Prokuratura nie odpuszcza byłemu szefowi GetBack, chce by Konrad Kąkolewski nie kontaktował się z mediami, nie doradzał poszkodowanym, a najlepiej trafił ponownie do aresztu. Kakolewski-getback-latkowski.jpgKonrad Kąkolewski chwile po wyjściu z aresztu tymczasowego rozmawia z Sylwestrem Latkowskim. Towarzyszy obrońca Krzysztof Brola.

W dniu 10 czerwca 2022 roku na sali rozpraw w sprawie GetBack wiało nudą. Wyszło to, że wielu oskarżonych się nie zna. Nie do końca rozumieją takiego a nie innego doboru składu osobowego ławy oskarżonych. Według jakiego klucza ich połączono? Szczepan D. stwierdził: „Nie miałem kontaktu z członkami zarządu Idea Banku. W ogóle w tym okresie, lata, lata wcześniej, na początku lat 2000 pracowałem w Noble Securitas i wtedy spotkałem pana Jarosława A., ale to było ostatnie moje spotkanie i potem nie mieliśmy kontaktów.”

Zakaz rozmów z mediami i informowania pokrzywdzonych do co sposobu odzyskania pieniędzy

Ożywienie wprowadziło wejście prokuratora Przemysława Ścibisza, który wnósił, aby Sąd zmodyfkował sposób wykonywania dozoru policji wobec oskarżonego Konrada Kąkolewskiego i w tym zakresie nałożył na niego zakaz upubliczniania złożonych wyjaśnień oraz depozycji złożonych przez innych podejrzanych i świadków oraz zakazał oskarżonemu prowadzenia doradztwa fnansowego w zakresie informowania pokrzywdzonych co do sposobu odzyskania pieniędzy zainwestowanych w obligacje Getback. 

Po co poszedł do Radia Zet

Jeśli chodzi o pierwszą modyfkację, to pierwszą decyzją po opuszczeniu jednostki penitencjarnej przez Konrada Kąkolewskiego było udzielenie wywiadu w rozgłośni radiowej Radio Zet, w którym to wywiadzie oskarżony upublicznił treść przedstawionych w toku postepowania sądowego wyjaśnień. Okoliczność ta utrudnia postępowanie, bowiem nie przesłuchano w charakterze oskarżonych innych oskarżonych oraz świadków zawnioskowanych aktem oskarżenia. W taki oto sposób osoby, które nie zostały jeszcze przesłuchane – wskazuję, że mam tu na myśli świadków, a zwłaszcza osoby, które były zatrudnione w Getback SA – dowiedziały się o linii obrony zaprezentowanej przez oskarżonego. Działanie oskarżonego zmierzało w tym kierunku, aby zachęcić osoby mu przychylne do przedstawienia depozycji procesowych zgodnych z jego linią obrony zaprezentowaną przed Wysokim Sądem. W prawidłowym toku postępowania przesłuchiwani świadkowie nie mają wiedzy, jeśli nie są pokrzywdzonymi, o treści wyjaśnień złożonych przez oskarżonego. Upublicznienie wyjaśnień oskarżonego, w tym przypadku, utrudnia prowadzone postępowanie karne, bowiem ułatwia osobom, które są zainteresowane pomocą oskarżonemu, dopasowanie złożonych zeznań do przedstawionej przez niego linii obrony. Nałożenie tegoż zakazu w ramach wykonywanego dozoru, mam nadzieję, że zapewni Wysokiemu Sądowi możliwość odbierania depozycji procesowych przede wszystkich od świadków, w taki sposób, że nie można będzie im zarzucić, że kierowali się stanem faktycznym przedstawionym przez Konrada Kąkolewskiego. 

Zgarnie nowe pieniądze i ucieknie

W zakresie drugiej modyfikacji, pragnę zauważyć, że oskarżony obiecywał pokrzywdzonym, możliwość odzyskania pieniędzy zainwestowanych w obligacjach. Ewentualne podejmowane działania w tym zakresie, mogłyby się wiązać ze składaniem pokrzywdzonym szeregu innych obietnic bez pokrycia w celu uzyskania od nich kolejnych środków finansowych, które mogłyby posłużyć oskarżonemu do utrudniania postępowania, chociażby przez podjęcie ucieczki i osiedlenie się poza granicami kraju. 

Dodał, że jeśli Sąd uzna, że te uchybienia – bo w ocenie prokuratora są to działania utrudniające prowadzenie postępowania karnego – nie dają postaw do uwzględnienia wniosku, oświadcza, że jeśli Sąd zastosuje wobec oskarżonego tymczasowe aresztowanie, to prokurator będzie bronił tej decyzji na etapie postępowania zażaleniowego.

Po 4 latach oskarżony miał pierwszy raz okazję odnieść się i opowiedzieć jak tę sprawę widzi sam

Obrońca oskarżonego Konrada Kąkolewskiego zareagował i wniósł o oddalenie wniosku prokuratora, powiedział: „Oskarżony w żaden sposób nie upublicznił składanych przed sądem wyjaśnień ani nie upublicznił protokołów. W udzielonym wywiadzie przedstawił swoje stanowisko, nie jest to upublicznianie wyjaśnień. Po 4 latach oskarżony miał pierwszy raz okazję odnieść się i opowiedzieć jak tę sprawę widzi sam. Nie jest to utrudnianie śledztwa. Oskarżony oświadczył publicznie, że chce podjąć działania w celu odzyskania pieniędzy celem naprawienia szkody, ale nie można tego uznać za doradztwo fnansowe. Odnośnie obawy ucieczki – oskarżony nigdzie się nie wybiera. 

Wniosek prokuratury w ocenie obrony ma na celu utrudnienie obrony oskarżonemu i utrudnienie odzyskania pieniędzy przez pokrzywdzonych.

Swoje trzy grosze dorzucił Konrad Kąkolewski i rzekł: „Jak wyszedłem z jednostki penitencjarnej, to był tylko jeden dziennikarz (autora niniejszego wpisu). Poszedłem tylko do Radia Zet, do mediów nie biegam. Wnoszę o odrzucenie tego wniosku w całości.

Sąd postanowił rozpatrzyć wniosek prokuratora 1 lipca 2022 roku. Prokuratura liczy, że tego dnia sąd wtraci ponownie byłego szefa GetBack, Konrada Kąkolewskiego, do aresztu tymczasowego, w którym spędził już blisko 4 lata.