Prokuratura Krajowa próbowała zmusić adwokata Krzysztofowa Wąsowskiego do zeznawania w charakterze świadka w tej samej sprawie, w której jest obrońcą. I choć wielokrotnie prosił zarówno Okręgową, jak i Naczelną Radę Adwokacką o wsparcie, nic z tego nie wynikło. “Najprawdopodobniej sprzeciw samorządu adwokackiego został zignorowany” - stwierdza przedstawiciel Okręgowej Rady Adwokackiej Wasowski-adwokatuta-www.jpg

Przymuszanie do zeznań w charakterze świadka, brak informacji o terminach i niedopuszczanie do przesłuchań ludzi, którzy wyznaczyli go na obrońcę czy utrudnianie kontaktu z nimi - to tylko część bezprawnych działań Prokuratury Krajowej wobec mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego. O sprawie informowaliśmy w pierwszym odcinku programu “Konfrontacja: „Zastraszyć adwokata” i w „Konfrontacja Dogrywka: Organizacje adwokackie ignorują tajemnicę obrończą.” Mecenas twierdzi też, że wsparcie, jakie uzyskał ze strony organów adwokatury, zobowiązanych przecież do ochrony praw obrońcy i tajemnicy adwokackiej, było znikome. I nie przyniosło rezultatów, bo śledczy z “krajówki” nie zmienili postępowania.

Do konfliktu adwokata Wąsowskiego z prokuraturą doszło w związku ze sprawą księdza Michała Olszewskiego oraz Urszuli D. Duchowny i urzędniczka mają być zamieszani w głośne przekręty finansowe w ramach Funduszu Sprawiedliwości w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, obecnie przebywają w areszcie. Oboje podejrzani wyznaczyli mecenasa Wąsowskiego na swojego obrońcę. Prokuratura zażądała, aby mecenas zeznawał w tej sprawie w charakterze świadka. Mimo jasnego sprzeciwu i wbrew popartemu prawnymi argumentami oświadczeniu mecenasa, 19 kwietnia br. śledczy podjęli próby przesłuchania, a tym samym - złamania obowiązującej go tajemnicy obrończej i adwokackiej. Poza przymuszaniem do zeznań i próbami złamania tajemnicy zawodowej Wąsowskiemu uniemożliwiono także udział w czynnościach z jego klientami, utrudniając kontakt z nimi i nie informując o terminach podejmowanych przez prokuraturę czynności. 

Jak relacjonował w programie “Konfrontacja” mecenas Krzysztof Wąsowski, kilkakrotnie zwracał się z prośbami o interwencję i pomoc do organów adwokatury. Skontaktowaliśmy się z Okręgową i Naczelną Radą Adwokacką. Na pytania, w jaki sposób interweniowano w tej sprawie, przedstawiciele ORA i NRA przekonują, że zrobiono wszystko, co było możliwe. I że większego wpływu na prokuraturę nie ma.

Prokuratura ignoruje Okręgową Radę Adwokacką

"Działania Izby Adwokackiej w Warszawie są we wszystkich tego typu sprawach analogiczne — każdorazowo podejmowana jest interwencja, a Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie zwraca się do właściwej jednostki prokuratury z pismem wskazującym na konieczność poszanowania dla tajemnicy obrończej. Władze Izby są przy tym w kontakcie z adwokatem, którego dotyczy problem i mogą zapewnić mu niezbędne wsparcie, o które poprosi. Niestety, niezwykle często pisma kierowane do prokuratur pozostają bez odpowiedzi” - tłumaczy działania ORA jej rzecznik prasowy, adwokat Grzegorz Kukowka. Dodaje, że 17 kwietnia - tj. jeszcze przed dniem, w którym próbowano przesłuchiwać mecenasa - Dziekan ORA wystąpił z pismem do Prokuratury Krajowej, wskazując m. in., że wezwanie adw. Krzysztofa Wąsowskiego w charakterze świadka stanowi działanie zmierzające do naruszenia tajemnicy obrończej. “Interwencja ta została podjęta niezwłocznie po uzyskaniu szczegółowych informacji od adwokata. Na pismo to do dnia dzisiejszego nie udzielono odpowiedzi, zaś jak wskazują dalsze działania Prokuratury - najprawdopodobniej sprzeciw samorządu adwokackiego został zignorowany. Adwokatura nie dysponuje żadnymi twardymi środkami oddziaływania - w tym przede wszystkim nie może w żaden sposób wpływać na czynności podejmowane przez Prokuraturę i ich legalność, zaś samorząd adwokacki nie może zaskarżać czynności podejmowanych przez prokuratorów, a mogących skutkować naruszeniem tajemnicy adwokackiej” - wskazuje rzecznik.

