Latkowski.com Latkowski.com
Powrót

2024-04-07

Kto wyjaśni poszkodowanym co się dzieje w jednej z największych afer finansowych w Polsce? Komentarze o tajemniczej transakcji

GPW-Capite-Getback-Abris.jpgFoto: Strony internetowe Capitea, Abris, KNF

Czytając relację Pulsu Biznesu z tajemniczej transakcji dotyczącej spółki kojarzonej z jedną z największych afer finansowych w Polsce, czułem się jakbym oglądał mroczny kryminał, w którym nie ma happy endu dla ofiar.  W tej historii okazało się, że detektywi reprezentujący państwo – prokuratura i Komisja Nadzoru Finansowego są ślepi albo takich udają. 

Zacytuję fragment wspomnianego artykułu z Pulsu Biznesu: „We wtorek 2 kwietnia 2024 r. wieczorem, tuż przed Wielkanocą, okazało się, że 29,94 proc. akcji Capitei (dawniej GetBack) znajduje się w rękach Radosława Barczyńskiego, jej prezesa, mającego dotychczas 0,003 proc. akcji dawnego GetBacku.

Choć do 5 kwietnia nie pojawił się żaden komunikat giełdowy w sprawie sprzedaży takiego pakietu, nietrudno było się domyślić, że w transakcji pakietowej prezes kupił akcje od luksemburskiej DNLD Holdings - spółki, za pośrednictwem której Abris Capital Partners swego czasu kontrolował GetBack. Dysponowała ona 60,07 proc. akcji. 5 kwietnia okazało się jednak, że udział ten stopniał do 59,87 proc.

Już w trakcie realizacji układu przez Capiteę udziały w DNLD zaczęli przejmować Paulina Pietkiewicz, była partnerka w Abrisie, i Radosław Barczyński. Według ostatnich oficjalnych danych ta pierwsza miała 49,9 proc. DNLD. Radosław Barczyński miał 33,3 proc. Abrisowi powinno więc przypadać 16,8 proc.

Jeszcze 25 marca Radosław Barczyński potwierdził nam stan swojego posiadania w DNLD, uchylając się od udzielenia informacji na temat pozostałych właścicieli.” 

Nikt nie rozumie, co się dzieje?

- Nie do końca rozumiem co oni robią a przecież siedzę w finansach. To wygląda na uwłaszczenie się na spółce.  Z tyłu musi ktoś być, bo nikt nikomu nie sprzedaje za bezcen akcji – usłyszałem od analityka finansowego.

Wtóruje mu inny: - W świecie biznesu nikt nikomu nie daje za bezcen akcji spółek. Można wprawdzie zrobić tzw wykup menadżerski ale ma to miejsce wówczas, gdy chętnych do objęcia akcji brak. Tu na pewno akcje oblegliby pokrzywdzenie Wierzyciele.

Radosław Barczyński dla Parkietu optymistycznie mówi:

– Transakcja zmienia strukturę właścicielską Capitei, tworząc korzystne warunki dla jej dalszej niezakłóconej działalności operacyjnej. Transakcja prowadzi także do zwiększenia udziału wierzycieli układowych spółki w jej akcjonariacie. Moje bezpośrednie zaangażowanie w akcjonariat Capitei, na tak istotnym poziomie, zapewnia bardziej efektywne oddziaływanie na spółkę i to, w jaki sposób spółka wykonywać będzie układ z wierzycielami. Mój udział w akcjonariacie Capitei dotychczas był pośredni, teraz jest już bezpośredni. Ma to zagwarantować, aby spółka wypłaciła wszystkim wierzycielom układowym maksymalną kwotę środków – naszym celem pozostaje, aby była ona wyższa niż pierwotnie założono – dodaje.

„Układ” się domknął, fundusz Abris pozbywa się problemu

Na jego słowa reakcje wśród poszkodowanych i osób mniej lub bardziej zajmujących się sprawą GetBack (dzisiaj Capitea) są podobne:

- No i „układ” się domknął…Podkreślił, że celem podejmowanych działań jest budowa „nowoczesnej oraz efektywnej operacyjnie firmy windykacyjnej”. A co z wierzycielami? Układ sądowy kończy się za 4 lata, to czego nie spłaca zostaje w ich rękach. W ten sposób uwłaszczyli się kosztem pokrzywdzonych. „Wierzyciele układowi”, a tysiące osób fizycznych? Co z nimi? 

Inny głos:

- Fundusz Abris dokonał ewakuacji z problematycznej spółki, otrzepuje teraz pył po aferze GetBack, przynajmniej tak się im wydaje.

To się nie dzieje

Jeden z przedstawicieli poszkodowanych, także nie wie co się dzieje i dodaje:

- Barczyński głosował przeciwko konwersji. To się nie dzieje, on dostaje oddłużoną spółkę. Dostał zapłatę za lojalność?

