które miały zostać nabyte m.in. od PKO BP S.A. Czy Pekao S.A., opiewała na kwotę nie mniejszą niż 2,9 mld zł. Za doprowadzenie do skutecznego nabycia ww. portfeli spółka Top Profi Advisors Ltd (a więc de facto – Konrad Kąkolewski) miał otrzymać wynagrodzenie w wysokości 1 mln EUR. (…)

W realizację umowy ze strony Abris bezpośrednio zaangażowana była Paulina Pietkiewicz, obecny członek zarządu Capitea S.A. oraz jednocześnie obecny 49,99% właściciel (od 2022 roku) spółki prawa luksemburskiego DNLD Holdings S.a.r.l., posiadającej z kolei 60,07% akcji w kapitale zakładowym Capitea S.A.

Opisana powyżej umowa nasuwa podejrzenia co do tego, że zarówno przedstawiciele Abris Capital Partners (DNLD), jak i sam Zarząd GetBack, mieli świadomość, że „usługi doradcze” są tak naprawdę pozorne, a prawdziwym celem umowy mogło być tak naprawdę przekazanie korzyści majątkowej za realizowanie ekstremalnie ryzykownej polityki właściciela niekorzystnej dla samej Spółki. Z kontekstu oraz treści wskazanej umowy wynika, iż Konrad Kąkolewski był dodatkowo wynagradzany przez właściciela za nabywanie bardzo dużych portfeli wierzytelności, zakup których Spółka finansowała długiem obligacyjnym. A zatem – skracając – Konrad Kąkolewski wynagradzany był de facto za zadłużanie Spółki.

Nadmierne i pozbawione racjonalnej kontroli zadłużanie się niekorzystne było przede wszystkim dla dotychczasowych wierzycieli GetBack, a także przyszłych, tj. tych, którzy mieli dopiero stać się wierzycielami (obligatariuszami) GetBack wskutek właśnie realizacji polityki Spółki, tj. budowania wartości aktywów GetBack na podstawie bezprecedensowego w swej skali na polskim rynku finansowania dłużnego w postaci niezabezpieczonych obligacji.

Pozorność usług objętych omawianą umową jest jednoznaczna. Przedmiotowe „doradztwo” bowiem w tym przypadku polegało na wykonywaniu czynności należących do zakresu kompetencji organu zarządzającego, a więc w rzeczywistości za realizację czynności w charakterze Prezesa Zarządu GetBack.

Wskazana umowa tworzyła zatem stan, w którym spółka Top Profi Advisors Ltd kierowana przez Konrada Kąkolewskiego, stała się doradcą w zakresie czynności podejmowanych przez Konrada Kąkolewskiego jako Prezesa Zarządu GetBack. Innymi słowy przewidziana konstrukcja zakładała, że Konrad Kąkolewski na zlecenie Abris Capital Partners doradzał samemu sobie, za co otrzymał wynagrodzenie w wysokości 1 mln Euro na zagraniczne konto swojego podmiotu.

Co więcej, okoliczności zawarcia umowy zdają się wskazywać, że obie strony mogły mieć świadomość pozorności usług. Należy przy tym stwierdzić, że zachodzi prawdopodobieństwo, że strony liczyły się z tym (a przynajmniej mogły dopuszczać taki rezultat), że transakcje „zlecone” przez właściciela okażą się niekorzystne dla Spółki i mogą wiązać się z wyrządzeniem szkody zarówno samej Spółce, jak i jej wierzycielom. Gdyby było bowiem inaczej, nie istniały żadne przeszkody, aby wynagrodzenie – np. w formie premii za zwiększenie wartości aktywów Spółki – zostało ustalone zgodnie z porządkiem korporacyjnym dla całego Zarządu, z jasno określonymi kryteriami, w sposób transparentny dla rynku i jego uczestników. W miejsce transparentnej polityki wynagradzania Zarządu przez Spółkę zawarto umowę z Konradem Kąkolewskim w sposób poufny, z wykorzystaniem spółek stanowiących wehikuły podatkowe.

Model, w jakim umowa została zawarta pozwolił właścicielowi GetBack, tj. DNLD Holdings s.a.r.l. na etapie postępowania restrukturyzacyjnego twierdzić – co zresztą ma miejsce do dziś – że nawet jako akcjonariusz nie miał świadomości działań podejmowanych przez Zarząd, w tym w szczególności o niekontrolowanym zadłużaniu Spółki. Wskazana okoliczność jednoznacznie wskazuje, iż było to twierdzenie nieprawdziwe. Właściciel bowiem zdawał sobie sprawę z tego, iż źródłem finansowania nabywania portfeli były emisje obligacji, a co więcej – na jaką skalę i w jakim tempie dochodzi do zwiększania zadłużenia.

Przy czym w dacie zawierania umowy z Top Profi Advisors Ltd spółka DNLD LP była podmiotem dominującym wobec GetBack. (…)

Znajomość prawa, jak też logika i doświadczenie życiowe jednoznacznie prowadzą do wniosku, że wskazana umowa miała charakter wysoce nietransparentny i mogła posiadać wręcz cechy korupcji menadżerskiej, w której właściciel we własnym interesie nakłaniał Prezesa Zarządu w formie dodatkowych i znacznych gratyfikacji finansowych do podejmowania działań nadmiernie ryzykownych i stanowiących niedopełnienie obowiązku dbałości o interesy Spółki, a w konsekwencji jej wierzycieli.

Co również istotne dla oceny całokształtu sytuacji, rzeczona umowa zawarta została w okresie plasowania największych emisji obligacji. (…) To właśnie wówczas Getback, w okresie tych 6 miesięcy, wyemitował nowe obligacje o wartości nominalnej ok. 1 mld zł. Przedmiotowe emisje indukowane i inspirowane zakupami nowych i bardzo dużych portfeli doprowadziły w konsekwencji do załamania płynności Spółki, kiedy na rynku rozniosła się wieść o coraz słabszej kondycji finansowej GetBack i poszczególni obligatariusze zaczęli zgłaszać się z żądaniami natychmiastowego wykupu. Przy wniosku o otwarcie PPU GetBack wskazywał, że wolumen wymagalnych wierzytelności to zaledwie ok. 90 mln zł – co w kontekście wysokości aktywów GetBack oraz skali zadłużenia nie było kwotą wysoką, niemniej wystarczającą do postawienia GetBack w stan niewypłacalności.

Gieryński i Łukawski z Abris także posiadali wiedzę

Co więcej, Konrad Kąkolewski na bieżąco – co istotne, również poza porządkiem korporacyjnym – informował przedstawicieli Abris Capital Partners o zapotrzebowaniach finansowych niezbędnych do realizacji planów inwestycyjnych.

Jak bowiem wynika z korespondencji e-mailowej z dnia 12.01.2018 r. pomiędzy Konradem Kąkolewskim a Pawłem Gieryńskim i Wojciechem Łukawskim pt. „zadania dyrektorzy płynnosc”, Prezes Zarządu GetBack zaraportował„[...] na wielu frontach wyciskamy zeby finansować” [pisownia oryginalna]. Detalicznie ponadto rozpisując potrzeby kapitałowe i plany emisyjne również w zakresie obligacji. W odpowiedzi Paweł Gieryński odpisał: „wszystko jasne”.

Co przy tym istotne, Paweł Gierynski nie był nigdy członkiem organów korporacyjnych GetBack (w szczególności nie był Członkiem Rady Nadzorczej), wobec czego uznać należy, że przekazywanie informacji przez Zarząd GetBack do funkcjonariuszy swojego właściciela następowało niezgodnie z porządkiem korporacyjnym, w zakresie znacznie wykraczającym poza informacje przekazywane ogółowi akcjonariuszy i pozostałym uczestnikom rynku.

Przedmiotowa korespondencja wskazuje na istotne wątpliwości co do faktycznej roli Abris Capital Partners w określaniu strategii GetBack. Jest również dowodem na świadomość głównego akcjonariusza przynajmniej w zakresie skali emisji dłużnych oraz potrzeb kapitałowych GetBack.

