Kto zarobił na aferze GetBack? Zapiski z tygodnia
Można powiedzieć, że to wszystko staje się oczywiste, można połączyć kropki, tak pomyślałem, gdy od miesięcy zaczynają wychodzić nowe fakty w sprawie afery GetBack. Wszystko to za sprawą wniosków syndyka Idea Bank. Mam swoje zdanie o nim, jak i o wielu graczach w sprawie afery GetBack, jednak, gdzie drwa lecą, można często wyłapać warte uwagi fakty. Dzięki postępowaniu o zmianę układu nieznana dotąd prawda wychodzi na jaw. W minionym tygodniu opublikowałem trzy teksty. Przeczytajcie je oraz komentarze do nich, wnioski sami wyciągnijcie.
Kto jest beneficjentem afery GetBack?
Były Przewodniczący Rady Wierzycieli, Artur Kłoczko, w postępowaniu restrukturyzacyjnym GetBack S.A. złożył oświadczenie do Sądu Restrukturyzacyjny w Warszawie rozpatrującego sprawę o zmianę układu Capitea S.A. na wniosek syndyka Idea Bank. Wyjaśnia, co stało się bezpośrednią jego rezygnacji z pełnienia funkcji Przewodniczącego Rady Wierzycieli. Kołoczko stwierdza: „Jedynym beneficjentem zaistniałej sytuacji był właściciel GetBack S.A. – fundusz Abris, który utrzymał kontrolę nad spółką, a także wierzyciele zabezpieczeni rzeczowo – którzy uzyskali najwyższe zaspokojenie swoich wierzytelności – bez rzetelnego badania okoliczności, czy w czasie ustanawiania tychże zabezpieczeń GetBack nie był już niewypłacalny.
Wreszcie na sam koniec, beneficjentem postępowania restrukturyzacyjnego stał się p. Radosław Barczyński, który stał się opłacanym de facto z pieniędzy wierzycieli członkiem Rady Nadzorczej, dalej Prezesem Zarządu, a na koniec stał się jednym z głównych współwłaścicieli GetBack S.A.
Każde zachowanie może być ocenione po jego owocach. W mojej ocenie, do której mam prawo jako jeden z tysięcy poszkodowanych obligatariuszy niezabezpieczonych rzeczowo, było to zachowanie polegające jednoznacznie na przedłożeniu interesu prywatnego nad interesem ogółu wierzycieli oraz funkcjonowaniem w rażącym konflikcie interesów, co przełożyło w efekcie na ewidentne działanie na szkodę wszystkich pozostałych wierzycieli w całym postępowaniu restrukturyzacyjnym.”
Poniżej treść całego oświadczenia Artura Kołoczko, z dnia 18 lipca 2023 roku, złożonego w sądzie:
„W związku z powzięciem informacji o złożeniu wniosku o zmianę układu w Capitea S.A. w postaci odebrania zarządu własnego, który obecnie sprawuje m.in. p. Radosław Barczyński, dawny wiceprzewodniczący Rady Wierzycieli w postępowaniu restrukturyzacyjnym GetBack S.A., oraz w nawiązaniu do złożonej przeze mnie rezygnacji ze sprawowania funkcji Przewodniczącego Rady Wierzycieli z dnia 6 września 2018 r., pragnę przedstawić konkretne motywy i okoliczności z nią związane.
Już na pierwszym posiedzeniu Rady Wierzycieli stało się jasne, iż podstawowym problemem postępowania restrukturyzacyjnego GetBack S.A. był brak informacji. Nie było wiadome, co było rzeczywistą przyczyną niewypłacalności, oraz kiedy dokładnie ona nastąpiła, jak również nieznana była rola dotychczasowego właściciela Spółki – funduszu Abris. Nie była znana wartość posiadanych przez GetBack portfeli i certyfikatów inwestycyjnych w funduszach. Stąd oczywistą koniecznością stało się uzyskanie jak najszybszego dostępu do informacji oraz do uzyskania realnego wpływu na zarządzanie Spółką przez wierzycieli.
Rada Wierzycieli podjęła w tym zakresie uchwałę nr 3/07/2018 w dniu 04.07.2018 r.
W związku z zastaną przez Radę Wierzycieli sytuacją przyspieszonego postepowania układowego, nie było innej możliwości, niż uzyskanie większości w Radzie Nadzorczej GetBack S.A. w uzgodnieniu z jej właścicielem. Stąd uzgodnione w gronie Rady Wierzycieli zostało, iż zostanie zaproponowana propozycja zmniejszenia Rady Nadzorczej GetBack S.A. z 7 do 5 osób, w której trzech kandydatów (w tym kandydat na Przewodniczącego) zostanie wskazanych przez Radę Wierzycieli.
Taka propozycja została rzeczywiście złożona na moim osobistym spotkaniu (wraz z p. R. Barczyńskim) z p. Pawłem Gieryńskim, szefem Abris. Pan Paweł Gieryński wstępnie tę propozycję zaakceptował, pod warunkiem, iż poprze ją Nadzorca Sądowy. W rozmowie uczestniczył także p. Rafał Morlak – członek Rady Nadzorczej GetBack S.A. z ramienia Abris. Wyniki rozmowy zostały zawarte w pkt 7 i 10 protokołu Rady Wierzycieli z dnia 18.07.2018 roku.