ISBnews, Informacyjny Serwis Biznesowy podaje: „Członek zarządu DNLD Paulina Pietkiewicz zwróciła uwagę, że transakcja zbiega się z zakończeniem najtrudniejszego etapu restrukturyzacji spółki.

„DNLD umożliwiła przeprowadzenie największej i najtrudniejszej restrukturyzacji w Polsce, ratując Capitea przed upadłością, a wierzycieli niezabezpieczonych przed utratą całości zainwestowanych środków. […] Dzięki skutecznej restrukturyzacji spółka rozliczyła już prawie 900 mln zł z 1,3 mld zł zadłużenia. Nie byłoby to możliwe bez przyjęcia układu i trwałego ustabilizowania sytuacji operacyjno-finansowej spółki. To bezsprzeczny sukces wszystkich zaangażowanych w ten proces” – oceniła członek zarządu DNLD.”

W tym miejscu powinienem zacytować mocne słowa ale pozostawię tylko ten komentarz:

- Przecież długi wynosiły blisko 3 miliardy złotych. Znowu powiedzą, że nic nie mogą? Pietkiewicz podaje zobowiązania po redukcji, gumka myszka wytarła resztę? Tu jest rola dla KNF.

Dużo znaków zapytania

Na koniec zwracam się do wyznaczonego na jedyną czarną postać w tej historii, byłego szefa GetBack Konrada Kąkolewskiego, do której dorzucono na stos byłych członków zarządu Idea Banku. Jak pokazuje czas, to oni ze sprzedawcami, tylko mają odpowiedzieć za aferę. Kąkolewski komentuje krótko:

- Czyli można wyprowadzić większość z 29,4 mld złotych portfeli ze spółki giełdowej i nic. W XXI wieku w państwie Unii Europejskiej. I nikt nie zwrócił na to publicznie uwagi? Niewiarygodne. Wciąż nie wierzę, że oni to zrobili i to w biały dzien. Ze zwyklej spółki giełdowej.

Cytuje słowa Kąkolewskiego osobie śledzącą sprawę i na to słyszę: 

- Kąkolewski nie powiedział nic nowego i nic odkrywczego. Historia GetBack jest dziwna, nietypowa i interesująca. Ale to dłuższy temat. Nie łatwy na cyfrach. Ta spółka, mając tyle aktywów nie powinna upaść i jak widać nie upadła, znowu zarabia i to bardzo dobrze, zysk netto 50-60 mln PLN! Mało jest takich spółek. Ale co tam się działo od czerwca 2018 do czerwca 2024 stawia dużo znaków zapytania. Kąkolewski wie dużo, ale nie chce albo nie potrafi tego przekazać.

Wielu rozmówców uważa, że Konrad Kąkolewski ma wiedzę ("On najlepiej powinien wiedzieć co tam jest w tle".), ale obawia się, bo „dostałby odłamkowym”. Przypominają, że był udziałowcem DNLD. W tle ciągle pojawia się fundusz Abris.

Gdzie jest KNF?

-  Ludzie mówią, że chodzi o to, żeby zdjąć spółkę Capitea z giełdy i już jej nie audytować ani nie musieć raportować, słyszę.

Kolejny głos: - Intrygujące jest czy Komisja Nadzoru Finansowego wykazała zainteresowanie tą zdecydowanie nietypową operacją objęcia przez były Zarząd GetBacka kontroli nad spółką. Zarząd Capitea do mediów może mówić to, co uzna za stosowne ale to KNF miałby spore szanse ustalenia o co tu naprawdę chodzi? 

Dużo słyszę, że mało wiadomo o tej transakcji, a powinno być inaczej, zawłaszcza, że dotyczy to spółki związanej z jedną z największych afer finansowych w Polsce. Właściwie wszyscy pytają, co na to ma do powiedzenia KNF? I odpowiadają sami – NIC.

Trwa przeciąganie sprawy

Były prezes PANA, Marcin Obreonicki na LinkedIn w komentarzu na powyższy tekst zwrócił uwagę, że” tymczasem w USA już (po ok. półtora roku) jest wyrok w sprawie FTX.” Przyznałem mu rację, tak, w USA już dawno sprawcy byliby pociągnięci do odpowiedzialności a nie przeciągałoby się sprawy nie wiedząc co z nią zrobić i biorąc na wyczekanie. 

Obejrzyj film o jednej z największych afer finansowych w Polsce. Obecnie powstaje druga część.

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo” na konto nr: 38 1090 1694 0000 0001 3065 4695

Wspieraj >>>


Tutaj możesz kupić moje książki

Sklep

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

Wesprzyj
0