Znamienne jest, o czym była już mowa powyżej, że Konrad Kąkolewski tytułem świadczonych „usług” wystawił jako Top Profi Advisors Ltd fakturę na rzecz DNLD LP w dniu 31.01.2018 r. z terminem płatności na dzień 14.02.2018 r. Miało to miejsce zatem zaledwie na trzy miesiące przed złożeniem wniosku o otwarcie wobec GetBack postępowania restrukturyzacyjnego.

Wskazać również należy, że jak wynika z korespondencji mailowej pomiędzy przedstawicielami Abris Capital Partners a Konradem Kąkolewskim, Paulina Pietkiewicz (obecny członek zarządu Capitea/GetBack, w datach wynikających z korespondencji niewchodząca w skład organów korporacyjnych GetBack) i Wojciech Łukawski (jednocześnie członek Rady Nadzorczej GetBack a później Capitea) koordynowali, zlecali i autoryzowali proceder płatności – poza opisanym powyżej wynagrodzeniem – co najmniej jeszcze raz w łącznej kwocie 1 mln Euro, na rzecz Konrada Kąkolewskiego na jego rachunki na Cyprze.

W korespondencji tej główną rolę odgrywa Paulina Pietkiewicz (osoba, która w tamtym czasie była odpowiedzialna w Abris Capital Partners za zgodność z prawem i regulacjami funkcjonowania funduszu). Paulina Pietkiewicz zleciła we wskazanej korespondencji osobom z zarządu spółki DNLD LP zarejestrowanej na Wyspie Jersey przelew na 1 milion EUR dla spółki Top Profi Advisors Limited z siedzibą na Cyprze.

W wiadomości e-mail z dnia 16.11.2017 r. Paulina Pietkiewicz pisząc do Jamie Deana w wiadomości o tytule Pilne – KK Płatność Bonusowa – GetBack S.A. wskazała, że „Pan Kąkolewski dzwonił do nas, że nie otrzymał 4 poniższych płatności”. Jamie Dean tego samego dnia odpisał, że wszystkie cztery przelewy obciążyły rachunek DNLD LP w dniu 06.11.2017 r. oraz że postara się uzyskać potwierdzenia przelewów. Z przesłanych potwierdzeń MT103 (rodzaj potwierdzeń SWIFT w płatnościach zagranicznych), że DNLD LP dokonała na rzecz Top Profi Advisors Ltd (czyli Konrada Kąkolewskiego) również płatności:

a. 200.000 Euro z tytułu faktury nr 4-2017,

b. 250.000 Euro z tytułu faktury nr 1-2017,

c. 250.000 Euro z tytułu faktury nr 2-2017,

d. 300.000 Euro z tytułu faktury nr 4-2017.

Również te płatności nastąpiły poza porządkiem korporacyjnym, w sposób niejawny dla uczestników rynku. Z tytułu wiadomości – tj. jednoznacznego powiązania płatności bonusów ze spółką GetBack – wnioskować można, że przedstawiona powyżej umowa z dnia 18.09.2017 r. zawarta pomiędzy Top Profi Advisors Ltd a DNLD LP nie była jedyną umową zawartą pomiędzy tymi stronami, a co za tym idzie – że również inne transakcje dokonywane przez Konrada Kąkolewskiego jako Prezesa Zarządu GetBack były inicjowane oraz akceptowane przez Abris Capital Partners.

W ocenie Wnioskodawcy opisane powyżej okoliczności dowodzą, że w sprawie doszło do naruszenia prawa w zakresie sprawowania zarządu. (…) Przedmiotowe naruszenie wyrażało się w postaci braku dbałości o interesy Spółki poprzez zawierania ryzykownych transakcji finansowanych wskutek nadmiernego zadłużania się w celu osiągnięcia celów zamierzonych przez właściciela GetBack, czego skutkiem było pokrzywdzenie wierzycieli. Wobec faktu, że powyższe działania Zarządu GetBack wiązały się z uzyskiwaniem korzyści majątkowych płatnych de facto przez Abris Capital Partners istnieje uzasadnione podejrzenie, że działania te wypełniały także znamiona tzw. korupcji gospodarczej stypizowanej w art. 296a ustawy Kodeks Karny. W powyższym zakresie Wnioskodawca złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które zostało dołączone do toczącego się śledztwa.”

Bezkarność przedstawicieli Abris

W tym miejscu warto dodać, że prokuratura mimo już wcześniej znanej wiedzy, choćby poprzez publikację wspomnianych powyżej faktów w książce i filmie „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” nie postawiła do dnia dzisiejszego zarzutów przedstawicielom Abris. KNF także nie podjął się kontroli od 2018 r. spółki GetBack (po zmianie nazwy – Capitea)

Zatajanie przez Zarząd GetBack informacji mających istotne znaczenie dla przeprowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego

„W ocenie Wnioskodawcy przebieg postępowania restrukturyzacyjnego GetBack prowadzi do wniosku, że Capitea (dawniej GetBack) w sposób intencjonalny doprowadził do sytuacji, w której wierzyciele byli pozbawieni możliwości głosowania nad układem przewidującym częściową konwersję wierzytelności na akcje GetBack. Co więcej, Capitea (dawniej GetBack) zataił przed Nadzorcą Sądowym oraz Sędzią-Komisarzem istotne informacje pozwalające na przesądzenie, czy w sprawie konieczne było uzyskanie zgody Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy też wykazania, iż zgoda taka nie jest wymagana – to jest formalnego wymogu głosowania propozycji konwersyjnych w myśl art. 118 ust. 3 PR.

W tym miejscu wskazać należy, że wnioskodawca złożył zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 399 PR przez osoby wchodzące w skład Zarządu GetBack (po zmianie nazwy – Capitea wobec zaistnienia okoliczności, o których mowa szczegółowo poniżej.

Wnioskodawca stoi na stanowisku, że działania GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego świadczą o manipulowaniu jego przebiegiem przez GetBack.”

Kąkolewski także podważa układ

W tym miejscu warto zaznaczyć, że Konrad Kąkolewski od początku sprawy podważa tzw. „układ wrocławski” i podjął działania do jego zmiany. Obciąża swoim zeznaniami Abris. Tego nie wspomina w swoim wniosku Syndyk.

„Efektem nieuczciwego postępowania w trakcie postępowania było pokrzywdzenie wierzycieli, jak również możliwość ich pokrzywdzenia w przyszłości z uwagi na zachowanie statusu quo w zakresie struktury właścicielskiej. Pozostawienie Spółki w rękach tych samych osób umożliwiło kontynuowanie praktyk ingerowania w działalność Spółki przez jej właściciela poza porządkiem korporacyjnym, z naruszeniem dobrych obyczajów i wbrew interesom jej wierzycieli. (…)

W ocenie Wnioskodawcy przebieg postępowania restrukturyzacyjnego GetBack prowadzi do wniosku, że GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) w sposób intencjonalny doprowadził do sytuacji, w której wierzyciele byli pozbawieni możliwości głosowania nad układem przewidującym częściową konwersję wierzytelności na akcje GetBack.” Co więcej, „zatajono przed Nadzorcą Sądowym oraz Sędzią-Komisarzem istotne informacje pozwalające na przesądzenie, czy w sprawie konieczne było uzyskanie zgody Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dalej: „UOKiK”), czy też wykazania, iż zgoda taka nie jest wymagana”.

Syndyk złożył zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 399 PR przez osoby wchodzące w skład Zarządu GetBack (po zmianie nazwy – Capitea), uważając, że wspomniane działania „w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego świadczą o manipulowaniu jego przebiegiem przez GetBack. Efektem nieuczciwego postępowania w trakcie postępowania było pokrzywdzenie wierzycieli, jak również możliwość ich pokrzywdzenia w przyszłości z uwagi na zachowanie statusu quo w zakresie struktury właścicielskiej. Pozostawienie Spółki w rękach tych samych osób umożliwiło kontynuowanie praktyk ingerowania w działalność Spółki przez jej właściciela poza porządkiem korporacyjnym, z naruszeniem dobrych obyczajów i wbrew interesom jej wierzycieli. (…)

Cuda na kiju przed zawarciem układu

„W sposób zaskakujący dla wierzycieli, GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) w dniu 21.01.2019 r., tj. na dzień przed Zgromadzeniem Wierzycieli, na którym miał być głosowany układ, opublikował raport bieżący. W treści raportu poinformował o aktualizacji propozycji układowych. Zmiana polegała na usunięciu konwersji wierzytelności na akcje i pozostawieniu wyłącznie spłaty gotówkowej.

