To nie problem znanych ludzi, tylko skur…, którzy żerowali na nieletnich. Do dzisiaj dziwię się, że ludzie tu ( Zatoki Sztuki) przyjeżdżali po ujawnieniu tego procederu. Ja bym tam nigdy nogi nie postawił.
Muszę się przyznać, że to była pierwsza książka Latkowskiego, jaką przeczytałem, i nie żałuję. A wręcz przeciwnie, jestem zadowolony dlatego, że jest to reporterskie pisanie, trzeźwe. Widać, że autor jest dobrze przygotowany, ma zrobiony dobrze research, zna temat, zna bohaterów. Dodatkowym plusem jest to, że historia jest dzieje się wartko.
Zapytałem kiedyś Zbigniewa Bońka: Co pan myśli o dzisiejszej piłce? Odparł:” To przede wszystkim show-biznes. Jak myśmy grali, musieliśmy być przede wszystkim dobrzy na boisku. Wybiec na to zielone, strzelić gola, wytrzymać, dać się pokopać, pokopać innych. Dzisiaj są piłkarscy celebryci, którzy tak naprawdę nie są wielkimi piłkarzami.
Pamiętacie wielką aferę korupcyjna w olsztyńskiej spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze? Opisywał ją Piotr Pytlakowski w tygodniku „Polityka”. Teraz wraca na swoim profilu Facebook w związku z kandydowaniem na Rzecznika Praw Obywatelskich Lidię Staroń.
Z reguły chodzi w nich nie o wygraną, ale o nękanie i wywarcie efektu mrożącego. Takie ataki powodują, że dziennikarz czy aktywista znajduje się pod wielką presją. Wiele postępowań ciągnie się latami, są kosztowne i stresujące.
Pierwszy dzień zdjęciowy filmu „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”. Kilka miejsc. Straszenie ochroną. Interwencja ochrony. Straszenie policją. Czyli normalna praca, gdy stajesz z kamerą przed ludźmi, którzy nie mają nic do ukrycia. Czy są transparentni w wyjaśnieniu swojej roli w aferze GetBack? Ich strategia? To zapomnieć o sprawie.
Pokazałem synowi zajawkę filmu. Idea w skrócie: Czy dzisiaj hip-hop/rap nie tylko odzwierciedla, ale też tworzy nasze czasy?
Wczoraj doszło do awantury wokół sprawy Iwony Wieczorek. Czy jestem zdziwiony? Nie. W ubiegłym roku napisałem, że przed każdą rocznicą zaginięcia Iwony Wieczorek można spodziewać się jakiś sensacyjnych wieści? Czy przyniosą przełom w śledztwie? Poza garstką osób, większość już zwątpiła. Dlaczego? Po takim długim czasie wyjaśnienie tej tajemniczej sprawy nie jest proste. Przez pierwszy tydzień sprawa Wieczorek leżała na półce w komendzie policji. A to pierwsze dni są najważniejsze.
Pamiętacie? Rok 2013. Incydent na lotnisku w Wiedniu, gdzie boliwijski samolot z prezydentem Evo Moralesem musiał przymusowo lądować po tym, jak Francja, Włochy, Portugalia i Hiszpania nie zezwoliły na przelot maszyny przez ich przestrzeń powietrzną. Powód? Podejrzenie, że na pokładzie razem z Moralesem na pokładzie znajduje się były agent CIA, Edward Snowden.
Najgorszą rzeczą nie móc liczyć, że coś się zmieni. Najgorszą rzeczą to poczucie beznadziei. Też mi towarzyszyła po premierze filmu. Jednak wiem, że trzeba czasu. Należy robić swoje. Dlatego powstaje druga cześć - „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”.
Banki w Polsce działają bezkarnie. Przykłady? Opcje walutowe, polisolokaty, kredyty frankowe czy ostatnio głośna afera GetBack. Stworzono dla nich eldorado. Polska jest dla banków Dzikim Zachodem – dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego tylko to im ułatwia.
Łatwiej ścigać dziennikarza niż bandytów. Zwłaszcza takiego, który psuje dobre samopoczucie decydentów w organach ścigania, patrząc im na ręce. Książka ta jest jedyną możliwością poznania bez cenzury, bez lukrowanych opowieści, pracy przykrywkowców.
Kiedy słyszę „Durczok wygrał” i jak to bezrefleksyjnie podają media, ręce opadają. Co wygrał Durczok? Podważył zarzuty? Przeprosiny przecież nie dotyczą całości materiału prasowego, a tylko spornego fragmentu. W toku obu procesów (cywilnego i karnego) zeznawały różne osoby potwierdzające przypadki molestowania seksualnego przez Kamila Durczoka wobec podwładnych dziennikarek w ramach pracy redakcji „Fakty TVN”, w tym ofiary tego molestowania.
Dziennikarz śledczy Sylwester Latkowski w swojej najnowszej książce "Podwójna gra" ujawnił prawdę o pracy policjantów-przykrywkowców. W wywiadzie z "Super Expressem" mówi teraz o kulisach powstawania książki. Co sprawiło mu największą trudność w czasie pracy nad tą książką? - Nie myśleć o tym, że znów oberwę za prawdę, którą pokażę czytelnikowi. Do przyjemności nie należy bycie ciąganym po prokuratorach, słuchanie zawoalowanych gróźb, bym odpuścił sobie ten temat. Ta książka nie jest wygodna dla pewnych osób - mówi wprost Sylwester Latkowski. Książka do kupienia na stronie www.harde.se.pl.
Kulisy operacji specjalnych z udziałem policjantów pracujących pod przykryciem.