Mając żonę dziennikarkę, najchętniej nałożyłby knebel na media. Przez nie już nie może płacić służbową kartą i żyć jak książę, bez żadnej kontroli.

Mija czas, a Radosław Sikorski nadal bez refleksji, bez przemyślenia tego, co się wydarzyło. Fakty? Nieważne. Nadal tapla się w pysze władzy, teraz odebranej. Przecież nie byłoby sprawy, gdyby nie publikacja nagrań i tego, co one ujawniły.

 

W wywiadzie dla WP Opinii, na pytanie: – Żyje pan cały czas traumą ośmiorniczkową?

 

Były minister spraw zagranicznych w rządzie PO, odpowiada:

 

– Mam pretensję do prokuratury, że nie postawiła zarzutów za ewidentne złamanie kodeksu karnego, jakim jest publikowanie nielegalnie zdobytych taśm.

 

Sikorski, mając żonę dziennikarkę, najchętniej nałożyłby knebel na media. Przez nie już nie może płacić służbową kartą i żyć jak książę, bez żadnej kontroli.