Zgodnie z art. 118 ust. 3 PR Jeżeli układ określa restrukturyzację zobowiązań dłużnika przez konwersję wierzytelności na akcje lub udziały, głosowanie nad układem może zostać przeprowadzone tylko w przypadku, gdy na zgromadzeniu wierzycieli zostanie przedłożona zgoda Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo Komisji Europejskiej albo zostanie wykazane, że zgoda taka nie jest wymagana.

Kwestia wskazanego wymogu podniesiona została dopiero w czasie Zgromadzenia Wierzycieli w dniu 22.02.2019 r. Musi budzić zdziwienie okoliczność tego rodzaju, iż przez okres kilku miesięcy trwania postępowania ani GetBack (po zmianie nazwy – Capitea), ani żaden z organów składających propozycje konwersyjne nie zwrócili uwagi na ten aspekt i w odpowiednim czasie nie zadbali o jego zbadanie, chociaż treść przepisu art. 118 ust. 3 PR była znana, który z kolei był kontynuacją przepisu art. 284 ust. 3 Prawa upadłościowego i naprawczego, a zatem normy długo funkcjonującej w obrocie prawnym.”

Zaznaczmy, że prokuratura prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zawarcia tzw. układu wrocławskiego, do tej pory jednak nie przedstawiła nikomu zarzutów.

„Obowiązek dokonania ustaleń w tym zakresie obciążał przede wszystkim GetBack (po zmianie nazwy – Capitea), który wnioskował o otwarcie postępowania i który z tego tytułu był zobowiązany do złożenia propozycji układowych zgodnych z prawem i nadających się do poddania pod głosowanie na zgromadzeniu wierzycieli. (…) Obowiązkiem było przygotowanie jak najbardziej rzetelnych oraz zgodnych z prawem propozycji układowych. Oznaczało to w tym przypadku, iż postępowaniem bezprawnym GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) było wprowadzanie w błąd bądź wyzyskanie takiego błędu po stronie wierzycieli głosujących na zgromadzeniu wierzycieli.”

Tym bardziej, że GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) „dysponował rozbudowanym zapleczem organizacyjnym, w tym korzystał z usług prawnych świadczonych przez profesjonalistów – kłóci się z zasadami logiki i doświadczenia życiowego - aby nikt w tej organizacji, a tym bardziej członkowie zarządu(…), nie zauważyli w momencie formułowania propozycji konwersyjnych istnienia art. 118 ust. 3 PR oraz wynikających z niego obowiązków dokumentacyjnych odnoszących się do składanych propozycji.” (…)

Sytuacja ta rodzi uzasadnione podejrzenia co do celowego manipulowania treścią propozycji układowych i przebiegiem postępowania.(…) Utrzymywanie bowiem wierzycieli w przekonaniu w trakcie trwania postępowania, iż propozycje konwersyjne należą do podstawowych założeń restrukturyzacji (niezależnie od modyfikowanego stopnia konwersji w toku postępowania i biorąc pod uwagę, że taki wariant przedstawiały wszystkie podmioty składające propozycje układowe: nadzorca sądowy, kurator dla obligatariuszy, rada wierzycieli, precyzujący propozycje układowe składane w toku postępowania przez poszczególne podmioty wraz z zaznaczeniem stopnia proponowanej konwersji), a następnie ich wycofanie tuż przed głosowaniem (i złożenie propozycji przewidujących jedynie spłatę pieniężną) jest działaniem z gruntu nieuczciwym. Takie postępowanie spowodowało, iż obligatariusze zostali de facto pozbawieni możliwości głosowania za jakimikolwiek propozycjami przewidującymi częściową konwersję wierzytelności na akcje w Spółce.Przy czym zaznaczyć należy, że przynajmniej część wierzycieli popierała konwersję. Wierzyciele ci domagali się jej przeprowadzenia i stali na stanowisku, że jedynie ten mechanizm zapewni optymalną ochronę ich interesów, co znajduje odzwierciedlenie w treści protokołu z przebiegu zgromadzenia wierzycieli w dniu 22.01.2019 r.:

Obligatariusz Marcin Bukowski wskazał, że skoro układ nie zawiera konwersji to tym samym wyklucza obligatariuszy z władzy nad spółką. Podaje, że istotna propozycja znika na dzień przed zgromadzeniem, gdy wierzyciele otrzymali informację, o tym, że inwestor się wycofał. W ocenie wierzyciela działania zarządu mogą wypełniać znamiona działania na szkodę spółki i winny skutkować zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa. Wierzyciel apeluje do nadzorcy o zawarcie konwersji w dzisiejszych propozycjach układowych oraz aby pozwolił przejąć spółkę i zrobić w niej porządek,

Wierzyciel Mariusz Wójcik, który na znak protestu złożył w dniu 22.01.2019 r. rezygnację z zasiadania w Radzie Wierzycieli, wskazując, że: składa oświadczenie o rezygnacji z funkcji członka RW, wskazując na brak zgody na kierunki przyjęte przez Radę w zakresie restrukturyzacji dłużnika i ocenę, iż Rada nie jest już reprezentatywna dla większości wierzycieli, nie reprezentuje ich należycie. Wskazuje, że próbował zablokować uchwałę RW w sprawie odejścia od konwersji. Niestety to się nie udało.

Olaf Gembarzewski składa oświadczenie woli o wpisania do propozycji układowych 25% konwersji i apeluje do podmiotów uprawnionych, aby taką zmianę propozycji przedstawiły. Janusz Słupek złożył oświadczenie: aby konwersję uwzględnić w propozycji 75%.

Wojciech Życzyński oświadczył, że: reprezentuje grupę wierzycieli niezabezpieczonych, którzy są zainteresowani konwersją, która dopiero na ostatnim etapie tego postępowania została wycofana. Obligatariusz kwestionuje możliwość cofnięcia propozycji układowych przez podmioty, które [ze] swoimi propozycjami zapoznały już wszystkich wierzycieli i wskazuje, iż wbrew przepisom art. 118 Prawa restrukturyzacyjnego, żaden z podmiotów pierwotnych proponujących konwersję w składanych propozycjach takiej zgody nie załączył. Obligatariusz podkreślił, że przeprowadzenie głosowania bez weryfikacji możliwości konwersji w złożonych propozycjach stanowi naruszenie prawa i dobrych obyczajów.(…)

Zatajanie informacji przed poszkodowanymi

Należy wskazać, iż zdecydowana większość wierzycieli będących obligatariuszami nie działała osobiście w postępowaniu, lecz była reprezentowana przez Kuratora dla obligatariuszy. Zasadnym zatem jest twierdzenie, iż ci wierzyciele akceptowali popierane przez kuratora propozycje układowe (przewidujące również konwersję wierzytelności na akcje) jako optymalne. Wierzyciele uznając jednocześnie, że Kurator wnosząc te propozycje należycie reprezentuje ich interesy zrezygnowali z osobistego uczestnictwa.

Nie można przy tym wykluczyć, iż gdyby obligatariusze uzyskali odpowiednio wcześniej informację, że wszystkie propozycje konwersyjne zostały wycofane i nie będą poddane pod głosowanie, złożyliby własne propozycje utrzymujące wariant konwersyjny. (…)

Wycofanie propozycji konwersyjnych na samym Zgromadzeniu miało ten skutek, iż znaczna część wierzycieli (obligatariusze niedziałający indywidualnie, lub wierzyciele, którzy nie zjawili się na zgromadzeniu) w ogóle nie wiedziała, że dokonano zmiany propozycji. Wierzyciele nie mieli zatem już realnej możliwości złożenia wniosku o dopuszczenie do indywidualnego udziału w postępowaniu (w przypadku obligatariuszy), wniesienia własnych propozycji konwersyjnych, czy nawet rzetelnego przeanalizowania propozycji, które ostatecznie zostały poddane pod głosowanie (złożone na zgromadzeniu i nawet niedoręczone wierzycielom). (…)

Mając na uwadze powyższe okoliczności, wycofanie na Zgromadzeniu Wierzycieli propozycji układowych obejmujących konwersję prowadzące do pozbawienia wierzycieli możliwości skorzystania z konwersji wierzytelności na akcje, było działaniem z pokrzywdzeniem wierzycieli. (…)

Teza o niemożności ustalenia struktury akcjonariatu po dokonaniu konwersji układowej jest pozorna. Narracja polegająca na niemożności ustalenia przez GetBack kto jest obligatariuszem jest nieprawdziwa i służyła wyłącznie za pretekst do twierdzeń, że konwersja układowa nie może być poddana pod głosowanie. GetBack przecież jako emitent dokonywał uchwał o przydziale obligacji, a zatem miał dokładną wiedzę, kto nabył obligacje.