Rada Wierzycieli podjęła jednomyślnie formalną uchwałę w zakresie swojej propozycji w dniu 18 lipca oraz skierowała w dniu 20 lipca 2018 r. formalny wniosek do Nadzorcy Sądowego (wniosek oraz uchwała w załączeniu).
Nadzorca Sądowy oficjalnie poparł wniosek Rady Wierzycieli pismem kierowanym do GetBack S.A. oraz jej właściciela.
Niestety, z nieznanych dla mnie powodów, podjęte ustalenia nie zostały zrealizowane. Rada Nadzorcza GetBack S.A., pomimo iż spotkała się raz z Radą Wierzycieli na pierwszym jej posiedzeniu, odmówiła dalszych spotkań z nami. Abris wycofał się z dokonanych ustaleń na spotkaniu z P. Gieryńskim.
Co za tym idzie, Rada Wierzycieli postanowiła odstąpić od zgłaszania jakichkolwiek kandydatur do Rady Nadzorczej GetBack S.A.
Najgorsze zaś jest to, iż p. Radosław Barczyński, jawnie gwałcąc ustalenia Rady Wierzycieli, w której sam uczestniczył, wszedł wskutek nieznanych mi ustaleń osobistych z Abris w skład Rady Nadzorczej GetBack S.A. w dniu 27.08.2018 r. Działanie takie było nie tylko bezsensowne z biznesowego punktu widzenia (tylko przejęcie kontroli nad Radą Nadzorczą mogło przynieść wymierne efekty), ale przede wszystkim stanowiło akt skrajnej nielojalności wobec Rady.
Niestety, działanie p. Radosława Barczyńskiego odbyło się przy co najmniej akceptacji p. Pawła Pasternoka - przedstawiciela Quercus TFI S.A., który reprezentował w Radzie Wierzycieli jeden z funduszy, który przy podejmowaniu uchwały Rady Wierzycieli z dnia 22 sierpnia 2018 r. wstrzymał się od głosu. Co ciekawe, za uchwałą tą zagłosował Paweł Gorczyca – ówczesny pełnomocnik Radosława Barczyńskiego w Radzie Wierzycieli. Z tego co mi wiadomo, w późniejszym czasie pełnomocnictwo to zostało mu wypowiedziane.
Zaistnienie tej sytuacji stało się bezpośrednią przyczyną mojej rezygnacji z pełnienia funkcji Przewodniczącego Rady Wierzycieli. Stało się dla mnie oczywiste, iż w takich okolicznościach nie będzie możliwe dalsze pełnienie funkcji zgodnie z wymaganiami prawa. Rada Wierzycieli utraciła w takiej konfiguracji możliwość działania w interesie wszystkich wierzycieli.
Niestety, z perspektywy czasu ziściły się wszystkie obawy, które wyraziłem w swojej rezygnacji z dnia 6 września 2018 r. Wierzyciele w postępowaniu restrukturyzacyjnym nigdy nie poznali prawdziwych okoliczności niewypłacalności GetBack S.A., nie poznali tez realnej wartości posiadanych przez GetBack S.A. aktywów, które zostały sprzedane poza ich jakąkolwiek realną kontrolą. Propozycje układowe, które zostały przegłosowane, finalnie uniemożliwiały uzyskanie większości w Radzie Nadzorczej GetBack S.A., do czego tak bardzo nie chciał dopuścić Abris, a mogło być narzędziem dostępu do wszelkich potrzebnych informacji i realnego wpływu na wybór członków Zarządu GetBack S.A. i podejmowane przez nich decyzje.
Jedynym beneficjentem zaistniałej sytuacji był właściciel GetBack S.A. – fundusz Abris, który utrzymał kontrolę nad spółką, a także wierzyciele zabezpieczeni rzeczowo – którzy uzyskali najwyższe zaspokojenie swoich wierzytelności – bez rzetelnego badania okoliczności, czy w czasie ustanawiania tychże zabezpieczeń GetBack nie był już niewypłacalny.
Wreszcie na sam koniec, beneficjentem postępowania restrukturyzacyjnego stał się p. Radosław Barczyński, który stał się opłacanym de facto z pieniędzy wierzycieli członkiem Rady Nadzorczej, dalej Prezesem Zarządu, a na koniec stał się jednym z głównych współwłaścicieli GetBack S.A.
Każde zachowanie może być ocenione po jego owocach. W mojej ocenie, do której mam prawo jako jeden z tysięcy poszkodowanych obligatariuszy niezabezpieczonych rzeczowo, było to zachowanie polegające jednoznacznie na przedłożeniu interesu prywatnego nad interesem ogółu wierzycieli oraz funkcjonowaniem w rażącym konflikcie interesów, co przełożyło w efekcie na ewidentne działanie na szkodę wszystkich pozostałych wierzycieli w całym postępowaniu restrukturyzacyjnym.”
