Zrobiłem ten film, żeby odpocząć od tego bagna, w którym się znalazłem
Przemysław Bollin: Środowisko wstawiło się za panem w tej spraw.
Sylwester Latkowski: Nie, środowisko dziennikarskie dziś jest mocno podzielone. Przykre. Ale są takie kwestie, co do których powinniśmy być solidarni. Występować przeciwko art. 212, przeciwko niewspółmiernym karom finansowym, bo one zawsze dławią media. Czy to się komuś podoba, czy nie. Dlatego tak wielu dziennikarzy śledczych rzuca tę robotę. To oni głównie są narażeni na odszkodowania. Odchodzą od tego zawodu. Dziś łatwiej być dziennikarzem popowym, ostatnio pojawiło się ogłoszenie o zatrudnieniu dziennikarza pop-politycznego, najbezpieczniej być publicystą i wyrażać opinie. Dziennikarstwo śledcze nikomu dziś się nie opłaca. Boją się tego wydawcy i redaktorzy naczelni. To wszystko sprawia, że dziennikarstwo śledcze staje się w Polsce rachityczne. A dziennikarze, którzy tym się zajmowali, przechodzą na drugą stronę, do PR-u.
Kiedyś było inaczej?
Środowisko było bardziej solidarne, ale ta sytuacja zmienia się od wielu lat. I tzw. "dobra zmiana", dzisiejszy minister sprawiedliwości, także nie chce wyłączyć dziennikarzy z art. 212. Politycy chcą mieć kaganiec i pałkę na dziennikarza. Myślę, że dziennikarze zaczną trafiać do więzienia, bo nie będą sami w stanie płacić grzywien. Wreszcie ktoś trafi za kratki za nieujawnienie tajemnicy dziennikarskiej. To tylko kwestia czasu, kiedy śruba zostanie jeszcze bardziej dokręcona. Politykom nie jest na rękę taki rodzaj dziennikarstwa, który zagląda za kulisy władzy. Zresztą dziennikarze się upolitycznili.
Cała rozmowa na Onet.pl/film >>>>