Czy służby zgadzały się, by ich informator zakładał nielegalne podsłuchy? Czy korzystanie z agentury, by prowadzić inwigilację bez pozwolenia sądu, to nowa metoda pracy służb?

Wczoraj zapadł wyrok w aferze podsłuchowej. Warto przytoczyć ostatni akapit komentarza Wojciech Czuchnowskiego w Wyborczej (Tutaj całość >>>):

„Czy służby zgadzały się, by ich informator zakładał nielegalne podsłuchy? Czy korzystanie z agentury, by prowadzić inwigilację bez pozwolenia sądu, to nowa metoda pracy służb?”.

Przypomnę, że sąd potwierdził, iż Marek Falenta był informatorem CBA i ABW. Służby ochoczo pobierały od niego wiedzę, jaką dzielił się z nimi, m.in. opartą na nagraniach z „Sowy i Przyjaciół” oraz „Amber Roomu”.

Może na te pytania Wojciecha Czuchnowskiego odpowiedziałby potwierdzająco Bartłomiej Sienkiewicz, ówczesny szef MSW, któremu podlegały służby.