Gdzie były służby w aferach Amber Gold i GetBack? W tej ostatniej służby miały wcześniej sygnały o niej, ich przedstawiciel zasiadał w KNF i nawet się nie zająknął. A później, po wybuchu afery, co takiego robiły służby? Poza tym, że ważny funkcjonariusz CBA miał przytulić kilkaset tysięcy złotych, ich pracę widać jako tych, którzy łykali jak pelikany podsuwane im wersje afery, albo szukali kwitów na polityków.
Nie ma co liczyć na rozliczenie wielkich świata polityki, służb i prokuratury. Oni zawsze są za wielcy, aby ich rozliczyć. Będzie dużo dymu, z którego mało co będzie wynikać. Nastają czasy łapania przysłowiowego króliczka tak, by go nie złapać.
Ostatnio znów zrobiło się głośno o agencie Tomaszu Kaczmarku. Kim właściwie są agenci specjalni działający pod przykryciem, potocznie zwani przykrywkowcami?
Nie zapominajmy, że brak rzeczywistej kontroli nad działaniami operacyjnymi służb był także za czasów PO i wcześniejszych ekip rządzących. Za rządów PiS nic się nie zmieniło, skończyło się na gadaniu i mamy to co mamy. Będę zaskoczony, jeśli przy kolejnej zmianie rządzących dojdzie do wprowadzenia prawdziwej kontroli służb.
Ta historia jest o tym, jak robi się wielki przekręt. Ludzie, o których opowiem, chcą tylko władzy i pieniędzy. Są bardziej niebezpieczni od mafii. Dziennikarzowi czasami pozostaje tylko opowiedzieć historię. Tylko to może zrobić, licząc, że znajdzie się ktoś, kto postanowi działać.
Zastanawiające jest, że właściwie ten obiekt nie spotkał się z żadną obstrukcją. Spotkał się z poparciem pewnej ilości celebrytów, nie wiem, czy ich nazwać artystami czy to pseudoartystami. Wydawałoby się, że tam nikt już nigdy nie pójdzie, że tam nikt nie zrobi żadnego spotkania firmowego. A tymczasem wprost przeciwnie – zaczęto brać całą inicjatywę w obronę, że przecież to nie my, myśmy nie wiedzieli. Więc myślę, że dalej chyba nie ma świadomości, co tam się stało i do jakiej tragedii tam doszło.
Dziennikarzowi czasami pozostaje tylko opowiedzieć historię. Tylko to może zrobić, licząc, że znajdzie się ktoś, kto postanowi działać.
Mam zasadę, że nie ulegam szantażystom, nawet jeśli są wpływowi i mają zasobne portfele. Ostatnia rzecz. Po co to opisuję? Dla zasady. Mechanizm takiej brudnej wojny powinien być ujawniony. Dziś toczy się ona przeciwko mnie, jutro celem będzie ktoś inny.
Zrobiono teatrzyk, by ukryć prawdę w sprawie pedofilów z Dworca Centralnego. Co ze zniesieniem art. 212 kodeksu karnego? Kiedy powstanie u nas instytucja sędziego śledczego? Specjalne pokazy filmu „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” w Kinotece. Dlaczego przeciwko temu filmowi była tak zgodna blokada, i to rożnych zwalczających się środowisk, które w tym przypadku wspólnie działali. Historia powstawania filmu o aferze GetBack, to oddzielna opowieść o tym, jak chciano ukręcić łeb filmowi.
Dopóki zarzuty stawiano gangsterom i urzędnikom wszystko toczyło się sprawnie. Ale kiedy trzeba zapukać do drzwi polityków z wyższych półek, śledczy włączyli hamulce.