Naczelna Rada Adwokacka pisze bezskutecznie pisma

Podobnie zareagowała na prośby mec. Wąsowskiego Naczelna Rada Adwokacka - także twierdząc, że poza wysłaniem pisma i apelu o poszanowanie tajemnicy adwokackiej i obrończej, niewiele może zrobić. “Pisma skierowane przez adw. dr. Krzysztofa Wąsowskiego w poruszanej przez Panią kwestii zostały przekazane przez Prezydium NRA do ORA w Warszawie z prośbą o nadanie im właściwego biegu i udzielenie Koledze adekwatnego wsparcia” - pisze w wiadomości do nas wiceprezes Rady, adwokat Bartosz Tiutiunik. Jak dodaje, Dziekan Izby interweniował w prokuraturze, a ORA podjęła stosowną uchwałę. 

“Przedstawiciel samorządu Izby Warszawskiej jest również - zgodnie z przekazanymi NRA informacjami - w kontakcie z adw. dr. Krzysztofem Wąsowskim. Zatem - wedle posiadanych przez NRA informacji - adw. dr. Krzysztofowi Wąsowskiemu ORA w Warszawie udzieliła wsparcia w formie i sposób, które są dostępne dla organów samorządu i mają miejsce w innych przypadkach” - twierdzi adw. Tiutiunik. 

Czy w tak rażącej sytuacji adwokatura zrobiła wszystko?

Czy uprzejme prośby do Prokuratury i zapowiedzi, że sprawa będzie “monitorowana” to wszystko, co w tak rażącej sytuacji może zrobić adwokatura? Czy nie ma żadnych innych możliwości, aby wesprzeć kolegi “po fachu”, gdy dochodzi do łamania jego elementarnych uprawnień, a co za tym idzie - prawa obywatelskiego do obrony?

W kontynuacyjnym odcinku programu mec. Wąsowski wspomina reakcje ORA i NRA na swoje zawiadomienia o działaniach śledczych. Uważa, że wbrew temu, co twierdzi adwokatura, nie wykorzystano wszystkich możliwych form wsparcia i presji na prokuraturę.

- Nie ma żadnych przepisów, które upoważniałyby radę adwokacką do zajęcia jakiegoś formalnego, procesowego stanowiska, zażalenia czy sprzeciwu w takiej sytuacji. Generalnie życzono mi szczęścia - przyznaje mecenas Wąsowski w rozmowie z Sylwestrem Latkowskim. Dodaje jednak, że istniała możliwość wywarcia pewnej presji, która mogła “ostudzić” zapały nieco rozpędzonych śledczych. - Zastanawiałem się, czy wyślą na moje przesłuchanie, chociaż jakiegoś obserwatora. Odpowiedzieli, że spróbują, ale to trudne i “bardzo rzadko się zdarza”. To mnie zdziwiło, bo wcześniej i ORA, i NRA dosyć szumnie oświadczały, iż tajemnica adwokacka i obrończa to świętość, i że będą stanowczo angażować się w obronę obrońców, którzy zostali postawieni w takiej sytuacji - mówi mec. Wąsowski.

Wspomina, że na przesłuchanie stawił się sam, a adwokatura nie wysłała nikogo w roli obserwatora. Ale prokuratorzy byli świadomi, że mecenas zawiadomił ją o sprawie.

- Oczywiście oni wiedzą o tych wewnętrznych procedurach w adwokaturze. Przyznałem, że poinformowałem rady adwokackie o tej sytuacji. A prokurator stwierdził: “o, to dziwne, bo nic w tej sprawie do nas nie napisali” - wskazuje mec. Wąsowski. A przecież - jak twierdzi rzecznik w cytowanym wyżej mailu rzecznik ORA - 17 kwietnia wystosował pismo do prokuratury. Doszło ono jednak do prokuratury dopiero kilka dni później, już po przesłuchaniu. - Co z tym pismem zrobił dalej prokurator? Nic o tym nie wiem - mówi mecenas Wąsowski. - To był kwiecień, a mamy koniec sierpnia. Nie ma pojęcia, co moja rada adwokacka chce z tym dalej zrobić, nie wiem - uśmiecha się.

Konieczne zmiany w podejściu prokuratury do tajemnicy adwokackiej

Rzecznik Okręgowej Rady Adwokackiej, Grzegorz Kukowka, podkreśla, że adwokatura nie ma zbyt wielu narzędzi wpływu na śledczych. “W naszej ocenie, ochrona tajemnicy adwokackiej i obrończej w obowiązujących przepisach prawa i praktyce ich stosowania, jest dalece niewystarczająca, zaś w ciągu ostatniej dekady podejmowano raczej działania zmierzające do osłabienia, niż do wzmacniania praw obywatelskich, w tym tajemnicy adwokackiej i obrończej stanowiącej przecież uprawnienie klientów adwokata, a nie przywilej adwokatów. W tym kontekście niezwykle ważne jest podejmowanie tego tematu przez media - bez wątpienia nagłaśnianie tego typu przypadków może wpływać na realne zmiany polityczne” - czytamy w odpowiedzi na nasz materiał.

Autor: Blanka Aleksowska dla magazynu Konfrontacja

Wesprzyj powstanie magazynu Konfrontacja, śledztwa dziennikarskie. Nawet niewielkie wpłaty mają wielkie znaczenie.

Darowizny mogą Państwo dokonywać poprzez Fundację „Wolne Słowo”

na kaonto nr: 38 1090 1694 0000 0001 3065 4695

Wspieraj >>>