Były szef GetBack pod specjalnym nadzorem. Zapiski z tygodnia
Aktorzy nie rozmawiają o polityce
26 lipca 2021, poniedziałek
Bartosz Zbroja na Twitterze przypomniał rozmowę Krystyny Jandy z tygodnika „Polityka” nr 44, 4 listopada 1995 roku, deklarowała tam: „Aktorzy nie rozmawiają o polityce”.
Były szef GetBack pod specjalnym nadzorem
27 lipca 2021, wtorek
Wystąpiłem do sądu (Sąd Okręgowy w Warszawie, XII Wydział Karny) o zgodę na widzenie z Konradem Kąkolewskim, byłym szefem GetBack. Na jego prośbę, bo chce przedstawić swoją wersję sprawy. Sąd milczy jak zaklęty. Otrzymałem od Kąkolewskiego oświadczenie, w którym wskazuje, że obawia się o swoje życie. Oto fragment tego oświadczenia:
„Konrad Kąkolewski jest w szczególnej ochronie na wniosek prokuratury i sądu ze względu na bezpośrednie ryzyko utraty życia i zdrowia ze strony grupy, która ukradła.
Kto, jak, dlaczego ukradł, to jest bardzo ciekawe. Polska prokuratura oraz CBA wykonują bardzo dobrą robotę. A jeszcze lepszą wykonują zagraniczne służby.
Konrad Kąkolewski ma nadzieję, że szybko powstanie komisja śledcza ds. Getback, ponadpartyjna.
Konrad Kąkolewski chce powoli i obszernie zeznawać, aby Polacy poznali prawdę. Najważniejsze, że pieniądze nie wyparowały i można je odzyskać”.
Licencja na bezkarność
28 lipca 2021, środa
Czytam, że po filmie „Nic się nie stało”: „Temat przysechł. Czemu nie ma podbijania. Może bagno zatoczyło zbyt szerokie kręgi”. Odpowiadam. Pracuję nad drugą częścią „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”. Teraz ruszą do kontrataku. W sumie utworzą teraz koalicję z banksterami („Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”).
Walka Khalidova
28 lipca 2021, Środa
Zapytano mnie, jak skomentuję informacje o akcie oskarżenia przeciwko Mamedowi i czy dzisiaj zrobiłbym film „Mamed Khalidow. Moja walka”. Nie wiem, skąd u ludzi przekonanie, że jakieś jedno wydarzenie w życiu ma wszystko przekreślać. Świętych szukajcie w niebie a nie na ziemi.
Krytycy
29 lipca 2021, czwartek
Odnalezione zapiski, ten z 27-04-2004: "Czytam „Autoportret reportera” Ryszarda Kapuścińskiego, który oświadcza, że kiedy pisał „Szachinszacha”, to nie po to, „aby opisać rewolucję irańską. Mnie interesowało zjawisko, fenomen polegający (…) Jeden z krytyków angielskich napisał bardzo trafnie, że w moich książkach Etiopia czy Iran są sztafażami, dekoracjami do wyrażania idei”. Właściwie po każdym filmie mam to samo. Klatka dla niektórych kojarzy się z problemem kiboli lub jakiejś tam walki wręcz, a nie z ideą, przesłaniem, jakie stoi za tym filmem. Kiedy zrobiłem „PUB 700”, to niektórzy, włącznie z Leszkiem Możdżerem (na szczęście trwało to tylko jakiś czas), obruszyli się. – To miał być film o Możdżerze, skoro on jest jego bohaterem. A dla mnie to był film o twórcy w polskiej beznadziei dnia dzisiejszego. W czasie kolaudacji kamilianów usłyszałem, że nie jest to film o zakonie, odparłem na to, że jest to film o rzeczy najważniejszej dla nich, o ich charyzmacie – poświęceniu dla chorych. Na szczęście kamilianie od razu to zrozumieli. Dlaczego tak wielu krytyków zachowuje się tak, jakby zjedli wszystkie rozumy? Dlaczego są tacy bezmyślnie powierzchowni? Kapuściński dalej pisze: „W jednej z recenzji o »Jeszcze dzień z życia« ktoś napisał, że autor nie mówi, jakie tam były ruchy społeczne i partie, tylko powtarza, że czuje się zagubiony – ale to właśnie dlatego napisałem tę książkę”.