Latkowski.com Latkowski.com
Powrót

2023-07-10

Jak to było z 30 milionami dla Leszka Czarneckiego?

Syndyk masy upadłościowej Idea Banku żąda zwrotu 30 milionów złotych od byłego przewodniczącego rady nadzorczej Leszka Czarneckiego. O kulisach transakcji związanej ze sprzedażą GetBack opowiadałem w filmie i książce „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”.

Czarnecki-GetBack-Latkowski-ksiazka-film.jpg

Małgorzata Szturmowicz, członek zarządu Idea Banku:

„Leszek Czarnecki wymyślił sobie, że chce za GetBack miliard złotych. Wybrał Morgan Stanley i Alicję Kornasiewicz, która wówczas nim kierowała, na bank prowadzący transakcję. Sam ją koordynował. Brał udział we wszystkich spotkaniach i telekonferencjach z nią związanych. Ze względu na fakt, że GetBack pozyskiwał finansowanie w Grupie, Abris obawiał się utraty finansowania dla niego. Leszek zgodził się wówczas, że Idea Bank zobowiąże się w umowie inwestycyjnej sprzedaży GetBacku do dystrybucji jego obligacji w kwocie minimum 20 mln zł przez okres co najmniej 2 lat. Bez tego zapisu cena zakupu GetBacku nigdy nie osiągnęłaby tak wysokiej kwoty. Dodatkowo Leszek wynegocjował sobie bezpośrednio wynagrodzenie w wysokości 30 mln zł jako gwarancję, że w swojej grupie spółek nie będzie przez okres dwóch lat prowadził podobnej działalności jak GetBack. Duże było nasze zdziwienie, że Abris zgodził się na taki warunek. Jest to niespotykane na rynku, żeby pieniądze za sprzedaż spółki dostał ktoś, kto nie ma w niej nawet jednego procenta własności”.

Właściciel GetBack SA 15 czerwca 2016  r. sprzedał akcje tej spółki stanowiące 100 proc. kapitału zakładowego spółce Emest Investments sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (od lipca 2016 r. DNLD sp. z o.o.). Emest Investments była spółką celową, założoną przez konsorcjum funduszy private equity, z dominującą rolą funduszu Abris Capital Partners, którego ekspozyturą na terenie Polski jest Abris Capital Partners sp. z o.o.

Były prezes Idea Banku Jarosław Aaugustyniak tak to opisuje: 

„Zrobiliśmy dużą transakcję sprzedaży GetBacku za 850 mln zł i zarząd banku nie dostał z tego tytułu żadnej premii. Jednocześnie Czarnecki otrzymał od Abrisu za tę transakcję dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 30 mln złotych. Nikomu o tym nie powiedziano. Ani zarząd banku, ani rada nadzorcza oficjalnie nie byli poinformowani o zawarciu umowy non-compete, o zakazie konkurencji. Zawarcie jej przez Leszka Czarneckiego było o tyle niezwykłe, że w banku nikt z zaangażowanych w projekt sprzedaży ani żaden z akcjonariuszy mniejszościowych nie otrzymał żadnego bonusu ze sprzedaży GetBacku. Moim zdaniem, według reguły dobrych praktyk, gdyby bank miał wiedzę o zawarciu tej umowy non-compete, powinien komunikatem poinformować rynek kapitałowy o jej istnieniu. Ponadto, podpisując taką umowę w imieniu w rzeczywistości wszystkich spółek będących w tzw. grupie spółek, Leszek Czarnecki w banku Getin Noble Bank żadnego zysku z tej transakcji nie osiągnął.

Faktycznie Czarnecki prowadził tę transakcję, negocjacje dotyczące tej sprzedaży. Jest to istotne, bo w ramach umowy sprzedaży GetBacku zobowiązaliśmy się jako sprzedający do dostarczenia co miesiąc 15 mln zł finansowania w postaci certyfikatów lub funduszy; tak było zapisane w umowie. Miało to być w ciągu półtora roku lub dwóch lat. Leszek Czarnecki doskonale o tym wiedział.  

            Sprzedaż obligacji GetBacku była w interesie Czarneckiego z dwóch powodów: po pierwsze, jeśli nie zrealizowalibyśmy warunku z zebraniem finansowania 15 mln, to groziło mu, że musiałby oddać 30 mln zł, które otrzymał. 

            To, że Idea Bank sprzedał obligacje GetBacku w 2018 roku, musiało być według mnie decyzją Leszka Czarneckiego. Nie wiem, dlaczego taką podjął, zwłaszcza że GetBack był co najmniej od marca 2018 roku w złej sytuacji finansowej, co było na rynku powszechnie wiadome.

            Żadne z nas nie dostało wynagrodzenia – jedynym beneficjentem był Leszek Czarnecki.

            To, co jest dla mnie ważne w momencie, kiedy byłem prezesem banku, spółka GetBack wchodziła na giełdę, miała zatwierdzony przez KNF prospekt emisyjny i sprawozdanie zatwierdzone przez Deloitte . Ich obligacje były też sprzedawane na rynku przez inne podmioty i banki.”

Przeczytaj w książce >>>>

Obejrzyj w filmie >>>


Tutaj możesz kupić moje książki

Sklep

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

Wesprzyj
0