Tutaj link do pisma złożonego 6 września 2018 roku przez Artura Kołoczko o rezygnacji z przewodniczący Rady Wierzycieli w postępowaniu restrukturyzacyjnym GetBack S.A. Po tej lekturze komentarz wydaje się zbędny >>>
Oszałamiająca kariera Radosława Barczyńskiego, czyli jak stać się milionerem
Komentarz jednego z uczestników sprawy:
„Były przewodniczący Rady Wierzycieli, Artur Kłoczko, opisuje, że podstawowym problemem PPU GetBack był brak informacji. Nie było wiadome, co było rzeczywistą przyczyną niewypłacalności, kiedy ona nastąpiła oraz rola funduszu Abris w tym procesie. Nie była też znana wartość posiadanych przez GetBack portfeli i certyfikatów inwestycyjnych w funduszach. W głowie się nie mieści, jak sąd restrukturyzacyjny mógł zatwierdzić układ w takich warunkach i w tak bezprecedensowej formie. To skandal.
Widzimy oszałamiającą karierę Radosława Barczyńskiego – od Rady Wierzycieli, poprzez Radę Nadzorczą, prezesa zarządu, do głównego wspólnika – Abris dobrze płaci za lojalność.
Z wyjaśnień Artura Kłoczko wyziera obraz Abrisa, a konkretnie Pawła Gierynskiego oraz Radosława Barczyńskiego, jako całkiem sprytnych biznesmenów skutecznie wodzących niczego niepodejrzewających wierzycieli za nos.
Najpierw udawanie, że pozwolą przedstawicielom wierzycieli uzyskać większość (3, w tym przewodniczącego) w zmniejszonej do pięciu członków Radzie Nadzorczej GetBacku. Następnie – pomimo akceptacji nadzorcy sądowego Abris wycofuje się z dokonanych ustaleń na spotkaniu z Gierynskim. Rada Nadzorcza twardo ignoruje Radę Wierzycieli. Kiedy Rada Wierzycieli odstępuje od zgłaszania kandydatur do Rady Nadzorczej, skwapliwie wskakuje do niej nie kto inny, lecz pilnujący interesów Abrisa Barczyński.
I tak oto sprzedawca kołder wchodzi do rady, a Abris utrzymuje kontrolę nad GetBackiem. A to przejecie kontroli nad Radą Nadzorczą GetBacku odbywa się przy akceptacji Pawła Pasternoka – przedstawiciela Quercus TFI.
Skutek tych podstępnych działań jest taki, że Abris utrzymał kontrolę nad GetBackiem, wierzyciele zabezpieczeni rzeczowo uzyskali najwyższe zaspokojenie swoich roszczeń, a Radosław Barczyński stał się̨ opłacanym z pieniędzy wierzycieli milionerem”.
W co gra prezes Quercus TFI, Sebastian Buczek?
W co gra (poszkodowani w rozmowach używają dosadniejszych określeń) Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, mówiąc w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu”, że „kupiliśmy akcje (Capitea – aut.), by mieć wpływ na to, co robi spółka”? Czyli nie kupili akcji spółki Capitea, aby zarobić? Tak jak rozmówca Buczka, pomyślałem, że to działanie na szkodę jego funduszu i TFI. Dziwne, że prezes Quercus TFI nie wie, że nagły 5% akcji, przy jednoczesnym zawiadaniu ich człowieka w Radzie Nadzorczej już od lat, zupełnie nic nie zmienia – on nie dostanie więcej uprawnień, niż ma.
Może Sebastian Buczek zapomniał, że Paweł Pasternok (wiceprezes Quercus TFI) od czterech lat jest w Radzie Nadzorczej Capitea? Rozumiem, że teraz on i Pasternok się obudzili i będą weryfikować działalność m.in. Pauliny Pietkiewicz (była w zarządzie Capitea i wiele lat była partnerem Abris)? Przecież Pasternok to wszystko nadzorował, to sam siebie teraz ma audytować? No i szkoda, że nie powiedział, dlaczego obligatariuszy pozbawił możliwości jak to sam określił „powalczenia o większą spłatę” przez konwersję na akcje. A to zrzeczenie się dywidend i skupów akcji własnych, to rozumiem, że docelowo na rzecz Pauliny Pietkiewicz i Radosława Barczyńskiego (oboje są wspólnikami spółki DNLD, która jest największym akcjonariuszem Capitea), bo jak Buczek rzekomo ma w tym nie brać udziału, to na pozostałych akcjonariuszy przypadnie nadwyżka?
Żeby jednak nie tasować tak szybko kart w tej grze. Na spokojnie, przypomnę prezesowi Quercus TFI, że rada nadzorcza Capitea (GetBack) składa się z pięciu członków, z których jeden (Paweł Pasternok) od 2019 roku zasiada w zarządzie Quercus TFI i reprezentuje Quercusa. Można powiedzieć, że od 2019 roku Quercus ma 20% rady i dokupienie akcji nie zwiększy jego wpływu. Już przy poprzednim 1-procentowym udziale miał ponadprzeciętny wpływ na radę, ale z tego uprawnienia nie korzystał.
Członkowie rady nadzorczej w każdym czasie mogą być oddelegowani do nadzoru nad wybranym obszarem działalności spółki. Dlaczego dopiero teraz Quercus zainteresował się możliwością nadzoru nad obszarem roszczeń? Gdzie był przez ostatnie cztery lata? Dlaczego nie dostrzegł wcześniej takiej możliwości?
Jest mało prawdopodobne, aby Paweł Pasternok wystąpił przeciwko większościowemu akcjonariuszowi – DNLD, którego reprezentują Barczyński i Pietkiewicz. Quercus wspierał Barczyńskiego i będzie to robił dalej, a zmiana może się wydarzyć tylko pod warunkiem odsunięcia Abrisa i jego ludzi od spółki.
