O skandaliczny śledztwie w sprawie generała Marka Papały na podstawie książki Sylwestra Latkowskiego o tym samym tytule. Latkowski przedstawia obszerne fragmenty książki i je komentuje.
Kolejny dzień druku książki "Ślepe śledztwo. Zabić Papałę".
25 czerwca 1998 roku. Kilka minut po godzinie dwudziestej drugiej. W zamkniętym kręgu osób rozchodzi się wiadomość o zabójstwie generała Marka Papały. Przepływ tej informacji nie jest jednak zwykły. Oficer dyżurny Komendy Stołecznej niezwłocznie przekazuje wiadomość o zdarzeniu ówczesnemu komendantowi stołecznemu. Ten jednak nie telefonuje do komendanta głównego, by osobiście go poinformować. Dzwoni do innych osób – choć nie ma żadnych formalnych podstaw, bo byli wówczas poza rządem.
Książka dostępna tylko na stronie Latkowski.com
Film to efekt ponaddwuletniej pracy. Powstał w 2008 roku. To było pierwsze podsumowanie tego najważniejszego w Polsce śledztwa.
Ile czasu, my poszkodowani, będziemy czekać na sprawiedliwość? Dziesięć lat? Ja mogę już wtedy nie żyć.
O krakowskiej grupie śledczej prowadzącej sprawę Iwony Wieczorek słyszę dużo dobrego, ale po latach będzie im trudno to wszystko poskładać w całość i wyjaśnić do końca sprawę. To, co robią, to i tak postęp. Były czasy, że biuro kryminalne w Komendzie Głównej Policji nie było zainteresowane sprawą. Kiedy teraz usłyszałem - przełom w sprawie. Zatrzymania. Buńczuczne wypowiedzi, pomyślałem, że to kolejny humbug.
Dopóki zarzuty stawiano gangsterom i urzędnikom wszystko toczyło się sprawnie. Ale kiedy trzeba zapukać do drzwi polityków z wyższych półek, śledczy włączyli hamulce.