Ocena całokształtu czynności związanych z przedstawieniem propozycji konwersyjnych, zaniechaniem dokonania oceny na gruncie art. 118 ust. 3 PR, a następnie wycofaniem propozycji konwersyjnych i doprowadzeniem de facto do cofnięcia przez inne podmioty własnych analogicznych propozycji przewidujących konwersję (co spowodowało brak alternatywy dla obligatariuszy w zakresie głosowanych propozycji) i konieczność głosowania za nowymi propozycjami, z którymi wcześniej obligatariusze nie mogli się zapoznać (nie zostały im doręczone), prowadzi do wniosku o co najmniej rażącym niedbalstwie po stronie, a wręcz o celowym manipulowaniu przebiegiem postępowania i nielojalności wobec pozostałych uczestników postępowania, jakimi są jego wierzyciele. Działanie takie służyło bowiem wyłącznie jednemu podmiotowi – dotychczasowemu właścicielowi, który zachował w ten sposób kontrolę nad Zarządem Spółki, oraz nad składem Rady Nadzorczej. Co w powiązaniu z brakiem rozpoznania roszczeń wobec tego właściciela, a także z powiązaniem z jego nietransparentnymi działaniami w postaci dodatkowego wynagradzania Członków Zarządu Spółki za działania zgodnie z jego interesem, w okresie przed otwarciem postępowania oraz w trakcie postępowania doprowadziły do pokrzywdzenia wierzycieli.

Stały modus operandi ze strony Abris Capital - nietransparentne wynagradzanie Prezesa Zarządu w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego

Przemysław Dąbrowski (pełniący funkcję najpierw Prezesa, a następnie Wiceprezesa Zarządu w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego) był wynagradzany dodatkowo przez Abris Capital Partners (w tym wypadku bezpośrednio przez większościowego akcjonariusza Spółki) za usługi doradcze.

Korzyść majątkowa, którą miał przyjąć Przemysław Dąbrowski od DNLD opiewała na kwotę nie mniejszą niż 3.000.000,00 zł. (…) Jej przekazanie odbyło się poza porządkiem korporacyjnym Spółki i nie było wynagrodzeniem tytułem sprawowania funkcji zarządczych w Spółce.”

Przemysław Dąbrowski potwierdził w prokuraturze fakt otrzymywania dodatkowego wynagrodzenia.

„Powyższe okoliczności wskazują na ustalony i stały modus operandi ze strony Abris Capital Partners, który – w sposób niejawny dla uczestników rynku, poza porządkiem korporacyjnym – wynagradzał Zarząd GetBack za „usługi”, które w rzeczywistości musiały sprowadzać się do realizacji strategii większościowego akcjonariusza, nawet kosztem wierzycieli czy samej Spółki.

Logika oraz doświadczenie życiowe nakazują założyć, że Prezes Zarządu – mogący liczyć na zdecydowanie wyższe profity majątkowe z tytułu wynagrodzenia wypłacanego przez akcjonariusza, niż przez samą Spółkę, będzie kierował się tym, co jemu osobiście przynosi większą korzyść majątkową.

Opisany powyżej mechanizm musiał bowiem wpływać na sposób prowadzenia postępowania restrukturyzacyjnego.”

Radosława Barczyński nie daje gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz wykonania układu

„W ocenie wnioskodawcy fakt powierzenia funkcji Prezesa Zarządu Radosławowi Barczyńskiemu przesądza o tym, że sposób sprawowania zarządu nie daje gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz wykonania układu.

Radosław Barczyński był jednym z obligatariuszy, którzy w wyniku głosowania zorganizowanego przez Kuratora dla obligatariuszy uzyskał poparcie wystarczające do wskazania go na Członka Rady Wierzycieli. Kurator dla obligatariuszy, dysponując większością przekraczającą 80 % sumy wierzytelności, postanowił skorzystać z uprawnienia przewidzianego w art. 123 ust. 1 PR i wskazać do zasiadania w Radzie Wierzycieli cztery podmioty, które zdobędą największą kapitałowo siłę głosów w głosowaniu zorganizowanym przez Kuratora.

Po kilku miesiącach trwania postępowania pozostali Członkowie Rady Wierzycieli zaczęli formułować pod adresem Radosława Barczyńskiego zarzuty związane z jego działaniem, poddając w wątpliwość okoliczność, czy w swoim postępowaniu kieruje się interesem wierzycieli.

Asumptem do tego typu twierdzeń było wystąpienie przez Radosława Barczyńskiego, wbrew uchwale Rady Wierzycieli związanej z powstrzymaniem się od wskazania przez Radę Wierzycieli kandydatów na Członków Rady Nadzorczej Spółki. Pomimo początkowych ustaleń z większościowym akcjonariuszem w tej materii, DNLD wycofał się z gotowości do powołania do składu Rady Nadzorczej osób wskazanych przez Radę Wierzycieli w sposób gwarantujący uzyskanie większości w składzie tego organu. Był to bowiem najszybszy sposób dostania się przynajmniej do informacji o rzeczywistej sytuacji Spółki. Informacji, które – jak się potem okazało – nigdy nie zostały w postępowaniu restrukturyzacyjnym udzielone.

Konsekwencją tej decyzji DNLD było podjęcie przez Radę Wierzycieli w dniu 22.08.2018 r. uchwały w sprawie odstąpienia od wskazywania przez Radę Wierzycieli kandydatów na członków Rady Nadzorczej GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea).

Pomimo wyraźnego stanowiska Rady Wierzycieli, Radosław Barczyński zdecydował się samodzielnie porozumieć się z DNLD i złożyć swoją kandydaturę na Członka Rady Nadzorczej GetBack. W konsekwencji głosami DNLD Radosław Barczyński został w dniu 27.08.2018 r. powołany przez Walne Zgromadzenie Spółki w skład Rady Nadzorczej GetBack.

Działanie powyższe spotkało się z ostrym sprzeciwem ze strony ówczesnego Przewodniczącego Rady Wierzycieli, który powyższą nielojalność podał jako jedną z przyczyn swojej rezygnacji z zasiadania w Radzie Wierzycieli, wskazując, że „konsekwencje ostatnich zdarzeń w mojej ocenie uniemożliwiają wzajemną kooperację Członków Rady Wierzycieli, której podstawę – i jednocześnie warunek efektywności podejmowanych działań – stanowi wzajemne zaufanie oraz przekonanie co do działania w tym samym celu, tj. w ochronie interesów wyłącznie jednej grupy podmiotów – wierzycieli. Sytuacja, w której jeden z Członków gremium podejmuje działania wprost sprzeczne z decyzją Rady Wierzycieli wyrażoną w formie przyjętej uchwały – (...) a także bez uprzedniego poinformowania pozostałych Członków Rady Wierzycieli samodzielnie – pomimo wyraźnego żądania sformułowanego w tym przedmiocie przez innego z Członków Rady – poddaje w wątpliwość intencje, którymi kieruje się ta osoba, Tym bardziej, że konflikt interesów pomiędzy pełnieniem funkcji Członka Rady Wierzycieli a Członka Rady Nadzorczej Dłużnika, w skład której w dalszym ciągu wchodzą osoby desygnowane przez większościowego akcjonariusza, DNLD Holdings S.a.r.l., kontrolowanego przez Abris Capital, rodzi realne ryzyko uwzględniania, a wręcz przedkładania interesów innych podmiotów – w tym ponoszących odpowiedzialność za aktualną sytuację Spółki – nad interesem wierzycieli, co budzić powinno kategoryczny sprzeciw”.

