Afera taśmowa. Dzisiaj już wszystko można. Zapiski
Dzisiaj, bo nie chciałem podbijać publikacji. Taka myśl przebiegła. Zarzucano nam, że publikując taśmy z Sowa i Przyjaciele i Amber Room ujawniamy prywatne rozmowy. Odsądzano nas od czci i wiary. Obrzucano błotem. Obrażano. A my pomijaliśmy wątki prywatne i obyczajowe. Obecnie to, jak widać, nie stanowi problemu. Otwarcie wykorzystuje się prywatność i wątki obyczajowe z taśm i co? Nic. Zero zarzutów wobec autorów, redakcji, wydawnictw. Teraz to jest słuszne działanie w imię informowania opinii publicznej, prawda? Na marginesie: nagranych seks taśm jest więcej. Ale odwaga autorów ma granice, jak czytam. Boją się najzamożniejszej rodziny w Polsce? Doskonale poukładanej w mediach. Odwagi nie starczyło. Kolejny przykład hipokryzji mediów, które bawią się w strażników prawdy, praw, etyki, moralności i dopiszcie sobie, ile tam wam przyjdzie na myśl, górnolotnych słów.
[12.04.2023]