Latkowski.com Latkowski.com
Powrót

2017-12-12

Krótko o książce "Układ trójmiejski"

Mijają lata i nic się nie zmienia w takim sposobie myślenia. Dlaczego? Wygodniej mówić o grupach przestępczych, nie widzieć powiązań z ludźmi służb, politykami i wielkim biznesem, bo ma się lepsze samopoczucie? Łatwiej wtedy ogłaszać sukces w śledztwach, wyłapując płotki? No, może czasami grube ryby, ale nigdy tych, którzy naprawdę są najsilniejsi.

Latkowski-uklad-trojmiejski (1).jpg

W "Układzie trójmiejskim" opowiedziane historie są pozornie odległe, niełączące się sprawy. Co mają ze sobą wspólnego? Łączą je bohaterowie, którzy przypadkowo zawsze przewijają się w tych opowieściach. I zawsze mają szczęście. Spadają na cztery łapy.
    Chcę w tej książce wykorzystać swoją wiedzę, napisane artykuły, nagrania zebrane z rozmów, by rozwijać poszczególne wątki nitka za nitką. Mam nadzieję, że wtedy czytelnik zrozumie, że układ trójmiejski to nie spiskowa wizja rzeczywistości. On istnieje i ma konkretne twarze.
    Niedawno zadałem pytanie jednemu z ważniejszych policjantów w Gdańsku: — Czym według ciebie różni się mafia trójmiejska od warszawskiej czy krakowskiej?
    — Ja nie widzę żadnej mafii trójmiejskiej — uciął krótko.
Nie wierzyłem, że w roku 2017 usłyszę twierdzenie, że w Trójmieście mafii nie ma. Rozumiem, że ktoś mógł tak myśleć dziesięć, piętnaście lat temu, ale teraz stwierdzać, że Polska jest krajem wolnym od procesów dziejących się w Europie, zwłaszcza Wschodniej, którą dotknęły wszystkie kryminalne plagi związane z transformacją? Przypomniały mi się słowa wygłoszone w Sejmie 31 sierpnia 1995 roku przez ministra spraw wewnętrznych Andrzeja Milczanowskiego:
    — Od miesięcy konsekwentnie namawiam do umiaru w ocenach, jeśli idzie o zjawisko mafijności. Mówię cały czas, że obserwujemy zaczątki pewnych procesów mafijnych, zaś o tej klasycznej, czy zbliżonej do klasycznej, mafii jeszcze mowy być nie może. 
    Mijają lata i nic się nie zmienia w takim sposobie myślenia. Dlaczego? Wygodniej mówić o grupach przestępczych, nie widzieć powiązań z ludźmi służb, politykami i wielkim biznesem, bo ma się lepsze samopoczucie? Łatwiej wtedy ogłaszać sukces w śledztwach, wyłapując płotki? No, może czasami grube ryby, ale nigdy tych, którzy naprawdę są najsilniejsi. Owszem, próbowano ich dopaść, ale zawsze nieskutecznie.

Zysk i Spółka Wydawnictwo, premiera 4 grudnia 2017


Tutaj możesz kupić moje książki

Sklep

Rozważ wsparcie serwisu latkowski.com, moich projektów książkowych, filmowych oraz dziennikarskich śledztw. Nawet niewielkie finansowe wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

Wesprzyj
0