Sebastian Buczek uważa, że metodą na zwiększenie stopnia zaspokojenia wierzycieli jest „spokojna windykacja”. Tymczasem nie ma podstaw, aby tak uważać, gdyż GetBack (obecnie Capitea) zmniejszył zatrudnienie z 2000 pracowników do 400 pracowników, a brak ludzi to brak windykacji i brak odzysków. Podstawą do zwiększenia stopnia zaspokojenia jest odwrócenie niekorzystnych transakcji wyprowadzenia najcenniejszego majątku tj.wierzytelności i następnie windykowanie portfeli sprzedanych za bezcen.
Zapomniany fakt. Jeszcze na etapie rady wierzycieli fundusz Quercus wstrzymał się od głosu nad uchwałą, której celem było określenie rozdysponowania do obligatariuszy nadwyżek pochodzących z roszczeń.
Nie jest możliwe działanie w interesie wierzycieli, jeśli jest się jednocześnie akcjonariuszem, mającym zupełnie inny interes majątkowy i to akcjonariuszem, który w dodatku wciąż może być przegłosowany przez większościowych przedstawicieli Abrisa.
Usłyszałem taką opinię: „Więcej wartości miałby z tych akcji, z tych 80 mln, jakby skonwertował obligacje na akcje. Nie inwestujesz, żeby mieć członka w radzie, chyba że tak bardzo zależy ci na informacjach o spółce. Jeżeli tak, to dlaczego Buczkowi, aż tak zależy, że wydaje kasę funduszu?!”
Sebastian Buczek doskonale wie, że brak konwersji leżał w interesie funduszu Q1 FIZ (Quercus TFI). Dlaczego? Fundusz był w części zabezpieczony na portfelach wierzytelności znajdujących się w GetBack i miał zabezpieczenia na majątku spółki GetBack (obecnie Capitea). Trudno z perspektywy poszkodowanych oceniać pozytywnie postawę wierzyciela - Quercusa TFI, który jest zabezpieczony. Najpierw głosował przeciwko konwersji, aby z ludźmi wskazanymi przez fundusz Abris zawrzeć poza układowe porozumienie szybszej spłaty istotnej części swoich zabezpieczonych obligacji, dostać swoje zabezpieczone aktywa, a teraz dalej wyciąga swoje kupując te akcje jak mówi za „symboliczna kwotę”, niestety, kosztem obligatariuszy.
Trudno w teorii go za to winić, biznes to biznes, ale Sebastian Buczek/Quercusa TFI nie powinien przywdziewać się w szaty „męża zaufania” w żadnym postępowaniu. Już raz postawił interes swój ponad interes wierzycieli. Przypomnę, że przedstawiciele obligatariuszy od lat mówią o nocy cudów i innych działaniach związanych z tzw. układem wrocławskim, czyli postępowaniem układowym (PPU).
***
Prezes Quercus TFI, Sebastian Buczek, postanowił w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” odpowiedzieć na publikację, którą przypomnę poniżej.
„Q1 Fundusz Inwestycyjny Zamknięty (Q1FIZ), zarządzany przez Quercus TFI zwiększył zaangażowanie w akcje w Capitea (czyli GetBack) z 1,58% na 5,93%. Dlaczego teraz Q1FIZ nabywa akcje, gdy wcześnej głosował przeciw konwersji?
28 lipca 2023 roku ukazał się komunikat bieżący, z którego wiemy, że Q1 Fundusz Inwestycyjny Zamknięty (Q1FIZ), zarządzany przez Quercus TFI, zwiększył zaangażowanie w akcje w Capitea (czyli GetBack) z 1,58% na 5,93%. Akcje zaś Q1FIZ nabył poza rynkiem regulowanym. Ciekawe od kogo? Dlaczego ten komunikat jest interesujący? Bystry czytelnik, który zapoznał się z formalnym wnioskiem Marcina Bukowskiego, członka Rady Wierzycieli GetBack S.A. oraz członka Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obligatariuszy GetBack (OSOG), o przyłączenie się do postępowania syndyka w sprawie zmiany układu GetBacku, szybko dostrzeże, że chodzi o te same podmioty i osoby, które odegrały niebagatelną rolę w zatwierdzeniu feralnego Układu. Feralnego – czyli bez konwersji obligacji na akcje. Dlaczego zatem teraz Q1FIZ nabywa akcje, gdy wczesnej głosował przeciw konwersji? Przypomnijmy fakty oraz przeanalizujmy informacje z wniosku Marcina Bukowskiego:
1) Prezesem Quercus TFI jest Sebastian Buczek, ten sam, który zgłosił kandydaturę Radosława Barczyńskiego na przewodniczącego Rady Wierzycieli (RW). Barczyński przewodniczył RW do 2.10.2019 roku, kiedy to zrezygnował z funkcji przewodniczącego i pozostał członkiem RW. Q1FIZ był reprezentowany przez Pawła Pasternoka (wiceprezesa Quercus TFI).