W tym samym czasie wyszło na jaw, że Radosław Barczyński samodzielnie, bez wcześniejszego uprzedzenia pozostałych Członków Rady Wierzycieli, spotyka się z przedstawicielami GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) oraz DNLD. Powzięcie wiedzy o tym fakcie skutkowało sprzeciwem po stronie pozostałych Członków Rady Wierzycieli, czego skutkiem było podjęcie uchwały nr 3/09/2018 z dnia 06.09.2018 r. w przedmiocie przyjęcia pozaregulaminowej zasady działania Członków Rady Wierzycieli o treści, wprowadzającej „(...) obowiązek powiadamiania wszystkich członków RW z wyprzedzeniem o planowanych spotkaniach jako członków RW z Dłużnikiem, Abrisem, DNLD czy innymi interesariuszami w sprawie GetBack przez członków RW będących osobami fizycznymi i pełnomocnikami członków RW”.

 Radosław Barczyński na posiedzeniu Rady Nadzorczej Spółki w dniu 10.04.2019 r. został powołany do pełnienia funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółki. Za cały rok obrotowy 2019 Radosław Barczyński z tytuły zasiadania w Radzie Nadzorczej Spółki pobrał wynagrodzenie w łącznej wysokości 296 tys. zł (co daje średniomiesięcznie kwotę ok. 24,66 tys. zł).

Występowanie przez Radosława Barczyńskiego w podwójnej roli, tj. Przewodniczącego Rady Nadzorczej oraz Przewodniczącego Rady Wierzycieli GetBack, budziło kontrowersje w szerokim gronie obligatariuszy. W konsekwencji do Sędziego – Komisarza wpłynęło łącznie 146 wniosków od pojedynczych obligatariuszy o odwołanie Radosława Barczyńskiego ze składu Rady Wierzycieli z uwagi na konflikt interesów związany z równoczesnym pełnieniem dwóch funkcji, z których jedna nakłada obowiązek dbania o interes samej Spółki, druga z kolei dbania o interes obligatariuszy.

Problem przedstawianego konfliktu interesów, jak również potwierdzenie wątpliwości co do tego, czyich interesów w rzeczywistości chronił Radosław Barczyński, potęguje fakt, że pełnomocnik Radosława Barczyńskiego w Radzie Wierzycieli, tj. adw. Tomasz Kapliński, był wynagradzany – zgodnie z podejrzeniami Rady Wierzycieli – przez sam GetBack. Rada Wierzycieli, z uwagi na brzmienie § 14 pkt 1 Regulaminu Rady Wierzycieli, zgodnie z którym „Koszty funkcjonowania Rady w zakresie korzystania ze środków porozumiewania się na odległość oraz reprezentacji Członka Rady lub Zastępcy Członka Rady na posiedzeniach przez pełnomocników – ponosi każdy z Członków i Zastępca Członków Rady we własnym zakresie”, podjęła w dniu 30.10.2019 r. uchwałę nr 19/10/2019, w której wezwała GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) do przedstawienia „szczegółowej informacji w formie pisemnej na temat kosztów i sposobu zatrudnienia wraz z zakresem obowiązków mec. Tomasza Kaplińskiego – (...), dnia zakończenia tej współpracy oraz opinii prawnej na temat ewentualnej kolizji tego pełnomocnictwa z § 14 pkt. 1 Regulaminu Rady Wierzycieli”, jak również do przedstawienia Radzie umowy pomiędzy mec. Tomaszem Kaplińskim, a GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) dotyczącej reprezentowania Radosława Barczyńskiego w Radzie Wierzycieli.

GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) nie wykonał powyższej uchwały, co Rada Wierzycieli stwierdziła w uchwale nr 10/11/2019 z dnia 20.11.2019 r. Zamiast tego zdecydował się na wniesienie zarzutów wobec uchwały nr 19/10/2019.

Wobec powyższych informacji, dotyczących faktu finansowania przez GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) obsługi prawnej Radosława Barczyńskiego – również w okresie, w którym sprawował funkcję Przewodniczącego Rady Wierzycieli (z pełnienia tej funkcji zrezygnował dopiero z dniem 02.10.2019 r.) – istniejące konflikty interesów są wręcz rażące. Wobec tego nie powinno budzić zaskoczenia, że sposób sprawowania funkcji Przewodniczącego Rady Wierzycieli przez Radosława Barczyńskiego budził zastrzeżenia pozostałych Członków Rady Wierzycieli. Główne zarzuty pozostałych Członków Rady Wierzycieli odnosiły się do niepoddawania pod głosowanie części wnioskowanych uchwał w terminie wynikającym z art. 131 ust. 3 PR (w tym niekorzystnych dla GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) lub dla samego Radosława Barczyńskiego – jak np. wniosku o odwołanie Przewodniczącego Rady), jak również niezwoływanie posiedzeń Rady Wierzycieli przez okres ok. 4 miesięcy w sytuacji, gdy jeden z Członków Rady – mBank S.A. – poinformował o wycofaniu się z uczestniczenia w pracach Rady. W takiej sytuacji było oczywiste, że głosowania zdalne nad uchwałami nie mogły dojść do skutku z uwagi na art. 131 ust. 2 PR, wymagającego dla ważności uchwały oddania głosów przez wszystkich Członków Rady. Swoje zastrzeżenia co do okresu pełnienia funkcji Przewodniczego Rady Wierzycieli przez Radosława Barczyńskiego w okresie od 12.06.2019 r. do 02.10.2019 r. Rada Wierzycieli wyraziła w formie uchwały nr 16/11/2019 z dnia 20.11.2019 r., wraz z załącznikiem do niej, w której w sposób szczegółowy wylistowane zostały popełnione uchybienia.

W ocenie wnioskodawcy okoliczności ujawnione powyżej – zwłaszcza działanie w sytuacji konfliktu interesów czy wręcz niespotykana sytuacja, w której to GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) lub jego właściciel – być może pośrednio - finansuje obsługę prawną Członka Rady Wierzycieli – powinny być brane pod uwagę również przy ocenie wcześniejszych działań Radosława Barczyńskiego, jako że logika i doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że jeżeli faworyzowanie interesu GetBack, a właściwie wręcz – właściciela – czyli Abris (od aut.) nad interesem ogółu wierzycieli ujawniało się na etapie po przyjęciu i nieprawomocnym zatwierdzeniu układu, to tym bardziej miało ono miejsce w kluczowym momencie całego postępowania – czyli głosowania nad układem.

Jest to istotne w kontekście opisanych powyżej kontrowersji związanych z nagłym wycofaniem przez GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) propozycji układowych przewidujących konwersję wierzytelności na akcje w podwyższonym kapitale zakładowym Spółki. Działania podejmowane w tamtym czasie przez Radosława Barczyńskiego ułatwiły GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) uzasadnienie wycofania tzw. propozycji konwersyjnych, jak również przyczyniły się do niepoddania pod głosowanie pozostałych propozycji układowych, w tym propozycji układowych Rady Wierzycieli.

W dniu 21.01.2019 r. Nadzorca Sądowy poinformował Radę Wierzycieli o zamiarze złożenia zmodyfikowanych propozycji układowych. Propozycje te miały nie przewidywać konwersji wierzytelności na akcje (choć nadal proponował je sam GetBack). Tego samego dnia Radosław Barczyński, jako Przewodniczący Rady Wierzycieli, zarządził głosowanie zdalne nad uchwałą pozytywnie opiniującą kierunek zmian zaproponowany przez Nadzorcę Sądowego. Do podjęcia uchwały jednak nie doszło z uwagi na niewzięcie udziału w głosowaniu przez Członka Rady – przedstawiciela obligatariuszy - Mariusza Wójcika.(…)

Wobec powyższego Radosław Barczyński zwołał posiedzenie Rady Wierzycieli na dzień 22.01.2019 r. na godz. 9:00 w budynku Sądu Okręgowego we Wrocławiu, w którym tego samego dnia odbyć się miało Zgromadzenie Wierzycieli GetBack. Posiedzenie oraz głosowanie nad uchwałami odbyło się, pomimo sprzeciwu zgłoszonego przez Członka Rady Wierzycieli – Mariusza Wójcika, w trybie § 10 ust. 8 Regulaminu Rady Wierzycieli. Zgodnie z tym postanowieniem, naruszenie wymagań formalnych zwołania Rady pozostaje bez wpływu na ważność posiedzenia oraz ważność i skuteczność podejmowanych uchwał, pod warunkiem, że w posiedzeniu Rady weźmie udział określona liczba Członków Rady i nikt z obecnych nie zgłosi sprzeciwu przeciwko przeprowadzeniu posiedzenia. Z kolei § 10 ust. 6 Regulaminu Rady wymaga, by zawiadomienie o zwołaniu posiedzenia miało miejsce przynajmniej na jeden tydzień przed terminem planowanego posiedzenia. W konsekwencji posiedzenie Rady Wierzycieli w dniu 22.01.2019 r. nie mogło się odbyć, a uchwały podjęte w jego trakcie należało uznać za nieważne.

