Smutna refleksja.

Kolejna wizyta w sądzie. Można pogubić się w sprawach i rolach. Tym razem jako świadek  Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro. Sprawa Cam Media. Na marginesie: kto by pomyślał kiedyś, że będę świadkiem Zbigniewa Ziobry.

Po sprawie poszedłem na obiad. Panie w sądowej stołówce życzliwe. Nie miałem gotówki, tylko kartę.

– Odda pan następnym razem – usłyszałem.

Ucieszyło mnie to? Przeciwnie. Smutna refleksja.