Krótko o hipokoryzji, czyli wygodna taśma z afery podsłuchowej
Istnieje taśma, która obciąża premiera Mateusza Morawieckiego - ustalili dziennikarze Onetu.
Michał Majewski, to z nim m.in. opisywałem aferę podsłuchową w 2014 roku, na Twitterze krótko skomentował ostatnie dziennikarskie śledztwa i powtarzaną od lat narracje o „rosyjskim śladzie”: „Taśmy „dali” Rosjanie, żeby obalić rząd Platformy i osadzić rząd PiS-u. To kto teraz dał temat taśmy PMM, żeby obalać PiS? Bułgarzy. Stawiam na Bułgarów! Wot, logika. I jeszcze jedno w sprawie rosyjskiego tropu. Jak masz taki dostęp to korzystasz z wiedzy do cna, a nie odpalasz. I drugie. Jeśli Rosjanie to Bondaryk, Sienkiewicz i reszta powinni siedzieć od dawna w kiciu za odkrycie państwa na działania wrogiego wywiadu."
Dodam od siebie: Nagle taśmy staję się nie być prywatnymi rozmowami? Jak to? Kiedy kolejny odcinek odkrywania rosyjskiego śladu, tym razem w poblikacji Onet? Czyżby powiększała się zorganizowana grupa przestępcza?
I teraz autorzy, jak my wówczas, piszą:"groźba szantażu. Nie można bagatelizować." Czekam i czekam na komentarze dziennikarzy, polityków, którzy na nas nie zostawiali/ją suchej nitki. Nie ma tak, że jedna taśma jest wygodna, a druga nie.