Pomimo to, doszło do podjęcia m.in. uchwały nr 5/01/2019, w której Rada Wierzycieli opowiedziała się za wprowadzeniem zmiany do propozycji układowych Nadzorcy Sądowego polegającej na wyeliminowaniu mechanizmu konwersji wierzytelności na akcje. Informację o podjęciu uchwały Radosław Barczyński przekazał do Nadzorcy Sądowego oraz GetBack wraz z pismem przewodnim, w którym wskazał na uzasadnienie rezygnacji z konwersji. Jednym z podanych argumentów był brak możliwości ustalenia, czy konwersja wierzytelności na akcje wymaga uzyskania zgody Prezesa UOKiK.

W trakcie Zgromadzenia Wierzycieli Zarząd GetBack, pytany o przyczynę rezygnacji z konwersji, wskazał, że „to rekomendacja Rady Wierzycieli”. Z kolei Nadzorca Sądowy przyznał, że „został zaskoczony przez GetBack, który ostatecznie złożył dziś propozycje niemal tożsame z przygotowanymi przez niego”. W kontekście tych oświadczeń nie sposób nie odnieść wrażenia, że działania Rady Wierzycieli, a w szczególności Radosława Barczyńskiego, miały w założeniu na celu stanowić uzasadnienie i wsparcie nie tyle dla działań Nadzorcy Sądowego, co samego GetBack zamierzającego wycofać propozycje konwersyjne.

Prezes GetBack powołał się na rekomendację Rady Wierzycieli – która pierwotnie miała być przegłosowana w dniu 21.01.2019 r., jednak z uwagi na odmowę wzięcia udziału w głosowaniu przez Mariusza Wójcika uchwała nie została podjęta, a ostateczne jej przegłosowanie nastąpiło dopiero następnego dnia. GetBack więc opublikował raport bieżący informujący o złożeniu zmodyfikowanych propozycji układowych nieuwzględniających konwersji w dniu 21.01.2019 r., a następnie wskazał, że decyzja w tym zakresie była motywowana rekomendacjami Rady Wierzycieli, które zostały sformułowane dopiero dzień później, czyli 22.01.2019 r. Innymi słowy, retoryka zastosowana przez GetBack (później po zmianie nazwy Capitea) wyraźnie wskazuje, że Spółka zamierzała uzasadniać wycofanie konwersji powołując się na stanowisko Rady Wierzycieli – co skłania do wniosku, że działania te zostały uprzednio zaplanowane i skoordynowane – jednak z uwagi na nieprzewidzianą obstrukcję ze strony jednego z Członków Rady Wierzycieli działanie GetBack wyprzedziło rekomendacje Rady, które to działanie miały w założeniu uzasadniać.

Wydarzenia w dalszym okresie zdają się wskazywać, że Radosław Barczyński był osobiście zainteresowany niedojściem konwersji do skutku i pozostawieniem Spółki pod kontrolą dotychczasowego właściciela. Niezwłocznie bowiem po uprawomocnieniu się zatwierdzenia układu z dniem 09.04.2020 r. złożył rezygnację z zasiadania w Radzie Nadzorczej GetBack, po to by tego samego dnia zostać powołanym do Zarządu GetBack. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością uznać można, że w przypadku utraty kontroli nad Spółką przez DNLD, Radosław Barczyński nie mógłby liczyć na pełnienie jakichkolwiek funkcji w organach korporacyjnych Spółki.

Z zasiadaniem w Zarządzie GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) wiąże się z kolei wysokie wynagrodzenie. Z tego tytułu Radosław Barczyński otrzymał w 2020 r. wynagrodzenie w łącznej wysokości 937.000 zł, w 2021 r. zaś – 1,145 mln zł.

Przedstawione powyżej okoliczności w ocenie Wnioskodawcy potwierdzają, że Radosław Barczyński – będący w chwili obecnej Prezesem Zarządu GetBack ( później po zmianie nazwy Capitea) – już w trakcie postępowania sprzeniewierzył się swojemu obowiązkowi jako Członek Rady Wierzycieli dbania o interes ogółu wierzycieli, zamiast tego – dla osiągnięcia własnych korzyści – decydując się na ochronę interesów większościowego akcjonariusza, pomagając w doprowadzeniu do celu, jakim było uniknięcie rozwodnienia DNLD w wyniku ewentualnej konwersji wierzytelności na akcje.

Widoczne współdziałanie z GetBack – tak w zakresie uzasadnienia i doprowadzenia do wycofania propozycji układowych przewidujących konwersję wierzytelności na akcje, kierowanie pracami Rady Wierzycieli w sposób czasowo paraliżujący jej pracę, korzystanie przy tym z usług prawnych pełnomocnika finansowanego przez samego Dłużnika, jednoznacznie dowodzą, że Radosław Barczyński był każdorazowo gotowy do ochrony interesów większościowego akcjonariusza Spółki kosztem jej wierzycieli, a nawet kosztem interesu samej Spółki.”

Brak gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz wykonania układu z uwagi na sprawowanie zarządu przez Paulinę Pietkiewicz

„Zasadnicze powody, dla których sprawowanie zarządu przez Paulinę Pietkiewicz nie daje gwarancji wykonania układu i planu restrukturyzacyjnego, zostały przedstawione powyżej. Jak wskazał wnioskodawca, to Paulina Pietkiewicz – jako osoba występująca z ramienia Abris Capital Partners – koordynowała przekazywanie środków pieniężnych na rzecz Konrada Kąkolewskiego poza porządkiem korporacyjnym, stanowiących wynagrodzenie de facto za zadłużanie Spółki ponad miarę, co ostatecznie doprowadziło do jej niewypłacalności.

Również pełnienie funkcji w Zarządzie Spółki w trakcie trwania postępowania restrukturyzacyjnego (od dnia 22.05.2018 r. Paulina Pietkiewicz była delegowana do czasowego pełnienia czynności Członka Zarządu jako Członek Rady Nadzorczej Spółki odpowiedzialnego za pion zapewnienia zgodności compliance (!), od dnia 10.04.2019 r. została powołana do Zarządu Spółki), w szczególności udział we wskazanym powyżej procederze niedopuszczenia do głosowania nad propozycjami układowymi przewidującymi konwersję na akcje w podwyższonym kapitale zakładowym Spółki, w tym sposób sprawowania zarządu uwzględniający zatajanie informacji istotnych dla przebiegu postępowania, jednoznacznie wskazują, że sposób sprawowania zarządu nie daje gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego i układu.

Bez wątpienia bowiem Paulina Pietkiewicz – jako długoletni wsółpracownik Abris Capital Partners (w tym członek zarządu wielu spółek z grupy Abris), dokonujący z jego ramienia czynności opisanych powyżej – nie daje rękojmi należytego sprawowania zarządu, a interes właściciela Spółki oraz swój własny przedłoży ponad interesem Spółki i jej wierzycieli. W szczególności, gdy od 2022 roku Paulina Pietkiewicz posiada 49,99% udziałów DNLD Holdings s.a.r.l., która jest 60,07% akcjonariuszem Capitea (o czym poniżej).

Sam fakt powierzenia Paulinie Pietkiewicz odpowiedzialności za pion zgodności compliance, w sytuacji, gdy osoba ta miała pełną świadomość wynagradzania zarówno Konrada Kąkolewskiego, jak i najprawdopodobniej Przemysława Dąbrowskiego, przez Abris Capital Partners w sposób niejawny dla uczestników rynku, poza porządkiem korporacyjnym, w sytuacji powodującej wystąpienie rażącego konfliktu interesów pomiędzy działaniem na rzecz Spółki i Abris Capital Partners, wyklucza możliwość uznania, że osoba ta daje jakąkolwiek gwarancję należytego sprawowania zarządu.