2) Zdaniem Marcina Bukowskiego – w trakcie głosowań Rady Wierzycieli (RW) można było zauważyć zgodność Radosława Barczyńskiego i Q1FIZ w głosowaniu uchwał, niekorzystnych dla obligatariuszy niezabezpieczonych. Obaj byli m.in. za wyższym zabezpieczeniem Abris i Paweł Pasternok nawet powiedział słynne zdanie, że Paulinie Pietkiewicz będzie przykro, jeśli Abris nie dostanie 10%. Pasternok był również przeciwko konwersji. Tym samym wątpliwe jest, czy jako członek RW Paweł Pasternok działał w interesie ogółu wierzycieli, do czego był ustawowo zobligowany.
3) Od 19.12.2019 roku, do dzisiaj, Paweł Pasternok zasiada w Radzie Nadzorczej GetBack, a więc reprezentuje interesy akcjonariuszy GetBacku. Sam Pasternok, będąc w Radzie Wierzycieli, podczas powołania go na członka Rady Nadzorczej GetBacku w dniu 19.12.2019 r. powiedział: „Działać na rzecz spółki można nie tylko w Radzie Wierzycieli. W Radzie Nadzorczej będę reprezentował przede wszystkim interesy akcjonariuszy”. Członek RW przyznał, że będąc w RW działał na rzecz spółki, podczas gdy prawo restrukturyzacyjne wyraźnie wskazuje, że Rada Wierzycieli działa w interesie ogółu wierzycieli, a nie akcjonariuszy czy spółki. Jak rolę męża zaufania na sali sądowej może pełnić podmiot, który jednocześnie:
(i) jest beneficjentem istotnej pozaukładowej raty jako wierzyciel zabezpieczony,
(ii) zasiada w Radzie Nadzorczej oraz posiada akcje, a więc reprezentuje interes właścicielski, a ponadto skupuje dodatkowe akcje,
(iii) składa pisma „bez trybu” do akt postępowania.
To wszystko jest postawione na głowie i może byłoby nawet zabawne, gdyby nie to, że Q1FIZ kupuje te same akcje, których zostali pozbawieni obligatariusze.
Kluczową nieprawidłowością w trakcie postępowania układowego było niedopuszczenie do konwersji zadłużenia z obligacji na akcje, wskutek czego Abris utrzymał kontrolę nad GetBackiem oraz nad sposobem realizacji układu. Paweł Pasternok, przedstawiciel Quercus TFI, podobnie jak Abris głosował przeciwko konwersji, czyli uznał akcje GetBacku za bezwartościowe.
Dlaczego te akcje stały się nagle atrakcyjne i Q1FIZ Quercusa skupuje je poza rynkiem regulowanym? Czy Quercus TFI podobnie jak Abrisowi zależy na utrzymaniu status quo, bo chroni wartość swoich akcji? A może nie tylko swoich? To wszystko zbiega się w czasie z przystąpieniem Quercus, reprezentowanym m.in. przez prezesa zarządu Sebastiana Buczka po stronie Capitea, do sprawy z wniosku syndyka i obroną za wszelka cenę istniejącego status quo. Zwrócę uwagę także na to, że Paweł Pasternok pełni funkcje męża zaufania po stronie Capitea na rozprawie, a jednocześnie fundusze Quercus, które są beneficjentami istotnej pozaukładowej spłaty jako wierzyciele zabezpieczeni, są określani przed sądem mianem „największego krajowego wierzyciela”.
W czyim interesie to wszystko? Z pewnością nie wierzycieli indywidualnych, którzy zostali już wielokrotnie oszukani i pozbawieni należnego im majątku Capitea, w tym w postaci akcji tej spółki, które aktualnie skupuje fundusz Quercus.
Jeden z poszkodowanych podsumowuje: – To jest dokładnie dowód na to, że te akcje z konwersji miały wartość dla wierzycieli i zostaliśmy zrobieni w konia na kilka miliardów złotych.”
Okazuje się, że akcje mają realną wartość
Głos osoby od lat przyglądającej się sprawie:
Jeśli Sebastian Buczek rzekomo się zrzeka dywidend i wynagrodzenia ze skupu akcji własnych, to w ten sposób potwierdza tylko, że dywidendy i skup akcji własnych są realne. Wniosek? Te akcje maja wartość dla obligatariuszy. Oni raczej by tak wspaniałomyślnie się ich nie zrzekli na rzecz de facto pozostałych akcjonariuszy, czyli głównie DNLD (Pauliny Pietkiewicz i Radosława Barczyńskiego). Szczególnie że spółka aktualnie, po zmianie zasad sprawozdawczości, już nie wykazuje ujemnych kapitałów własnych. To tylko potwierdza, że te akcje mają wartość. Ukrywali to wcześniej?
Ukrywanie prawdy przed organami sądowymi, wierzycielami i uczestnikami rynku
Co na to poszkodowani wierzyciele? Przedstawiciel Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obligatariuszy GetBack:
- Sebastian Buczek sam przyznaje, że dzięki konwersji i większej kontroli wierzycieli nad wykonaniem układu stopień zaspokojenia może być wyższy. Dlaczego zatem 22.01.2019 r. Q1FIZ zagłosował za brakiem konwersji w propozycjach układowych?
- Dlaczego Buczek stawia się na uprzywilejowanej pozycji wobec innych wierzycieli?
- Paweł Pasternok trafił do Rady Nadzorczej (RN) głosami DNLD (Abris). Było to wbrew uchwale Rady Wierzycieli (RW). Jaki był powód, że Q1FIZ dostał miejsce w Radzie Nadzorczej? Jak się dogadali? Podobno zgłosił się sam? Czy ja też mogę się zgłosić do Rady Nadzorczej i Abris mnie wybierze?
