Mamed Khalidov w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” o powstającym filmie dokumentalnym Sylwestra Latkowskiego.

Przemysław Osiak: Jakie będzie jego przesłanie?

Mamed Khalidov: Chcemy pokazać ciężką pracę zawodnika MMA i zaplecze tego sportu. Naprawdę dużej publiczności pokazujemy się na krótko, czasami walka trwa parę minut. Ludzie nie widzą naszych poświęceń. Taki zamiar ma Latkowski. Znaleźliśmy wspólny język i projekt ruszył.

Czy reżyser „Klatki” z 2003 roku, która podobno bardzo zaszkodziła polskiemu środowisku mieszanych sztuk walki, dziś ma inne zdanie o tej dyscyplinie?

Mamed Khalidov: Tak. W tamtych czasach MMA było zupełnie inaczej odbierane. My byliśmy oburzeni, że tamten film powstał. Ten sport kojarzono z klimatami kibolskimi i kryminalnymi, z półświatkiem. Nam się wydawało, że to bzdura, ale dziś trzeba przyznać, że było w tym trochę prawdy. Gdy przychodziło się na gale, na widowni widziało się łysych facetów. Taka była otoczka. Dopiero KSW wyciągnęło naszą dyscyplinę z podziemia. Pokazało, że jest prawdziwa i piękna.

 

Cała rozmowa>>>