Głównym grzechem polskich aresztów jest łamanie właściwie wszystkich praw osadzonych. Zaczyna się od wydawania decyzji o zastosowaniu aresztu - tu wiele zależy od humoru sędziego. Dalej jest już tylko gorzej.
Popełnienie przestępstwa nie pozbawia wszelkich praw. Więzień to wciąż człowiek, który może wymagać leczenia, ma potrzeby bezpieczeństwa i potrzeby fizjologiczne. Niestety polskie zakłady karne masowo te potrzeby ignorują. Pobicia, lekceważenie stanu zdrowia, odmawianie leków to codzienność polskich więzień.
Areszt w Polsce zbyt często zastępuje rzetelne prowadzenie śledztwa. Areszt zbyt często służy łamaniu człowieka, by ten przyznał się do winy lub obwinił kogoś innego. Wiele osób nie wytrzymuje i ulega presji nawet wbrew prawdzie. Wybiera wolność, choćby chwilową, kosztem kłamstwa.