- Sebastian Buczek: ”Zakup akcji zwiększa naszą rolę w nadzorze nad działalnością spółki. Dotychczas mieliśmy wyłącznie naszego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej, teraz staliśmy się też największym akcjonariuszem finansowym i będziemy korzystać z przysługujących nam praw korporacyjnych w celu maksymalizacji poziomu spłat obligatariuszy, którym też jesteśmy”.
Wierzyciele, chcieliby przypomnieć Buczkowi, jak Q1FIZ dbał o interesy obligatariuszy i „efektywnie” działał w Radzie Wierzycieli.
1. Paweł Pasternok, będąc w radzie wierzycieli, podczas powołania go na członka Rady Nadzorczej dłużnika na ZWZA 19.12.2019 r., powiedział: Działać na rzecz spółki można nie tylko w Radzie Wierzycieli. W Radzie Nadzorczej będę reprezentował przede wszystkim interesy akcjonariuszy”.
Członek Rady Wierzycieli przyznaje, że będąc w radzie działał na rzecz spółki, choć ustawa wyraźnie wskazuje, że RW działa w interesie ogółu wierzycieli (art. 128 ust. 1 p.r.).
2. Ile uchwał RW przygotował samodzielnie Q1FIZ? Od kwietnia 2019 r. Pasternok zgłosił jeden wniosek o podjęcie uchwały nt. „zwrócenia się do nadzorcy sądowego o wskazanie, czy nadzorca sądowy w ramach wykonywanych działań oczekuje wsparcia Rady Wierzycieli”. Q1FIZ nie przygotował żadnych uchwał dotyczących trybu wyboru zewnętrznych kancelarii, kosztów spółki, dostępu do danych finansowych oraz wypłaty wierzycielom odzysków z tzw. fraudów.
3. Paweł Pasternok nie poparł uchwały 02/02/2020 w sprawie ustalenia sposobu wypłat z fraudów, a teraz chce zwiększyć odzyski?
4. Pasternok ma sprawdzać zasadność roszczeń wobec Abris? To jest dobry żart. To Abris mianował go do Rady Nadzorczej w grudniu 2019 roku. Pasternok zasiada również w RN w firmie Asseta.
5. Liczby mówią same za siebie? Buczek jest zadowolony? Capitea w 2022 r. zmieniła standardy rachunkowości, dzięki czemu Radosław Barczyński może wykazywać lepsze przychody. W rzeczywistości jednak dochody całkowite są dużo niższe (spadek ze 193 do 118 mln złotych).
Ze sprawozdania skonsolidowanego za 2022 r.:
6.8 Zmiana zasad rachunkowości. Począwszy od rocznego sprawozdania finansowego za 2022 rok spółka zdecydowała o zaprzestaniu stosowania odstępstwa od MSSF 9 do wyceny zobowiązań, które objęte są układem, tj. zobowiązań z tytułu dostaw i usług oraz pozostałych zobowiązań, w tym m.in. zobowiązań finansowych, które obejmują kredyty i pożyczki oraz zobowiązania z tytułu emisji dłużnych papierów wartościowych, a także do wyceny zobowiązań finansowych nieobjętych układem, tj. z tytułu wyemitowanych dłużnych papierów wartościowych oraz kredytów i pożyczek, dla których naruszono kowenanty. Spółka dokonała zmiany zasad wyceny w tym zakresie. Począwszy od sprawozdania finansowego za rok 2022 zobowiązania będą wyceniane w zamortyzowanym koszcie. Zastosowana zmiana zasad wyceny została wprowadzona w związku ze zmianą osądu w zakresie prawdopodobieństwa możliwości realizacji układu przez spółkę, w szczególności na skutek eliminacji poszczególnych ryzyk prawnych oraz ustabilizowania sytuacji finansowej. Zmiana zasad wyceny zobowiązań nie wpłynęła na rzeczywistą sytuację finansową spółki. Wprowadzona zmiana zasad wyceny spowodowała natomiast, że spółka zaprzestała prezentacji całości zobowiązań układowych wraz z naliczonymi rezerwami na odsetki, a prezentuje zobowiązania układowe w zamortyzowanym koszcie, tj. jako suma przyszłych zdyskontowanych za pomocą efektywnej stopy procentowej rat układowych. Zmiany zasad rachunkowości zostały ujęta retrospektywnie, wpływ wprowadzonych zmian na dane porównawcze został zaprezentowany w nocie 47 korekta danych porównawczych.
Z repliki syndyka z 28.04.2023 r.:
(372) Co również zostało podniesione w piśmie Wnioskodawcy z 13.03.2023 r., spółka pismem z dnia 21.07.2022 r. złożonym do akt postępowania XVIII GReu 4/22 podała niezgodnie z prawdą informację o rzekomym zaktualizowaniu w toku przyspieszonego postępowania układowego GetBack planu restrukturyzacyjnego przez nadzorcę sądowego w dniu 27.03.2019 r., pomimo iż zdarzenie takie nigdy nie miało miejsca, a ostatnia aktualizacja planu restrukturyzacyjnego GetBack miała miejsce w dniu 21.01.2019 r. Co więcej, przedstawiając sądowi stopień realizacji planu restrukturyzacyjnego, spółka odnosiła się do projekcji finansowych zawartych w pismach spółki, nie zaś w formalnym planie restrukturyzacyjnym, ewidentnie wprowadzając sąd w błąd co do stopnia, w jakim plan restrukturyzacyjny jest wykonywany.
