Ciągle trwa cisza – autor „Łowcy nastolatek”, Podolski o książce „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”
Mikołaj Podolski, autor książki „Łowca nastolatek” po lekturze mojej książki „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”, pisze:
„Nie wiem, czemu zupełnie bez echa przechodzi książka Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”. Kiedy była na niego nagonka, to wielu dziennikarzy w niego uderzało, a jak pokazał, że się napracował i odkrył sporo nowych informacji, to jest cisza.
Z pewnych przyczyn nie odnoszę się tutaj do prokuratorskiego śledztwa, bo publikacja również fragmentami traktuje o nim, ale mogę z czystym sumieniem napisać, że książka wnosi nowe informacje, również o sprawie Zatoki Sztuki. Niektóre były nowe nawet dla mnie. Doszedł np. wątek koszaliński – gdy 8 lat temu kreśliłem mapę działania „Krystka”, był tam m.in. Słupsk, ale co do Koszalina, Kołobrzegu czy Szczecina nie było pewności.
Sylwester był też jednym z dwojga dziennikarzy, którym Patryk Kalski udzielił wywiadu (nazwisko drugiej osoby zachowuję dla siebie, może sama się ujawni) – ten wywiad ujrzał światło dzienne właśnie w tej książce, może szokować.
Są nieznane kulisy działań śledczych, wątki o znanych celebrytach, w tym o pani pisarce, dużo zeznań z akt i są ciekawe kulisy kontaktów z TVP ws. publikacji filmów o Zatoce Sztuki. Oczywiście zostały tam opisane również inne sprawy kryminalne, co widać na okładce (m.in. sprawa Samsona czy Dworca Centralnego).
No i powtórzę, bo tu jest rozwinięcie wątku niejakiego „Holaka”, biznesowego wspólnika „Turka” (czyli założyciela Zatoki Sztuki) – w głowie mi się nie mieści, jakim cudem „Holak” nie usłyszał zarzutów i jakim cudem „Turek” nie dostał aresztu. Sylwester Latkowski często porównuje „Turka” do Epsteina i faktycznie jest wiele podobieństw tych spraw, ale główna różnica jest jedna – Epstein poszedł jednak siedzieć. Wątek „Holaka” w mojej ocenie udowadnia, że jesteśmy jeszcze republiką bananową.”