To politycy odpowiadają za to, że jedyną regułą w inwigilacji jest brak reguł. Zapiski z tygodnia
Owoce zatrutego drzewa
23 grudnia 2021, czwartek
Piszę to z perspektywy osoby, której praca dziennikarska była za różnych ekip rządowych inwigilowana. Kilka miesięcy temu jedna ze spraw, w której nawet personalnie stwierdzono, kto zlecał inwigilowanie mnie, dzięki przedawnieniu „poszła do piachu”, czyli ją umorzono.
Od kilku dni słuszne emocje wywołują informacje, że według badaczy Citizen Lab, przy pomocy tajnego programu szpiegowskiego Pegasus, podsłuchiwane były telefony trzech osób, w tym Krzysztofa Brejzy – co ważne, pełnił wówczas funkcję szefa sztabu kampanii parlamentarnej KO. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn, oświadczył, że w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd. Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody — w tym zgodę sądu. Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem. (Do tego ostatniego zdania odniosę się na końcu wpisu).
Przy okazji słyszymy, że Pegasus to potężne narzędzie inwigilacji. Problem jest taki, że już wcześniej, za poprzedniej ekipy rządzącej (służby za każdej władzy są podobne), pojawiła się kwestia zakupu oprogramowania, według moich informatorów groźniejszego, bo umożliwia ona ingerencję, a nie tylko podgląd i rejestrację.
W 2015 roku prowadzony przeze mnie portal Kulisy24 dotarł do korespondencji opublikowanej przez portal WikiLeaks. Wynikało z niej, że Centralne Biuro Antykorupcyjne pod kierownictwem poprzedniej ekipy (dzisiaj opozycja) kupiło oprogramowanie szpiegujące Remote Control System (RCS), nazywane także Da Vinci, od włoskiej firmy Hacking Team, za 178 tys. euro, a w 2014 r. zapłaciło ponad 35 tys. euro za roczne wsparcie oprogramowania. RCS umożliwia inwigilowanie komputerów i smartfonów. Dzięki temu CBA dostało możliwość przejęcia kontroli nad naszymi komputerami i telefonami, m.in. nagrywania rozmów i uaktywniania kamer w urządzeniach osób śledzonych. W czasie rzeczywistym mogą podsłuchiwać rozmowy, śledzić aktywność w sieci (przeglądanie stron internetowych, kasowanie i otwieranie programów czy uderzenia w klawiaturę).
WikiLeaks udostępniło korespondencję funkcjonariusza CBA z przedstawicielem Hacking Team, Massimiliano Luppi. Pierwsze e-maile są datowane na 2011 r. Ostatni raz panowie wymienili się e-mailami 1 lipca 2015 r. Szczególne miejsce w rozmowach dwóch mężczyzn zajmowało omówienie zachowania poufności w kontaktach i współpracy. Z korespondencji wynika, że zainteresowane ofertą miały być też ABW, Służba Kontrwywiadu Wojskowego i policja.
Co się wydarzyło po publikacji? Informacja obiegła media i zapadła cisza. Więc krótko: Odpuściliście wtedy i teraz podnosicie larum? Gdyby hipokryzja niektórych polityków miała skrzydła, lataliby jak gołębie!
Niestety, jedyną regułą w inwigilacji jest brak reguł. A czy wiecie, że żadna z ustaw normujących działalność służb specjalnych nie zawiera definicji czynności operacyjno-rozpoznawczych? Wykorzystywanie zwłaszcza bardzo inwazyjnych narzędzi w ogóle nie jest w Polsce unormowane. Programy takie jak Pegasus i Da Vinci, jeśli w ogóle powinny być dostępne, to na pewno nie przez służby, które nie zajmują się terroryzmem, i obwarowane takimi zastrzeżeniami, że ich użycie byłoby nadzwyczajnym działaniem.
Przypomnę także, że warto by podnieść larum na fakt, że kolejne nowelizacje prawa w latach 2013–2016 zlikwidowały zakaz używania w procesie sądowym tzw. owoców zatrutego drzewa. W kwietniu 2016 r. Sejm dodał przepis w prawie, który nakazuje sądowi uwzględnianie zakaże dowodów zdobytych nielegalnie (z nielicznymi wyjątkami).
Tylko nieliczni prawnicy podnoszą postulaty jak najszybszego unormowania w kodeksie postępowania karnego kompleksowej regulacji dotyczącej pozyskiwania i wykorzystania w procesie karnym materiałów z czynności operacyjnych. Politycy każdej opcji, którzy decydują o prawie, milczą.
Świąteczna rózga dla Czarneckiego
24 grudnia 2021, piątek
Komisja Nadzoru Finansowego postanowiła dać rózgę w prezencie Leszkowi Czarneckiemu i w Wigilię wezwała Getin Bank do aktualizacji planu naprawy banku oraz wprowadziła do banku kuratora – Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
– Kurator oznacza, że nie będzie Czarneckiemu łatwo podejmować decyzje z poziomu Rady Nadzorczej, a potem mogą mu nie dać absolutorium – komentuje jeden z finansistów. – To kolejny krok do odebrania Czarneckiemu banku, tak jak to miało miejsce z Idea Bankiem. Jeśli mieliby to zrobić, to teraz albo 5 stycznia. Te kilka dni jest organizacyjnie potrzebne, aby przejąć temat. Albo planują to 1 maja 2022 roku, dlatego dali mu cztery miesiące.