(373) Działanie to nie pozostało bez konsekwencji. Jak wynika bowiem z lektury uzasadnienia postanowienia wydanego w postępowaniu XVIII GReu 4/22, sąd oceniając stopień realizacji planu restrukturyzacyjnego oparł się na danych przedstawionych przez spółkę w pismach spółki (nie zaś w planie restrukturyzacyjnym), błędnie dochodząc do przekonania, że odchylenie od realizacji planu restrukturyzacyjnego osiągnęło poziom 0,5%, tj. 2,7 mln zł, podczas gdy w rzeczywistości odchylenie to wynosi niemal 16% (co zostało szczegółowo opisane w pkt 23–27 pisma procesowego wnioskodawcy z 13.03.2023 r.).
(374) Widoczne jest więc, że działanie spółki ma na celu intencjonalne ukrycie również przed sądem w postępowaniu XVIII GReu 4/22, w jakim stopniu plan restrukturyzacyjny jest (a właściwie, w jakim nie jest) wykonywany. Działania spółki ewidentnie świadczą o determinacji spółki do ukrycia jej faktycznej sytuacji przed organami sądowymi, wierzycielami i uczestnikami rynku. Sposób sprawowania zarządu przez spółkę jednoznacznie potwierdza więc, że nie daje on gwarancji wykonania planu restrukturyzacyjnego i wykonania układu, a przede wszystkim – że zarząd spółki jest pozbawiony wiarygodności.
To manipulacja, że wniosek syndyka nie wpłynie na stopień zaspokojenia wierzycieli. Sebastian Buczek powiela to, co mówi spółka, najwyraźniej nie zapoznał się z wnioskiem syndyka. Wyraźnie określono, że odebranie zarządu własnego dłużnika ma zmierzać do rozpoznania nowych roszczeń z fraudów, których obecny zarząd w ogóle nie rozważał, a przez to także w przyszłości większe zaspokojenie wierzycieli. Obecnie brak jest danych, które pozwoliłby zmienić stopień zaspokojenia, bo spółka ich nie udostępnia.
Z wniosku syndyka z 31.12.2022:
pkt. 3 W tym znaczeniu wniosek o otwarcie postępowania o zmianę układu, ani jego otwarcie, nie niesie za sobą żadnych ujemnych następstw dla ogółu wierzycieli GetBack i nie wpływa na stopień ich zaspokojenia. Natomiast ewentualne czynności, które powinien podjąć zarządca przymusowy, a których poniechał dotychczasowy zarząd dłużnika, przy bierności dotychczasowego nadzorcy sądowego w toku postępowania restrukturyzacyjnego oraz nadzorcy wykonania układu w toku wykonywania układu, powinny doprowadzić do zwiększenia zasobów GetBack, które z to z kolei będą mogły służyć wyższemu zaspokojeniu wierzycieli. Po rozpoznaniu odpowiednich roszczeń i wdrożeniu stosownych działań faktycznych i procesowych, które będą mogły skutkować istotnym wzrostem dochodu z przedsiębiorstwa dłużnika, zarządca przymusowy będzie mógł złożyć wniosek o zmianę układu przez polepszenie propozycji układowych w tym w przytłaczającej większości dla obligatariuszy GetBack.
Sebastian Buczek: „Pozytywnie oceniamy działalność prezesa Radosława Barczyńskiego”.
Z pewnością równie wysoko, jak pan Buczek, pracę byłego prokurenta firmy Lama Gold wciskającej emerytom kołdry i garnki ocenia Abris Capital Partners, wszak sprawnie działał i działa nadal w ich interesie. Wielka szkoda, że tego zdania nie podzielają wierzyciele, których Barczyński miał reprezentować w Radzie Wierzycieli i w których interesie miał działać.
Buczek: „Fundusz zamierza złożyć oświadczenie dla spółki Capitea o rezygnacji z otrzymywania jakichkolwiek świadczeń majątkowych związanych z posiadaniem akcji, np. dywidendy czy skupu akcji własnych, gdyż źródło zaspokojenia wierzycieli układowych (a takim jest Q1FIZ) jest nie w akcjach, ale w spłatach rat układowych, na podwyższenie których liczymy w przyszłości”.
Jakoś wszystkim ostatnio na oświadczenia się zebrało. DNLD oświadczenie, NWU oświadczenie, uchwała nr 3 w sprawie działań maksymalizujących spłatę wierzytelności układowych, Q1FIZ też złoży oświadczenie. Niestety, to oświadczenia o charakterze wizerunkowym jedynie. Jaką moc mają te oświadczenia? Warto przytoczyć:
Z repliki syndyka z 28.04.2023 r.:
(414) Dodatkowo spółka, chcąc wykazać, że interes większościowego akcjonariusza 32 nie jest sprzeczny z interesami spółki i jej wierzycieli, powołuje się w pkt 259 odpowiedzi na oświadczenie DNLD Holding S.a.r.l. złożone do protokołu z nadzwyczajnego walnego zgromadzenia spółki z dnia 26.01.2023 r. Podobnie jednak w przypadku samej uchwały podjętej w dniu 26.01.2023 r., wnioskodawca stoi na stanowisku, że złożenie przedmiotowego oświadczenia ma wymiar wyłącznie wizerunkowy, nie niesie zaś za sobą żadnych realnych skutków.
