Wierzę, że żyjemy w kraju, w którym nie da się ocenzurować nawet najtrudniejszych tematów
Wirtualnapolska.pl: Rozpoczęła się druga sprzedaż predordera książki Sylwestra Latkowskiego „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”. Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy ukaże się film pod tym samym tytułem. Latkowski tłumaczy, że pojawiają się próby zablokowania dokumentu. - Do tego dochodzi zastraszanie rozmówców, a także różnych działań wobec mojej osoby, które mają odwieść mnie od publikacji – dodaje w rozmowie z Wirtualnemedia.(...)
Sprzedaż książki już się rozpoczęła, na razie można zamówić ją w przedsprzedaży (preorder). Kiedy klienci dostaną zamówiony produkt? - Myślę, że w ciągu 2-3 tygodni osoby, które zakupiły preordera książki „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” otrzymają ją – mówi Latkowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Książka została zaktualizowana z uwagi na wyjście z aresztu byłego szefa GetBack.
Preorder sprzedał się na tyle, że sfinansował prace nad nią. Znając realia sprzedażowe, mogę powiedzieć, że ma bardzo dobry wynik. A książka jest sprzedawana tylko poprzez moją stronę Latkowski.com i nie ma żadnej reklamy poza moimi social mediami. Dla mnie to sygnał, że kolejne książki będę także wydawał samodzielnie. Pandemia zmieniła sposoby zakupu książek, czytelnik zaakceptował online - ocenia Latkowski. Ruszyła już także sprzedaż drugiego wydania książki w formie preorderu. - Czas na zamówienia do końca czerwca. Nabywcy mogą więc na nią liczyć w drugiej połowie lipca. Forma preordera książki, jak widać się sprawdza, do tej pory istniała głównie w hiphopowych wydawnictwach - przypomina Latkowski.(...)
W dalszym ciągu nie pojawił się natomiast zapowiadany film dokumentalny, a Latkowski wciąż nie ujawnia daty jego premiery. - Film został już dawno ukończony. Zaktualizowano o wyjście z aresztu byłego szefa GetBack, Konrada Kąkolewskiego. Trwa 97 minut. I na razie mam tyle do powiedzenia – ucina dziennikarz.
Jak tłumaczy, „oszczędność w podawaniu dokładnych dat wynika z chęci próby zablokowania książki i filmu”. - Przypomnę, że po jednym z pierwszych zwiastunów przyszło grożące pismo z kancelarii prawnej jednego z podmiotów, które zamiast odpowiadać na pytania, straszy prawnikami. Doświadczam czegoś, o czym ostatnio „Gazeta Wyborcza” mówi wprost – SLAPP [uciszanie krytyki m.in. medialnej za pomocą pozwów sądowych – red.]. Do tego dochodzi zastraszanie rozmówców, a także różnych działań wobec mojej osoby, które mają odwieść mnie od publikacji. Wierzę jednak, że żyjemy w kraju, w którym nie da się ocenzurować nawet najtrudniejszych tematów dotyczących tzw. grubych ryb. Cieszy mnie, że można samodzielnie wydać książkę i do niej nie dołożyć, więcej: sfinansować nowe książki. Nikt mi nie zagląda, co mogę, a czego nie mogę opublikować. Bo naciskom się nie poddałem. I oczywiście filmu także nikt nie ocenzuruje – zaznacza dziennikarz.
Czytaj więcej na Wirtuanapolska.pl >>>