Przypomnę, co pisałem w „Zapiskach z tygodnia” z 29 października br. we wpisie zatytułowanym „Problemy Lidera Alfa, czyli Leszka Czarneckiego”:
„Getin Holding sprzedał 100 proc. akcji Idea Bank Rumunia za kwotę ok. 199 mln. Imperium Leszka Czarneckiego systematycznie się zwija. Przypomnę, że to skromna kwota w stosunku do innej transakcji – Idea Bank sprzedał Abrisowi spółkę GetBack za kwotę 825 mln złotych.
W ciszy śledzimy upadek jednego z najbogatszych dotąd Polaków, który był uznawany za najbardziej kreatywnego polskiego przedsiębiorcę. Jest twórcą ponad 20 start-upów, a wiele stworzonych przez niego spółek debiutowało na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie lub w Londynie. Wielokrotnie nagradzany przez rozmaite organizacje biznesowe oraz największe polskie i zagraniczne media.
Przypomnę jeden z ostatnich komunikatów Getin Noble Bank, a o tyle jest ważny, że otwiera się droga, aby zabrać drugi bank Leszkowi Czarneckiemu. Z komunikatu banku wynika, że przestaje on spełniać normy europejskie. To drugi ważny współczynnik kapitałowy banku, który spadł poniżej unijnych wymagań – Tier 1. (W lutym bank przestał spełniać wymogi z unijnego rozporządzenia współczynnika kapitałowego TCR). Ma być 6% minimum a jest 5,8%. Z kolei Fitch obniżył viability rating Getin Noble Banku z »CCC« do poziomu »CC«. Utrzymano pozostałe ratingi, w tym długoterminowy IDR »CCC« z perspektywą negatywną. Zdaniem agencji, jak podaje Bankier.pl, pomimo niewielkich oznak poprawy rentowności jest mało prawdopodobne, aby bank był w stanie trwale uzyskać wskaźnik powyżej 6% w ciągu najbliższych 12–18 miesięcy. Co to oznacza?
– Rating to inaczej »zdolność kredytowa« lub miara wypłacalności podmiotu – słyszę wyjaśnienie od jednej z osób go znających. – Rating obrazuje skalę ryzyka podmiotu, któremu pożyczasz pieniądze. Jeśli rating jest niski lub spada, lub ma perspektywę negatywną (tak jak tutaj), to znaczy, że ryzyko jest relatywnie wyższe. Oznacza to, że dostarczyciel kredytu będzie chciał wyższego oprocentowania za wyższe ryzyko, jakie podejmuje pożyczając Getinowi pieniądze. Wszystko to powoduje dalszą presję na wynik finansowy, bo to są wyższe koszty dla banku. Aby to przeciąć, trzeba dokapitalizować bank i zwiększyć jego bezpieczeństwo. Leszek Czarnecki musiałby wyłożyć pieniądze bez gwarancji, że mu nie zabiorą banku.
Czy Getin Noble Bank zostanie wezwany do podwyższenia kapitału? W Banku Idea czekano dwa lata i zabrano bank. Labirynt bez wyjścia?
– Musi sprzedawać biznesy, bo nie każdy z nim chce pracować. On potrzebuje ludzi do tego, a wielu się go boi. W Idea Bank szukano Członka Zarządu prawie pół roku, jak S. się utopił. I ta cała sytuacja prawna wokół niego. To wszystko mu nie ułatwia funkcjonowania. Ale mówią też, że ma tonę nagrań i że wróci na białym koniu – usłyszałem od jednej z osób go znających.
Skąd zaczerpnąłem tytuł? „Lider Alfa”, to tytuł książki Leszka Czarneckiego, zacytuję – zawiera wiele przykładów i przemyśleń autora bazujących na jego ponaddwudziestoletnim doświadczeniu jako przedsiębiorcy.”
PS 1 Jak podawał wówczas PAP: „Bank podkreśla, że na bieżąco monitoruje obecną sytuację gospodarczą i podejmuje decyzje mające w jak najlepszy sposób dostosować jego funkcjonowanie do zmieniającego się otoczenia i mające na celu ochronę i bezpieczeństwo wszystkich jego interesariuszy, a w szczególności klientów. Bank w aktywny sposób podejmuje działania mające w jak najlepszy sposób dostosować jego funkcjonowanie do zmieniającego się otoczenia i zapewnia, że wdraża wszelkie niezbędne działania w celu poprawy wskaźników kapitałowych”.
PS 2 Ratingi przyznawane są przez wyspecjalizowane niezależne agencje ratingowe (credit rating agencies – „CRAs”). Rynek usług ratingowych zdominowany jest przez trzy agencje (tzw. wielką trójkę): Standard & Poor's Rating Services („Standard & Poor’s”), Moody's Investors Service Inc. („Moody’s”), Fitch Ratings Ltd. („Fitch”). Wspólnie kontrolują ponad 90% światowego rynku usług ratingowych. Oznaczenia międzynarodowego ratingu długoterminowego stosowane przez największe agencje ratingowe: Standard & Poor’s, Fitch i Moody’s:
1. CCC – Zdolność płatnicza emitenta jest zagrożona. Do terminowej obsługi długu wymagane są korzystne warunki ekonomiczne i finansowe.
2. CC - Zdolność płatnicza emitenta jest bardzo zagrożona lub wstrzymał się on już od wywiązywania się ze zobowiązań.
Przedsprzedaż książki "Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack"
Jako pierwsza ukaże się edycja limitowana. Książka ma zaplanowaną datę premiery do 30 dni od daty premiery filmu. Planowana pierwsza wysyłka w lutym 2022 roku. Edycja limitowana - twarda oprawa, papier wysokiej jakości. Ukaże się jako pierwsza, przed wydaniem w oprawie miękkiej. Tutaj możesz kupić >>>