Brak gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz wykonania układu z uwagi na sposób sprawowania zarządu przez GetBack (po zmianie nazwy – Capitea). Naruszanie prawa przez członków Rady Nadzorczej Spółki.

Na fakt braku gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz układu przez Zarząd GetBack (po zmianie nazwy – Capitea) – głównie z uwagi na kierowanie się w sprawowaniu zarządu interesem Abris Capital Partners, nie zaś samej Spółki czy jej wierzycieli – świadczy dodatkowa okoliczność wspólna dla Radosława Barczyńskiego oraz Pauliny Pietkiewicz.

Otóż osoby te stały się pośrednimi właścicielami Spółki.

Większościowym akcjonariuszem Spółki jest DNLD Holding S.a.r.l., posiadający 60,07 % akcji w kapitale zakładowym Spółki.

W dniach 22.03.2022 r. oraz 29.07.2022 r. doszło do przeniesienia udziałów w DNLD Holding S.a.r.l. na Paulinę Pietkiewicz i Radosława Barczyńskiego w ten sposób, że w ich wyniku Paulina Pietkiewicz posiada 49,99 % udziałów w kapitale zakładowym DNLD Holding S.a.r.l., zaś Radosław Barczyński – 33,33 % udziałów.

W konsekwencji Radosław Barczyński oraz Paulina Pietkiewicz stali się pośrednimi właścicielami Spółki. Oczywistym jest, że w wyniku powyższych transakcji determinacja tych osób do ochrony interesu właścicieli Spółki będzie jeszcze wyższa, niż była do tej pory.

Ma to istotne znaczenie zwłaszcza wobec faktu, że do dziś nie zostały rozpoznane możliwości dochodzenia roszczeń wobec wszystkich członków organów korporacyjnych Spółki – w szczególności powiązanych z Abris Capital Partners – oraz wobec jej bezpośredniego i pośredniego właściciela, jak i jego funkcjonariuszy.

Jako przykład należy wskazać konieczność rozpoznania możliwości dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec byłych Członków Rady Nadzorczej, będących jednocześnie osobami powiązanymi z Abris Capital Partners, w związku z nienależytym pełnieniem swoich funkcji. Ujawniane w chwili obecnej okoliczności potwierdzają liczne nieprawidłowościktórych miały dopuścić się osoby wchodzące w skład Rady Nadzorczej Spółki.

Trwające postępowania prowadzone przez Komisję Nadzoru Finansowego (dalej: „Komisja”) zakończyły się wydaniem decyzji nakładających kary na byłych Członków Rady Nadzorczej GetBack (w szczególności powiązanych z Abris Capital Partners) za niedopełnianie obowiązków informacyjnych:

a) dnia 18.11.2022 r. Komisja wydała decyzję nakładającą na Alicję Kornasiewicz – byłego Członka Rady Nadzorczej GetBack kary pieniężne w wysokości:

- 70 000 zł za dziewięciokrotne nienależyte wykonanie przez Spółkę obowiązku informacyjnego, związanego z przekazywaniem do publicznej wiadomości informacji poufnych o emisjach obligacji w trybie ofert prywatnych, przeprowadzonych przez Spółkę w latach 2017-2018,

- 20 000 zł za niewykonanie przez Spółkę obowiązku informacyjnego, tj. nieprzekazanie do publicznej wiadomości informacji poufnej powstałej najpóźniej 28 marca 2018 r. o braku realizacji umowy nabycia portfeli wierzytelności na rynku hiszpańskim, zawartej w 2018 r. przez podmiot z grupy kapitałowej GetBack SA oraz o utracie depozytu w wysokości 6,1 mln EUR,

- 25 000 zł za niewykonanie przez Spółkę 55 razy obowiązku informacyjnego, poprzez nieprzekazanie do publicznej wiadomości informacji poufnych, dotyczących niewywiązania się w 2018 r. ze zobowiązań wynikających z wyemitowanych obligacji przez GetBack SA, polegających na nieterminowym wykupie obligacji, braku wykupu obligacji oraz braku zapłaty odsetek od obligacji,

b) dnia 28.10.2022 r. Komisja wydała decyzję nakładającą na Jarosława Śliwę – byłego Członka Rady Nadzorczej GetBack kary pieniężne w takiej samej wysokości i za te same nieprawidłowości co w przypadku Alicji Kornasiewicz,

c) dnia 14.10.2022 r. Komisja wydała decyzję nakładającą na Jacka Osowskiego – byłego Członka Rady Nadzorczej GetBack kary pieniężne w wysokości:

- 10 000 zł za trzykrotne nienależyte wykonanie przez Spółkę obowiązku informacyjnego związanego z przekazywaniem do wiadomości publicznej informacji poufnych o emisjach obligacji w trybie ofert prywatnych, przeprowadzonych przez Spółkę w 2018 r.,

- 15 000 zł za niewykonanie przez Spółkę obowiązku informacyjnego, poprzez nieprzekazanie do wiadomości publicznej informacji poufnej powstałej najpóźniej 28 marca 2018 r. o braku realizacji umowy nabycia portfeli wierzytelności na rynku hiszpańskim, zawartej w 2018 r. przez podmiot z grupy kapitałowej GetBack SA oraz o utracie depozytu w wysokości 6,1 mln EUR,

- 10 000 zł za niewykonanie przez Spółkę 21 razy obowiązku informacyjnego, poprzez nieprzekazanie do wiadomości publicznej informacji poufnych, dotyczących niewywiązania się w 2018 r. ze zobowiązań wynikających z wyemitowanych obligacji przez GetBack SA, polegających na nieterminowym wykupie obligacji, braku wykupu obligacji oraz braku zapłaty odsetek od obligacji,

d) dnia 20.08.2021 r. Komisja wydała decyzje nakładające na byłych Członków Rady Nadzorczej:

-  Alicję Kornasiewicz karę pieniężną w wysokości 75 000 zł - Członek Rady Nadzorczej GetBack, od 24 maja 2017 r. do 27 kwietnia 2018 r. odpowiada łącznie za piętnaście naruszeń dotyczących zamieszczenia nieprawidłowych i nierzetelnych danych w czterech

raportach okresowych,

Jarosława Śliwę karę pieniężną w wysokości 65 000 zł - Członek Rady Nadzorczej GetBack,

od 13 lipca 2017 r. do 27 kwietnia 2018 r. odpowiada łącznie za piętnaście naruszeń zamieszczenia nieprawidłowych i nierzetelnych danych wynikających z czterech raportów okresowych,

Rune Mou Jepsena karę pieniężną w wysokości 80 000 zł - Członek Rady Nadzorczej GetBack, od 17 stycznia 2017 r. do 28 sierpnia 2018 r. odpowiada łącznie za osiemnaście naruszeń dotyczących zamieszczenia nieprawidłowych i nierzetelnych danych w czterech raportach okresowych, jak również braku publikacji w terminie trzech raportów okresowych,

Wojciecha Łukawskiego karę pieniężną w wysokości 80 000 zł - Członek Rady Nadzorczej GetBack, od 13 lipca 2016 r. do 30 grudnia 2020 r. odpowiada łącznie za osiemnaście naruszeń dotyczących zamieszczenia nieprawidłowych i nierzetelnych danych w czterech raportach okresowych, jak również braku publikacji w terminie trzech raportów okresowych,

Rafała Morlaka karę pieniężną w wysokości 70 000 zł - Członek Rady Nadzorczej GetBack, od 14 września 2016 r. do 22 maja 2018 r. odpowiada za siedemnaście naruszeń polegających na zamieszczeniu nieprawidłowych i nierzetelnych danych w czterech raportach okresowych, jak również braku publikacji w terminie dwóch raportów okresowych,

Kennetha Maynarda karę pieniężną w wysokości 75 000 zł - Członek, a zarazem Przewodniczący Rady Nadzorczej GetBack, od 17 stycznia 2017 r. do 15 kwietnia 2018 r. odpowiada za piętnaście naruszeń polegających na zamieszczeniu nieprawidłowych i nierzetelnych danych w czterech raportach okresowych. Od 16 kwietnia 2018 r. do 7 maja 2018 r., jako prezes i członek zarządu GetBack, odpowiada za dwa naruszenia polegające na nieopublikowaniu w terminie dwóch raportów okresowych.