(415) Jak bowiem wynika z ww. oświadczenia: „Maksymilian Cudnik działając w imieniu DNLD Holdings S.a r.l. w związku z powziętą przed chwilą uchwałą, niezależnie od jej treści, oświadczył, że: do czasu otrzymania przed wierzycieli układowych spółki 100% wartości nominalnej wierzytelności układowych przysługujących im wobec spółki, DNLD Holdings S.a r.l. nie będzie głosował na walnych zgromadzeniach spółki za uchwałami, skutkiem podjęcia których mogłaby być wypłata na rzecz akcjonariuszy spółki jakichkolwiek środków pieniężnych z tytułu: (i) dywidendy (w tym zaliczki na jej poczet), (ii) obniżenia kapitału zakładowego spółki, (iii) wynagrodzenia za akcje umorzone, (iv) nabycia przez spółkę akcji własnych, (v) podziału majątku spółki w ramach procesu jej likwidacji”.
(416) Treść oświadczenia nie budzi wątpliwości, że większościowy akcjonariusz składając je w żaden sposób nie wprowadza ograniczeń w swoim działaniu czy nie podejmuje działań sprzecznych ze swoim interesem, jako że podjęcie czynności wymienionych w cytowanym oświadczeniu nie jest możliwe do przeprowadzenia nie ze względu na dobrą wolę DNLD Holdings S.a.r.l., a ze względu na ograniczenia wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, czego akcjonariusz z pewnością jest w pełni świadomy.
(417) Odnosząc się bowiem do poszczególnych czynności wymienionych w oświadczeniu: a. wypłata dywidendy – zgodnie z art. 348 § 1 KSH: „Kwota przeznaczona do podziału między akcjonariuszy nie może przekraczać zysku za ostatni rok obrotowy, powiększonego o niepodzielone zyski z lat ubiegłych oraz o kwoty przeniesione z utworzonych z zysku kapitałów zapasowego i rezerwowych, które mogą być przeznaczone na wypłatę dywidendy. Kwotę tę należy pomniejszyć o niepokryte straty, akcje własne oraz o kwoty, które zgodnie z ustawą lub statutem powinny być przeznaczone z zysku za ostatni rok obrotowy na kapitały zapasowy lub rezerwowe”. Jak natomiast wynika ze sprawozdań finansowych spółki, spółka wykazuje permanentną stratę i – z uwagi na przyjęty sposób sprawozdawczości, o którym mowa w pkt 316 powyżej – do momentu wykonania układu nie ma szans wykazać zysku. Do momentu wykonania układu nie jest więc możliwe zaistnienie sytuacji, w której spełnione zostaną przesłanki do wypłaty dywidendy.
a. obniżenie kapitału zakładowego oraz wypłata wynagrodzenia za akcje umorzone – wobec wykonywania przez spółkę układu, realizowanie przez grupę spółki odzysków niższych niż wynikające z planu restrukturyzacyjnego oraz fakt, że część akcjonariuszy mniejszościowych spółki jest jednocześnie jej wierzycielami, możliwość obniżenia kapitału zakładowego i wypłaty wynagrodzenia za akcje umorzone należy ocenić jako pozorną. Prawdopodobieństwo bowiem tego, że uchwała taka nie zostałaby uchylona jako sprzeczna z dobrymi obyczajami i interesem spółki, jest znikome.
b. nabycie przez spółkę akcji własnych – podobnie jak w przypadku lit. b, w obecnej sytuacji spółki możliwość udzielenia przez walne zgromadzenie upoważnienia do nabycia akcji własnych zgodnie z art. 362 § 1 pkt 8 KSH należy ocenić jako pozorne, jako że uchwała ta zostałaby z wysokim prawdopodobieństwem uchylona jako sprzeczna z dobrymi obyczajami i interesem spółki.
c. podział majątku spółki w ramach procesu jej likwidacji – zgodnie z art. 474 § 1 KSH, podział majątku między akcjonariuszy może nastąpić dopiero po zaspokojeniu lub zabezpieczeniu wierzycieli. Do momentu wykonania układu nie jest więc możliwe zaistnienie sytuacji, w której spełnione zostaną przesłanki do podziału majątku w ramach procesu likwidacji spółki.
(418) Jak wynika z powyższego, trudno uznać, by złożenie cytowanego oświadczenia przez DNLD Holdings S.a.r.l. mogło świadczyć o dobrej woli akcjonariuszy czy potwierdzać zamiar respektowania interesów wierzycieli spółki. Oświadczenie to nie ma żadnej doniosłości prawnej.
Na zakończenie:
Ale oczywiście cieszymy się, że panu Sebastianowi Buczkowi leży na sercu dobro spółki, naszym zdaniem spółka powinna wrócić na rynek nabywania pakietów i mamy nadzieję, że nowy układ przewidzi konwersję, a spółka będzie kontynuowała działalność, do czego niezbędne będzie pozyskanie finansowania i liczymy w tym zakresie na pomoc starego wierzyciela/nowego akcjonariusza.
Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.
Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo” na konto nr: 38 1090 1694 0000 0001 3065 4695