Na intencję głównego akcjonariusza Spółki w zakresie braku rzeczywistego zamiaru zweryfikowania potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej byłych Członków Rady Nadzorczej i jej niedochodzenia świadczy również fakt, że głosami większościowego akcjonariusza Spółki osobom tym, w szczególności osobom powiązanym z Abris Capital Partners, zostały udzielone absolutoria z wykonywania obowiązków w roku obrotowym 2017 i 2018.

Jest przy tym oczywiste, że obecny Zarząd nie podjął żadnych kroków prawnych w celu wyegzekwowania roszczenia, jak również nie wystąpi z takim roszczeniem w przyszłości. W ten sposób szansa na pozyskanie istotnych środków służących do wykonania układu i zaspokojenia roszczeń wierzycieli może zostać bezpowrotnie zaprzepaszczona kosztem wierzycieli Spółki.

Opisane wyżej okoliczności wskazują także na spełnienie przesłanki opisanej w art. 173 ust. 2 pkt 2 PR odnoszącej się do braku rękojmi należytego wykonania planu restukturyzacyjnego i wykonania układu. Zdarzenia te wpływają na negatywną ocenę wiarygodności Capitea (dawniej GetBack) i uzasadniają wniosek, iż nie przejawia on woli należytego respektowania interesów wierzycieli, zachowuje się względem nich w sposób nielojalny, przez co brak jest gwarancji realizacji planu restrukturyzacyjnego i układu w sposób rzetelny i z poszanowaniem słusznych praw wierzycieli. Z tego też względu dla pełnego zabezpieczenia wierzycieli przez ewentualnym uszczerbkiem konieczna jest w ocenie wnioskodawcy zmiana układu poprzez ustanowienie zarządcy przymusowego.”

Czym właściwie zajmuje się Capitea (przed zmianą nazwy – GetBack)

„Wnioskodawca wskazuje, że wątpliwości związane ze stanem majątkowym Spółki wynikają ze sposobu zorganizowania działalności Capitea (dawniej GetBack). Pierwotnie to Spółka samodzielnie prowadziła windykację portfeli wierzytelności znajdujących się w majątku funduszy inwestycyjnych. Działalność ta wymaga jednak posiadania zezwolenia na zarządzanie wierzytelnościami funduszy sekurytyzacyjnych. Decyzją Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 30.10.2020 r. zezwolenie to zostało cofnięte, przy czym w związku z odwołaniem złożonym przez Spółkę, decyzja ta nie jest ostateczna.

Niemniej Spółka postanowiła przenieść działalność windykacyjną na podmiot posiadający ww. zezwolenie. W tym celu Spółka nabyła spółkę Asseta S.A. W 2021 r. spółka Asseta S.A zawarła umowy o zarządzanie portfelami wierzytelności wszystkich ośmiu funduszy własnych Capitea. Oznacza to, że Spółka obecnie nie prowadzi działalności windykacyjnej, która została przejęta przez Asseta S.A.

W konsekwencji odzyski z portfeli wierzytelności trafiają do Asseta S.A. Sprawozdania Nadzorcy Układu zawierają zestawienie odzysków generowanych z portfeli wierzytelności, jak również informację o wpływach generowanych przez Spółkę samodzielnie, nie można z tych informacji wywnioskować jednak, na jakich zasadach, w jakim zakresie i z jakiego tytułu odzyski generowane przez Asseta S.A. są przekazywane do Spółki. Potencjalnie jest to sytuacja mogąca prowadzić do nadużyć – przykładowo Spółka może kontrolować przepływ gotówki do niej w taki sposób, by nie dawać podstaw do uznania, że zachodzą przesłanki do zmiany układu w oparciu o art. 173 ust. 1 PR, względnie Zarząd może nie dopuszczać do przekazywania generowanych odzysków do Spółki (np. poprzez niepodejmowanie na Walnym Zgromadzeniu Asseta S.A. uchwały o wypłacie dywidendy). Brak również informacji, jakie koszty funkcjonowania ponosi Asseta S.A., a co wpływa na ocenę efektywności jej działania.

Weryfikacja ww. kwestii oraz aktualnego stanu finansowego Capite (dawniej GetBack) pozwoli ustalić, w jakiej rzeczywiście kondycji znajduje się Spółka oraz czy jej kondycja finansowa nie daje podstaw do wystąpienia o zmianę układu w oparciu o art. 173 ust. 1 PR.”

Bariera informacyjna i brak kontroli KNF

Syndyk zauważa, że Capitea „celowo stosuje bariery informacyjne oraz nie wypełnia nałożonych na siebie obowiązków, jeżeli z jakiś przyczyn uważa je za niekorzystne dla siebie.”

Warto przypomnieć, że od 2018 roku mimo tego spółka Capitea (dawniej GetBack) nie jest kontrolowany przez KNF. Nie dziwi więc to, że potem przedstawiciele Abris uważają, że „nic nie muszą”

Podsumowanie 

W ocenie Wnioskodawcy przedstawione we wniosku okoliczności potwierdzają, że w sprawie zachodzą przesłanki do otwarcia postępowania o zmianę układu Spółki. Opisane liczne nieprawidłowości w postępowaniu członków organów korporacyjnych Capitea (dawniej GetBack), jak również celowe zaniechanie zweryfikowania przez Zarząd podstaw odpowiedzialności wobec swojego właściciela i powiązanych z nim osób, skłaniają do wniosku, że sposób sprawowania zarządu nie daje rękojmi wykonania planu restrukturyzacyjnego oraz wykonania układu (art. 173 ust. 2 pkt 2 PR). Opisany sposób funkcjonowania władz Spółki i jej właściciela (Abris Capital Partners) oraz działania związane z wycofaniem propozycji układowych przewidujących konwersję wierzytelności na akcje (motywowane pozornym w istocie argumentem o niemożliwości rozstrzygnięcia wymogu zgody Prezesa UOKiK) w sposób uniemożliwiający podjęcie rzetelnej kontroli działalności Spółki dają również podstawy do twierdzeń, że Capitea (dawniej GetBack), wielokrotnie naruszył prawo w zakresie sprawowania zarządu, co doprowadziło do pokrzywdzenia wierzycieli (art. 173 ust. 2 pkt 1 PR). 

Ujawnione na etapie wykonywania układu okoliczności w ocenie wnioskodawcy wymagają stosownej reakcji i zabezpieczenia interesów wierzycieli. Cel ten może zostać osiągnięty poprzez odebranie Capitea (dawniej GetBack), i zarządu własnego nad Spółką oraz powierzenie jej Zarządcy Przymusowemu. 

Powołanie Zarządcy na etapie postępowania o zmianę układu wynika z konieczności cofnięcia Capitea (dawniej GetBack),  zarządu własnego. Nie sposób bowiem uznać, że skoro wobec GetBack zachodzą okoliczności, o których mowa w art. 173 ust. 2 PR (tj. przesłanki analogiczne do przesłanek wskazanych w art. 239 ust. 1 PR), które w swojej istocie podważają wiarygodność osoby Capitea (jego reprezentantów), można w rękach Dłużnika pozostawić zarząd własny również na etapie po otwarciu postępowania. 

W końcu, zmiana układu poprzez powierzenie zarządu i wykonywania układu Grenda - Restrukturyzacja sp. z o.o. jest niezbędne w celu zweryfikowania odpowiedzialności i podstaw do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec wszystkich członków organów korporacyjnych GetBack, a przede wszystkim wobec głównego akcjonariusza GetBack, i jego beneficjentów rzeczywistych, w celu uzyskania środków, które mogą być wykorzystane do wykonania układu. W przypadku zidentyfikowania przez Zarządcę Przymusowego roszczeń odszkodowawczych i ich dochodzenia, będzie on uprawniony do złożenia kolejnego wniosku o zmianę układu w celu polepszenia warunków zaspokojenia wierzycieli układowych.


Tutaj możesz kupić moje książki

Sklep

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

Wesprzyj
0